Śląski ZPN

Najlepszy bramkarz i jednocześnie czołowy snajper

15/02/2022 12:14

Przemysław Mijas został wybrany najlepszym bramkarzem Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu w kategorii U17 ponieważ... połączył bieguny.


Golkiper Rekordu nie dość, że w chorzowskiej hali zamurował dostęp do bramki bielszczan, którzy w drodze do złota stracili tylko jednego gola, to jeszcze sam trzy razy wpisał się na listę strzelców. Scenariusz za każdym razem był ten sam. Gdy rywale spróbowali zaatakować piątką zawodników bramkarz bielskiego zespołu przejmował piłkę i uderzeniem ze swojego pola bramkowego trafiał do pustej świątyni rywali.

- Czy można powiedzieć, że paradoksalnie wystrzelałeś sobie tytuł najlepszego bramkarza turnieju?

- Ja na to tak nie patrzę. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby drużyna zwyciężyła. Moje indywidualne nagrody zupełnie się nie liczą. A po drugie strzał do pustej bramki rywali to w futsalu jeden z elementów gry bramkarza. Robiłem więc swoje i jestem zadowolony z końcowego rezultatu. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski, a ja pomogłem drużynie na tyle ile mogłem.

- Po którym meczu finałowego turnieju byłeś najbardziej zadowolony?

- Półfinałowe spotkanie z Constractem Lubawa było dobre, bo wygraliśmy 1:0, a w dodatku prawie półtorej minuty w końcówce spotkania broniliśmy się w osłabieniu i zdaliśmy egzamin. Najważniejsze jednak jest to, że czuję, że nie zagrałem złego meczu. Oczywiście są elementy do poprawy i wiem nad czym muszę pracować, ale w sumie mogę być zadowolony.

- Jak się zaczęła twoja piłkarska przygoda?

- Pochodzę z Knurowa i tam zaczynałem w APN-nie Knurów, a później były: Sparta Zabrze, GKS Katowice i Górnik Zabrze, a dopiero w zeszłym roku przeszedłem do Rekordu. Chciałem spróbować czegoś nowego i uważam, że to był bardzo dobry krok, bo mam możliwość trenować i piłkę nożną, i futsal. Na razie nie wybieram.

- Kto jest twoim bramkarskim idolem?

- Na boisku jest nim Marc-Andre ter Stegen, czyli Niemiec grający w FC Barcelona, a w futsalu bramkarz reprezentacji Polski Michał Kałuża, albo Leo Higuita. Patrząc na ich grę widzę, że przede mną jeszcze bardzo dużo pracy przede mną zarówno w grze w bramce jak i w grze nogami.