Śląski ZPN

Mistrzowska przymiarka – Victoria Częstochowa chce iść drogą wyznaczoną przez Łukasza Tomczyka

24/02/2022 11:40

Autorem pomysłu na sportowe odrodzenie Victorii Częstochowa, która jeszcze 10 lat temu grała w III lidze, ale po spadku przeszła trudny okres i ostatnie trzy sezony spędziła w klasie A, był Łukasz Tomczyk.


Obecnie częstochowainie w roli mistrza półmetka rozgrywek Zina Klasa Okręgowa – Grupa II Częstochowa-Lubliniec przygotowują się do walki o awans do IV ligi, ale już z innym szkoleniowcem, ponieważ Łukasz Tomczyk na początku listopada został asystentem w sztabie szkoleniowym I-ligowej Resovii.

- To on zbudował zespół, który w poprzednim sezonie zdominował rozgrywki w klasie A, zdobywając mistrzostwo z 14-punktową przewagą nad wiceliderem – mówi Łukasz Juchnik. - Jestem w Victorii półtora roku. Przyszedłem po pierwszej fali pandemii i gdy sport znowu mógł ruszyć to zacząłem pracować jako asystent Łukasza Tomczyka. On mnie wprowadzał do drużyny. Dawał dużo wskazówek, bo to była moja pierwsza praca w piłce seniorskiej więc chłonąłem każdą uwagę, bo wszystko było dla mnie nowe i ciekawe. Rok temu tych zawodników doświadczonych było jednak znacznie mniej. Najstarszymi byli piłkarze z rocznika 1998 i 1999, a resztę stanowili juniorzy i młodzieżowcy.  Po awansie trochę się to już zmieniło, bo mamy kilku piłkarzy z przeszłością na boiskach III-ligowych, a Karol Tomczyk zaliczył przecież debiut w ekstraklasie. Wiedzieliśmy, że w okręgówce ten poziom będzie wyższy, a rywale bardziej wymagający więc potrzebowaliśmy tego spokoju jaki wnoszą doświadczeni zawodnicy. Dlatego latem pojawiło się osiem nowych twarzy i szybko wkomponowały się w ten team, który wywalczył awans. Mamy też zespoły juniorskie A1 i B1 więc oraz młodsze roczniki więc ten narybek Victorii dorasta. Liczę, że nasza tworząca się w klubie infrastruktura, bo budowane jest boisko ze sztuczną trawą i z kolejne z naturalną nawierzchnią, pozwolą nam dużo lepsze funkcjonowanie. Chcemy stworzyć ośrodek, który zachęci częstochowską młodzież do gry w Victorii, bo w naszym projekcie jest potencjał. A naszym celem jest to, żeby z czasem wychowankowie grali w pierwszej drużynie. Na razie w jej treningach uczestniczą już chłopcy z rocznika 2006, regularnie dwóch-trzech juniorów ćwiczy z nami więc dajemy im możliwość pokazania się i wejścia do zespołu, który od listopada prowadzimy razem z trenerem Tomaszem Sobczakiem, który poprzednio pracował w Unii Kalety. Formalnie to ja w listopadzie zostałem byłem pierwszym trenerem, ale od początku współpracowaliśmy w procesie treningowym i tak jest także teraz. Jestem asystentem, prowadzę rozgrzewki meczowe, odpowiadam za przygotowanie motoryczne i dzielimy się zadaniami tak, żeby każdy miał co robić, a praca była dobrze wykonana, bo najważniejsze jest wygrywanie każdego kolejnego meczu. Mamy bardzo długą ligę od 12 marca do 25 czerwca więc każdy tydzień i każde spotkanie będzie istotne. Chcemy dominować na boisku, na którym gra ma być pod nasze dyktando. Do tego staramy się dążyć i kontynuować naszą zwycięską passę z rundy jesiennej, w którą zakończyliśmy mając na koncie 14 zwycięstw z rzędu. Celem jest utrzymanie pierwszego miejsca w tabeli i wierzymy, że w roku 100-lecia klubu będziemy świętować awans.

Tomasz Sobczak zdaje sobie sprawę z oczekiwań działaczy i kibiców Victorii więc pracuje pełną parą.

- Treningi rozpoczęliśmy 10 stycznia – Trenujemy cztery razy w tygodniu, bo trzy razy mamy zajęcia piłkarskie na sztucznej murawie boiska Rakowa, a czwarta jednostka jest na siłowni. Do tego dochodzą mecze sparingowe. Pierwszy zagraliśmy w Kleszczowie z RKS-em Radomsko, przegrywając z łódzkim IV-ligowcem 2:3. W sumie mamy zaplanowanych 8 gier kontrolnych, z których 5 rozegraliśmy z IV-ligowcami żeby się zweryfikować czy jesteśmy już gotowi na występy na tym poziomie rozgrywkowym. Dwa ostatnie zagramy z drużynami z klasy okręgowej z Orłem Kiedrzyn i Skrą II Częstochowa, z która jest w naszej lidze na drugim miejscu więc można powiedzieć, że to bedzie przymiarka do rundy wiosennej. Zagramy w niej bez Maćka Swatka, który jest kontuzjowany. Zabraknie też Michała Zębika, który zrezygnował ze względów zawodowych i Jakuba Załuckiego, który przeniósł się do RKS-u Radomsko. W ich miejsce przyszli Oskar Mazernat z Przemszy Siewierz, Dawid Jargosz z rezerw Rakowa i bramkarz Rafał Kotecki z Zielonych Żarki, a po kontuzji wracają Mateusz Pasiuk i Przemek Wojtania. Najważniejsze jest to, że ten zespół, który był budowany przez wiele lat przez trenera Łukasza Tomczyka i z dobrymi efektami co widać w tabeli, ma aspiracje. Przyszedłem do niego w listopadzie, a zarząd zdecydował, że będę go prowadził drużynę w rundzie rewanżowej więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko zrobić wszystko, żebyśmy kontynuowali zwycięską serię. Pierwsze mecze na pewno pokażą jak ta nasza praca przekłada się na grę, ale to co zaprezentowaliśmy w trakcie sparingów z IV-ligowcami wyglądało dobrze. Jeden mecz wygraliśmy, raz był remis, a trzy razy przegraliśmy, ale te porażki były jednobramkowe, z wyjątkiem potyczki z MKS-em Myszków przegranej 3:6. Staraliśmy się grać jak równy z równym, żeby budować nasz zespół i pracować nad tym, żeby się rozwijał.

Dodajmy, że w rundzie jesiennej Victoria zdobyła 45 punktów za 15 zwycięstw. Wprawdzie na początku sezonu, który zaczęła od zwycięstwa z Lotem Konopiska, poniosła dwie porażki – w drugiej kolejce 0:1 z Zielonymi Żarki i w trzeciej 3:4 z Amatorem Golce, ale później 14 razy schodziła z boiska z kompletem punktów. Najcenniejsze zwycięstwa odniosła na finiszu wygrywając w przedostatniej kolejce na wyjeździe 1:0 ze Skrą II Częstochowa i uciekł wiceliderującym rezerwom I-ligowca na 4 punkty oraz 2:1 u siebie ze Zniczem Kłobuck, oddalając się od trzeciego zespołu w tabeli na 9 punktów. Zaglądnijmy też jeszcze na 17-osobową listę strzelców Victorii, w której najskuteczniejszy jest Marcin Kowalski z 12. golami, a za jego plecami znajdują się: Paweł Juchnik, Karol Tomczyk i Jakub Załucki z 7. bramkami oraz Maciej Swatek, który trafił 6 razy.

Zdjęcia z treningu dostępne TUTAJ.