Śląski ZPN

Gol Jakuba Podbornego nie wystarczył

16/11/2022 20:05
Gol Jakuba Podbornego nie wystarczył Foto. Dorota Dusik

W I Lidze Wojewódzkiej C1 Trampkarz drużyna Stadionu Śląskiego była zdecydowanie najlepsza.


Podopieczni Bartosza Stachowiaka w trzynastu meczach z rzędu nie zaznali goryczy porażki 11-krotnie sięgając po zwycięstwo i 2-krotnie remisując. Dopiero w ostatniej kolejce musieli przełknąć gorycz porażki, ale wtedy byli już myślami przy barażach o awans do Centralnej Ligi Juniorów U15.

Mistrz rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej trafił bowiem na zwycięzcę rywalizacji w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej i właśnie dwumecz z Miedzią Legnica można uznać za najważniejszy sprawdzian chorzowian w tym roku.

Pierwszy mecz rozegrany został na boisku przy ulicy Harcerskiej, wokół którego zgromadziła się spora grupa kibiców, kolegów szkolnych i rodziców „zielonych”. Niesieni głośny dopingiem chorzowianie odważnie ruszyli do ataku i już pierwsza szarża Jakuba Kowala, który ruszył do szturmu prawym skrzydłem, wzbudziła aplauz na widowni. Wprawdzie legniczanie od 10 minuty zaczęli się coraz groźniej odgryzać, ale ich dwa pierwsze strzały były niecelne, a w 15. minucie gry Maciek Rydel wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem Miedzi, popisując się efektowną paradą.

Wreszcie w 23. minucie spotkania doczekaliśmy się pierwszego gola. Mateusz Grześka solową akcją przedarł się z lewego skrzydła w pole karne rywali i wyciągając z bramki golkipera legniczan strzelił piłkę w pole bramkowe. Tam co prawda obrońca przyjezdnych zdołał wybić futbolówkę, ale ta trafiła pod nogę Jakuba Podbornego, który strzałem z 10. metra otworzył wynik.

Rezultat 1:0 dla Stadionu Śląskiego utrzymał się do 40. minuty, ale to nie znaczy, że chorzowianie schodzili na przerwę prowadząc. W ostatniej akcji pierwszej polowy goście wykonali bowiem rzut rożny, a ich stoper główkując z 6. metra doprowadził do wyrównania.

Zawodnicy Miedzi, podbudowani golem strzelonym „w drodze do szatni” na drugą połowę wyszli podbudowani i poszli za ciosem. W 42. minucie w zamieszaniu po wrzutce z rzutu wolnego zapewnili sobie prowadzenie, a w 44. minucie skutecznie sfinalizowali akcję przeprowadzoną prawą stroną boiska i postawili kropkę nad „i”.

Wprawdzie chorzowianie próbowali wrócić do gry i byli blisko, bo w 53. minucie po dograniu Mateusza Grześki Jakub Kowal strzelał z powietrza z 6. metra, ale przestrzelił. Swoich kolejnych okazji nie wykorzystali także goście, przegrywając pojedynki z Maćkiem Rydlem, ale to właśnie legniczanie schodzili z boiska zadowoleni, bo zwycięstwo 3:1 stawia ich przed rewanżem w roli faworyta. Chorzowianie ani myślą się jednak poddawać i na niedzielny mecz o godzinie 12.00 w Legnicy wybierają się pełni wiary, że dopóki piłka w grze wszystko może się zdarzyć.

Więcej zdjęć z meczu można oglądać【TUTAJFoto. Dorota Dusik 

Stadion Śląski Chorzów – Miedź Legnica1:3 (1:1)
Bramka dla Stadionu Śląskiego: Jakub Podborny.
STADION ŚLĄSKI: Rydel – Orzełek, Sikora, Halemba, Pasieka – Kowal, Grędysa, Cyzowski (74. Krusz), Grześka – Karwowski (45. Mil), Podborny (61. Pacyga). Trener Bartosz Stachowiak.
Żółte kartki: Kowal, Cyzowski.