Śląski ZPN

Wieczór Rafała Franza i gliwickiego futsalu

24/04/2022 22:28

To był szczególny wieczór poświęcony wyjątkowemu futsaliście. Rafał Franz w przerwie meczu Statscore Futsal Ekstraklasa Piast Gliwice – Legia Warszawa oficjalnie zakończył swoją niezwykle bogatą karierę.


Na krajowych parkietach, w najwyższej klasie rozgrywkowej zadebiutował 8 października 2006 roku w meczu z Kupczykiem Kraków, zdobywając dla PA Nova Gliwice 3 bramki. Od tego dnia przez 15 lat rozegrał 299 spotkań, w których strzelił 215 goli. Zdobył w sumie siedem tytułów mistrza Polski, najpierw z macierzystym klubem dla Gliwic, a następnie w barwach Akademia FC Pniewy, Wisły Kraków i Rekordu Bielsko-Biała, z którego w 2018 roku wrócił do Gliwic, żeby odbudować futsalową potęgę w kolebce futsalu. Patrząc na wyniki Piasta, którego Rafał Franz jako grający dyrektor sportowy w ubiegłym sezonie doprowadził do brązowego medalu, a w tym sezonie już „tylko” w roli dyrektora usadowił w fotelu lidera, można powiedzieć, że „Franek” krok po kroku podąża dobrą drogą.

Utytułowany piłkarz, mający w swoim dorobku także koronę króla strzelców, Superpuchar i Puchar Polski, występy w europejskich pucharach oraz w reprezentacji Polski, ma też wielu przyjaciół co było widać w przerwie meczu, bo podczas oficjalnej uroczystości zakończenia kariery ustawiła się spora kolejka do gratulacji i życzeń. Władze Gliwic reprezentowali Prezydent Adam Neumann i Wiceprezydent Aleksandra Wysocka. W imieniu Polskiego Związku Piłki Nożnej i Śląskiego Związku Piłki Nożnej upominki wręczył Przewodniczący Komisji Futsalu i Piłki Plażowej PZPN Grzegorz Morkis. Władze Futsalowej Ekstraklasy reprezentowali Prezes Maciej Karczyński oraz reprezentujący Radę Nadzorczą Janusz Szymura, który nie omieszkał także wspomnieć o zasługach Rafała Franz dla Rekordu, którego Janusz Szymura jest Prezesem. Nie mogło też zabraknąć przedstawiciela futbolowego Piasta, w którego imieniu pamiątkową koszulkę wręczył „Frankowi” Jakub Czerwiński, a Prezes futsalowego Piasta Łukasz Siódmok usadowił bohatera wieczoru na ławeczce rezerwowych w klubowym odcieniu.

Jeżeli do tego dodamy, że po pierwszej połowie Piast przegrywał z Legią 0:1, a po tej ceremonii zespół wziął się za strzelanie goli i wygrał spotkanie 5:2, dając Rafałowi Franzowi najlepszy prezent, to stanie się jasne, że był to udany wieczór dla gliwickiej piłki. Rozpoczął go Rafael Nunes Cadini. Szczęśliwie, bo z pomocą rywala Michała Szymczyka, który zmylił znakomicie broniącego Tomasza Warszawskiego Brazylijczyk doprowadził w 124 sekundzie drugiej odsłony do wyrównania. Szalę zwycięstwa na stronę gliwiczan przechylił Sebastian Szadurski golem w 28 minucie, ale 12 sekund później osłabił zespół, bo po drugiej żółtej kartce musiał opuścić boisko. Koledzy jednak przetrwali osłabienie, a w 31 minucie gry Miguel Angelo Parreira Pegacha dwoma trafieniami w odstępie 21 sekund dał Piastowi pełną kontrolę nad meczem. Wprawdzie grający trener gości Mariusz Milewski w 33 minucie zdobył jeszcze swojego drugiego w tym meczu gola dla Legii, ale na więcej rywalom gliwiczanie już nie pozwolili za to sami zadali jeszcze jeden cios. Na 46 sekund przed końcową syreną Vinicius Lazzaretti postawił bowiem pieczęć na zwycięstwie gospodarzy, którzy mogli zadedykować wygraną Rafałowi Franzowi.

Do pełnia szczęścia Dyrektora Sportowego Piasta brakuje już niewiele. Na 5 kolejek przed końcem sezonu gliwiczanie patrzą na resztę stawki z dorobkiem 66 punktów. Rekord, który na wyjeździe pokonał 3:2 Constract Lubawa ma 2 punkty mniej, a lubawianie tracą 7 oczek. Finisz sezonu zapowiada się więc bardzo ciekawie, a mecz przedostatniej kolejki Piast – Rekord może być najważniejszym wydarzeniem futsalowym w Gliwicach, w których na meczu z Legią pobity został rekord frekwencji. Widownia małej hali, mogąca pomieścić 1092 widzów, wypełniła się bowiem po brzegi sympatykami Piasta i Rafała Franza więc na futsalowy hit sezonu może być za ciasna...

Więcej zdjęć z meczu można oglądać TUTAJ.

Piast Gliwice – Legia Warszawa 5:2 (0:1)
0:1 – Milewski (3:55), 1:1 – Cadini (22:04), 2:1 – Szadurski (27:45), 3:1 – Pegacha (30:38), 4:1 – Pegacha (30:49), 4:2 – Milewski (32:46), 5:2 – Lazzaretti (39:14).
Sędziowali Sławomir Steczko i Jan Gawle.
PIAST: Widuch; Zatković, Graca, Pegacha, Bugański – Rosa, Lazzaretti, Cadini, Śmiałkowski. Szadurski oraz Wilk, Filho, Janiszewski. Trener Orlando Duarte.
LEGIA: Warszawski; Milewski, Szymczak, Gliński, Olczak – Turkowyd, Och, Da Silva, Jarosz. Tarnowski, Knajdrowski oraz Taradejna, Santillana, De Araujo. Trener Mariusz Milewski.
Żółte kartki: Graca, Szadurski, Zatkovic, Lazzaretti – Turkowyd, Szymczak. Czerwona kartka Szadurski (27:57, za drugą żółtą).