Śląski ZPN

Przymiarka do barażów o III ligę

20/04/2022 22:34

Mecz rozegrany w ramach I rundy Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej przez wielu kibiców nazwany został „przymiarką do barażów o awans do III ligi”.


Nic dziwnego, bo w Częstochowie zmierzyły się zespoły liderujące w IV lidze – Raków w Grupie I oraz GKS II Tychy w Grupie II, a co najważniejsze spotkanie było zacięte i wyrównane. Na pierwszego gola, choć okazji wcześniej też nie brakowało, trzeba było czekać do 59. minuty, bo wtedy wprowadzony do gry Jakub Bator w pierwszej swojej akcji dośrodkował z prawego skrzydła, a Mateusz Niedziałkowski główkując z 5. metra pokonał Adriana Odyjewskiego.

Radość gospodarzy trwała bardzo krótko, bo już w 61. minucie po stałym fragmencie gry wykonanym przez Michała Palucha najlepiej w polu karnym wyskoczył Łukasz Kopczyk, który odegrał piłkę wzdłuż bramki, a Konrad Pipia z metra doprowadził do wyrównania.

O końcowym wyniku zadecydował błąd Tomasza Krężeloka, któremu piłkę odebrał Łukasz Mazurek i z prawego skrzydła dograł do Mateusza Niedziałkowskiego, a snajper częstochowian w 82. minucie z bliska postawił pieczęć na awansie.

Wprawdzie goście rzucili się jeszcze do odrabiania straty, ale nie potrafili pokonać Jakuba Rajczykowskiego. Nawet gdy ostatnie sekundy grali w liczebnej przewadze, bo Jakub Budnicki w 3. minucie doliczonego czasu gry po drugiej żółtej kartce musiał opuścić boisko, tyszanie okazali się nieskuteczni. Ostatnią szansę na wyrównanie miał Kamil Kargulewicz, ale przestrzelił z 10. metra i na okazję do rewanżu trzeba będzie czekać przynajmniej do czerwca.

- Jesteśmy zadowoleni z awansu i cieszymy się, że gramy dalej – mówi Tomasz Kuźma. - Cały zespół pokazał się z dobrej strony. Na pewno nie traktujemy tego spotkania jako przymiarki do barażu o awans do III ligi, bo do tego jeszcze daleka droga, a my koncentrujemy się na każdym najbliższym spotkaniu.

- Mieliśmy kilka okazji, żeby strzelić pierwszego gola, ale zabrakło skuteczności – twierdzi Sebastian Idczak. - Popełniliśmy też za dużo prostych niewymuszonych błędów, które kosztowały nas stratę goli. W sumie przegraliśmy mecz, którego nie musieliśmy przegrać więc wiemy nad czym pracować, żeby utrzymać pierwsze miejsce i w barażach wykorzystać zdobyte doświadczenie.

Raków II Częstochowa – GKS II Tychy 2:1 (0:0)
1:0 – Niedziałkowski 59 min-głową, 1:1 – Pipia 61 min-głową, 2:1 – Niedziałkowski 82 min.
Sędziował Michał Ficiński (Sosnowiec).
RAKÓW II: Rajczykowski – Budnicki, Błasiak, Chłód, Głasek, Balboa (46. Pedro Vieira), Mizgała (54. Kucharczyk), Oziębała (58. Bator) – T. Kubik (65. Mazurek), Niedziałkowski, Krysik (70. Danilczyk). Trener Tomasz Kuźma.
GKS II: Odyjewski – Rutkowski, Zarębski, Kopczyk, Pipia (74. Stefaniak) – Paluch (85. Rabiej), Krężelok, Ploch (87. Orliński), Kargulewicz – Janiak, Machowski. Trener Sebastian Idczak.
Żółte kartki: T. Kubik, Mazurek, O. Kubik, Budnicki, Rajczykowski, Kucharczyk – Rutkowski. Czerwona kartka: Budnicki (90+3. druga żółta).