Podopieczni Pawła Kwiatkowskiego i Tomasza Fijaka w ostatnim tegorocznym meczu fazy grupowej eliminacji do Mistrzostwo Polski Kadr Wojewódzkich – rozgrywek o Puchar imienia Kazimierza Deyny wygrali 2:0 z rówieśnikami z Opolskiego Związku Piłki Nożnej.
W pierwszej połowie najbliższy szczęścia był Jan Kozłowski, który w 3. minucie spotkania huknął sprzed pola karnego, a piłka po jego strzale trafiła w wewnętrzną część poprzeczki, spadła na ziemię tuż przed linią bramkową i wyszła w pole. Najlepszą okazję na zdobycie bramki miał natomiast w 38. minucie gry, bo znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale próbując lobować wybiegającego golkipera uderzył za wysoko.
W przerwie (grano 2x40 minut) nasi zawodnicy uregulowali celowniki i w 48. minucie po celnym strzale Igora Nolewajki z dystansu do odbitej przez bramkarza piłki najszybciej doskoczył Krystian Siedlaczek i strzelił pierwszego gola meczu. Wynik ustalił natomiast w 54. minucie Jan Kozłowski, który solową akcję zakończył płaskim strzałem i piłka przy słupku znalazła drogę do siatki.
Nie znaczy to jednak, że ten gol „zamknął” mecz. Goście próbowali bowiem odrobić straty, ale natrafili na szczelną grę obronną reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej, która po 3 rozegranych meczach, czyli na półmetku rozgrywek z dorobkiem 6 punktów zajmuje 2. miejsce. O 1 punkt więcej ma zespół Małopolskiego ZPN, o 3 mniej zgromadził Podkarpacki ZPN, a Opolski ZPN do spotkań rewanżowych przystąpi z trzema minimalnymi porażkami (2:3, 2:3 i 0:2). To znaczy, że wiosną czekają nas spore emocje.
Więcej zdjęć z meczu można oglądać【TUTAJ】Foto. Dorota Dusik
- Nasze spotkanie z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej można nazwać meczem dwóch odsłon – mówi Paweł Kwiatkowski. - W pierwszej połowie nie kleiła się nam gra i choć w dwóch poprzednich grach pokazaliśmy, że potrafimy budować akcje grając krótko od bramki to tym razem przeciwnik bardzo dobrze zamykał nam przestrzenie i nie potrafiliśmy konstruować akcji, a co za tym idzie nie było sytuacji strzeleckich. Wyciągnęliśmy jednak wnioski i po rozmowie z chłopcami, którym przekazaliśmy swoje uwagi i pomysły, w drugiej połowie, choć na boisko wyszli ci sami zawodnicy, zobaczyliśmy inną drużynę co poskutkowało i doszliśmy do okazji bramkowych, z których dwie wykorzystaliśmy i po kwadransie gry prowadziliśmy 2:0. Jestem zadowolony z tego, że zawodnicy potrafią tak szybko reagować na to co im przekazujemy. Na pewno zimą czeka nas jednak jeszcze dużo pracy, którą zaczniemy już w listopadzie, bo chcemy się spotkać dwa razy i zagrać mecz kontrolny. Będziemy także nadal obserwować zawodników, bo jesteśmy otwarci na to, żeby wzmocnić skład, ale muszę zaznaczyć, że ci którzy są w kadrze wysoko zawiesili poprzeczkę i trzeba naprawdę wystrzelić z formą żeby dostać swoją szansę. O tym, że jest to możliwe pokazał nam Janek Kozłowski. W meczu z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej pokazał się pierwszy raz i zakończył swój występem golem. Cieszę się więc, że poza naszymi obserwacjami mamy też sygnały od trenerów, informujących o swoich zawodnikach, bo nie wszystkich jesteśmy w stanie „wyłapać”. Ale możemy po takim sygnale podjechać i sprawdzić czy awizowany piłkarz jest lepszy od tych, których już mamy w kadrze. Jeżeli jest to dostanie swoją szansę, ale ten trzon mamy naprawdę mocny, zaczynając od obrony, w której mamy zawodników w pełni zdających reprezentacyjny egzamin. Także w drugiej linii mamy dużą siłę, której potwierdzeniem była gra Krystiana Siedlaczka w dzisiejszym meczu. Swoim pressingiem i zaangażowaniem oraz golem „Krycha” rzucał się w oczy, ale cały zespół zasłużył na pochwałę.
Więcej zdjęć z meczu można oglądać【TUTAJ】Foto. Dorota Dusik
Śląski Związek Piłki Nożnej U14 – Opolski Związek Piłki Nożnej U14 2:0 (0:0)
Bramki: Siedlaczek, Kozłowski.
ŚlZPN: Czeremski – Farouni, Myszor, Liberda – Miąsko (65. Gut), Smuda (78. Wiesner), Płocica, Jaschik (73. Zemsta) – Kozłowski (60. Fal), Nolewajka (69. Mastalski), Siedlaczek (77. Bokisz). Trenerzy Paweł Kwiatkowski i Tomasz Fijak.
Żółte kartki: Siedlaczek, Płocica, Wiesner.