Śląski ZPN

Król strzelców z 75 golami

11/08/2022 08:20

Warta Kamieńskie Młyny w cuglach sięgnęła po mistrzostwo w rozgrywkach Keeza Klasa A Podokręgu Lubliniec i awansowała do okręgówki.


Podopieczni Sebastiana Goldy zdobyli 72 punkty za 23 zwycięstwa i 3 remisy, nie zaznając ani jednej porażki, a w imponującym bilansie bramkowym 154:14 największy udział ma Łukasz Nowak (na zdjęciu w środku), który zdobył 75 bramek. Na ustanowienie snajperskiego rekordu urodzony 11 września 1992 roku napastnik potrzebował w minionym sezonie zaledwie 24 meczów.

- Zagrałem 24 razy i tylko raz nie udało mi się trafić do siatki rywali – mówi Łukasz Nowak, snajper Warty Kamieńskie Młyny. - Na początku sezonu, w czwartej kolejce zremisowaliśmy na wyjeździe z Liswartą Lisów 1:1, a wyrównującego gola dla nas w ostatnich sekundach strzelił Michał Zych. W pozostałych spotkaniach byłem już jednak skuteczniejszy, a w rewanżu z Liswartą u nas trafiłem 4 razy i wygraliśmy 8:0. Zresztą takich spotkań z „wielopakami” miałem kilka, a najwięcej bramek w jednym meczu zdobyłem trafiając 7 razy w wygranym 11:0 wyjazdowym meczu Huraganem Jezioro, ale mój rekord życiowy to 8 goli z meczu z Orłami Kusięta z poprzednich lat. Było też parę meczów z sześcioma golami. Mogę powiedzieć, że dużo zawdzięczam treningowi, ale też muszę podkreśli, że mieliśmy zgraną drużynę, w której grał znany w boisk ekstraklasy Sebastian Dudek i jego doświadczenie też odegrało ogromną rolę. Przydaje się też moje osobiste doświadczenie, bo zaczynałem grę jako środkowy pomocnik i grałem na tej pozycji kilka lat. To pozwala mi lepiej czytać grę, wiedzieć kiedy wrócić po piłkę, albo gdzie ustawić się w polu karnym, bo wiem jak i kiedy pomocnik zagra piłkę.

Łukasz Nowak jest wychowankiem Czarnych Starcza, ale szybko trafił do Warty Kamieńskie Młyny. Później było jeszcze kilka innych klubów, aż wreszcie półtora roku temu zakotwiczył w Warcie.

- Trener Sebastian Golda po latach starań namówił mnie do powrotu do Warty i zimą 2021 przyszedłem do tego zespołu – dodaje Łukasz Nowak. - Uznałem, że przyszedł moment na zmianę otoczenia i potrzebowałem nowych wyzwań. Jestem zadowolony zarówno z tego, że strzeliłem aż 75 goli, jak i z tego, że wróciłem do okręgówki. Jestem bardzo zmotywowany i chcę się pokazać z jak najlepszej strony. Wprawdzie na starcie sezonu zanotowaliśmy falstart, bo w Pucharze Polski przegraliśmy 1:2 ze Spartą Lubliniec, ale uważam, że ten mecz jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Poprawiliśmy bowiem bardzo naszą grę, a w dodatku nie było jeszcze wszystkich zawodników w kadrze. Kiedy już będziemy w komplecie to będziemy osiągać lepsze wyniki. Ale to nie oznacza, że przed nowym sezonem założyłem sobie kolejny rekord. Po pierwsze to już jednak wyższa klasa rozgrywkowa, a po drugie nie stawiam przed sobą takich celów. Gram, a liczba strzelonych goli sama przychodzi. Na pewno nie ma się co napalać, bo z doświadczenia wiem, że wtedy jest tylko gorzej.

Ustanowiony w minionym sezonie rekord w ilości strzelonych goli nie zmienił więc Łukasza Nowaka.

- Nadal jestem sobą, zwykłą osobą, która lubi się śmiać i spędzać czas ze znajomymi – zapewnia Łukasz Nowak. - Pracuję w ExpertMarkecie, czyli chodzą na trzecią-czwartą do pracy i kończę dniówkę o trzynastej-czternastej. Później mam więc czas na godzinną lub dwugodzinną drzemkę, a po niej ruszam na siłownię i na trening. Organizm już się do tego trybu przyzwyczaił czasem więc gdy mamy mecze w niedzielę i nie idę do pracy to czuję, że mam za dużo snu i nie ma tego efektu, a chcę żeby były więc skupiam się na piłce, bo bardzo mnie cieszy i w związku z tym do założenia rodziny też się nie spieszę. Moim ulubionym klubem jest FC Barcelona, a kibicuję jej od czasu kiedy zobaczyłem jak gra w jej barwach Ronaldinho. Nie staram się go jednak naśladować w żadnym wymiarze, bo on był jedyny i podrobić się go nie da. A teraz najbardziej podoba mi się gra Messiego, jego talent i boiskowy zmysł jest niesamowity, ale każdy zawodnik jest inny i ma coś innego więc ja staram się grać tak ja najlepiej potrafię i tego się będę trzymał także w nadchodzącym sezonie.