Śląski ZPN

Pięć zwycięstw z rzędu i bilans bramkowy 21:1

15/04/2022 11:55

Drużyna Rekordu Bielsko-Biała w rozgrywkach I Ligi Wojewódzkiej B1 Junior Młodszy maszeruje wiosną od zwycięstwa do zwycięstwa. W pięciu spotkaniach podopieczni Szymona Niemczyka zgromadzili 15 punktów, a ich bilans bramkowy 21:1 także budzi szacunek.


- Nie znaczy to jednak, że „bawimy się” na boiskach – mówi Szymon Niemczyk. - W meczu z Podbeskidziem, choć wygraliśmy ostatecznie 7:0, mieliśmy trudną pierwszą połowę, w której na początku dostaliśmy dwa ostrzeżenia, bo piłka się odbijała od poprzeczki naszej bramki. Na szczęście wyszliśmy z tych sytuacji obronną rękę i odpowiedzieliśmy strzelonym golem, choć mieliśmy trudności w budowani ataku pozycyjnego, bo byliśmy za mało mobilini. Na to zwróciliśmy sobie szczególnie uwagę w przerwie meczu. Powiedziałem zawodnikom żeby więcej było ruchu za linię obrony, żeby po wciągnięciu Podbeskidzia na naszą połowę było więcej długich piłek za plecy obrońców i to zdało świetnie egzamin, bo nie wyśniłbym sobie takie drugiej połowy.

Kluczem do sukcesu okazała się skuteczność kapitana Mikołaja Mojeszczyka, który aż pięć razy ulokował piłkę w siatce przeciwników.

- Mikołaj Mojeszczyk jest w tym zespole kapitanem numer dwa, ale ponieważ pierwszy kapitan Paweł Olszewski miał problemy zdrowotne i zaczyna dopiero wracać do gry, Mikołaj godnie pełni tę rolę – dodaje Szymon Niemczyk. - Jest to zawodnik o dużych umiejętnościach i bardzo ambitny. Pięciu goli w jednym meczu do tego spotkania jednak jeszcze nie strzelił, ale to widać był jego dzień. W zasadzie we wszystkich meczach dodaje zmianę w którejś tam minucie, ale tym razem postanowiłem, że skoro mu tak idzie to dam mu zagrać do końca i wykorzystał ten czas. Dobrze zagrali jednak także ci którzy weszli w trakcie meczu, bo Paweł Olszewski wszedł od razu po przerwie i dał dużo jakości z tyłu. Także wprowadzony do gry od 46. minuty Mateusz Tekieli wniósł dużo jakości o czym świadczą trzy asysty więc też mogę powiedzieć, że była to świetna zmiana. Do tego dodajmy Szymona Młocka, który w poprzednich spotkaniach był podstawowym zawodnikiem, tym razem wyszedł z ławki na pół godziny i od razu po dwóch minutach strzelił jednego gola, a następnie dołożył świetne trafienie głową więc generalnie mogę powiedzieć, że zmiany były trafione i jestem z nich zadowolony.

Dodajmy, że drużyna Rekordu złożona z zawodników z rocznika 2005, to ten zespół, który jesienią wydawał się murowanym kandydatem do awansu do Centralnej Ligi Juniorów U17, ale w ostatniej kolejce porażka 1:2 z Gwarkiem Zabrze, zamknęła zespołowi z Cygańskiego Lasu drogę na szczebel centralny.

- Po tej porażce potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby mentalnie poskładać zawodników – wyjaśnia Szymon Niemczyk. - Na szczęście udało się to zrobić i nadal wychodzimy na boisko z tym samym celem – czyli wygrać każdy mecz. Naszego celu głównego, jakim jesienią był awans do Centralnej Ligi Juniorów, niestety się nie udało zrealizować i tego już nie odwrócimy. Ponadto kierownictwo klubu postawiło przed nami zadanie ogrywania chłopaków bez nastawiania się na konkretne miejsce w lidze, do której przystąpiliśmy osłabieni, bo podstawowy obrońca Tomek Walaszek trenuje już na stałe w szerokiej kadrze naszej III-ligowej drużyny seniorskiej, a Filip Waluś już w niej gra. Mimo to spisujemy się podobnie jak jesienią, bo tak jak każdemu trenerowi i sportowcowi zależy na tym, żeby wygrywać i to jest nasz cel. Zobaczymy co to da na koniec sezonu, bo jeżeli wygramy rozgrywki w I Lidze Wojewódzkiej i w barażach o Centralną Ligę Juniorów to przetrzemy szlak dla kolejnego rocznika naszego klubu, czyli chłopców z rocznika 2006, prowadzonych przez Bartka Woźniaka i Tomka Skowrońskiego.