W spotkaniu z imienniczką z Raciborza, grający w IV lidze turzanie byli wprawdzie faworytami, ale musieli się solidnie napracować, żeby pokonać liderujący w klasie okręgowej zespół Dawida Plizgi, mającego wśród swoich podopiecznych zawodnika z Ukrainy Viktora Pryhodkę. Bez wątpienia to on był najbardziej zmotywowanym piłkarzem na zaśnieżonej sztucznej murawie stadionu w Nieboczowach ponieważ w ramach solidarności z walczącymi z Rosyjską agresją naszymi wschodnimi sąsiadami zawodnicy weszli na boisko z niebiesko-żółtą flagą oraz napisem „Stop War” oraz przed pierwszym gwizdkiem wysłuchali ukraińskiego hymnu.
Duch walki udzielił się także pozostałym uczestnikom finałowego starcia i raz pod jedną, a raz pod drugą – choć częściej po raciborską – bramką dochodziło do ciekawych sytuacji. Turzanie najbliżej otwarcia swojego strzeleckiego konta w pierwszej połowie byli w 34 minucie. Wtedy to Sławomir Musiolik przechwycił źle wybijaną przez Aleksandra Plutę piłkę i zagrał ją do Pawła Staniczka. Kapitan zespołu z Turzy Śląskiej strzelał z 10. metra mając dużo miejsca i czasu, ale bramkarz raciborzan naprawił swój błąd i obronił. Po drugiej stronie boiska natomiast Kamil Duda główkował bardzo groźnie, w 15. minucie trafiając piłką w poprzeczkę, a w 45 minucie Patryk Goły, po rzucie rożnym, wykonanym przez Dawida Migusa zmusił Przemysława Cieślę do zaprezentowania swoich umiejętności bramkarskich.
Po przerwie pierwszy sygnał strzelecki wysłał wprawdzie raciborzanin Dawid Migus, ale po jego bombie i interwencji bramkarza turzan w 50. minucie zatrzęsła się poprzeczką. Siatka zatrzepotała po drugiej stronie boiska w 56. minucie. Tuż po tym jak Aleksander Pluta obronił efektownie strzał Patryka Dudzińskiego z rzutu wolnego faworyci wykonywali rzut rożny, po którym w podbramkowym zamieszaniu najlepiej ustawiony okazał się Wojciech Orzeł i dobitką strzału Pawła Staniczka otworzył listę strzelców. W 73 minucie wpisał się na nią Sławomir Musiolik, który w starciu z Viktorem Pryhodką wywalczył rzut karny i zamienił go na gola. A pieczęć na zwycięstwie postawił wprowadzony na ostatnie 10 minut Kamil Sikora. Wprawdzie wcześniej nie wykorzystał dwóch szans, ale w myśl powiedzenia do trzech razy sztuka w 90 minucie gry, po zagraniu Sławomira Musiolika przymierzył z 16. metra i płaskim uderzeniem ustalił wynik.
Po ostatnim gwizdku członkowie prezydium Podokręgu Racibórz, dziękując pokonanym i gratulując zwycięzcom wręczyli pamiątkowe medale sędziom i wszystkim zawodnikom uczestniczącym w finałowym spotkaniu. A na koniec Prezes Stefan Ekiert przekazał sternikowi Unii Turza Śląska Zenonowi Rekowi symboliczny voucher na zakup sprzętu, a kapitanowi Pawłowi Satniczkowi okazały puchar i życzył powodzenia w rywalizacji o Puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.
Unia Racibórz – Unia Turza Śląska 0:3 (0:0)
0:1 – Orzeł 56 min, 0:2 – Musiolik 73 min-karny, 0:3 – Sikora 90 min.
Sędziował Jarosław Lach (Kuźnia Raciborska).
RACIBÓRZ: Pluta – Prykhodko, Duda, Stępiński (85. Ziemkiewicz) – Sobek (80. Szotek), Moneta, Goły, Kaczor – Łagosz (64. Sabiashvili), Oślizlok, Migus. Trener Dawid Plizga.
TURZA ŚLĄSKA: Cieśla – Orzeł, Barteczko, Jary – Podbioł (60. Woś), Staniczek, Dudziński (68. Tront), Mazur – Łyczko (75. Pawlusiński), Caniboł (80. Sikora), Musiolik. Trener Marek Hanzel.
Żółte kartki: Goły, Kaczor, Duda – Musiolik, Woś.