Śląski ZPN

Stadion Śląski przed rewanżowym bojem o awans do CLJ U15

18/11/2022 10:36
Stadion Śląski przed rewanżowym bojem o awans do CLJ U15 Foto. Dorota Dusik

Wprawdzie na swoim boisku, w pierwszym meczu barażowym o awans do Centralnej Ligi Juniorów U15 Stadion Śląski Chorzów przegrał z Miedzią Legnica 1:3, ale rywalizacja jeszcze się nie skoczyła.


W niedzielę o godzinie 12.00 w Legnicy rozegrany zostanie rewanż, na który podopieczni Bartosza Stachowiaka jadą z wolą zwycięstwa.

- Zwykle w rundzie jesiennej w I Lidze Wojewódzkiej C1 Trampkarz wygrywaliśmy swoje spotkania, a w meczu z Miedzią przegraliśmy, ale jeżeli chodzi o naszą grę to wydaje mi się, że przeciwnik zawiesił nam poprzeczkę zdecydowanie wyżej niż nasi rywale w lidze – mówi Bartosz Stachowiak. - Przez wiele fragmentów spotkania dawaliśmy sobie jednak radę, ale w ostatniej akcji pierwszej połowy nie ustrzegliśmy się błędu w ustawieniu przy rzucie rożnym, a w dodatku bardzo źle weszliśmy w drugą połowę. Na początku drugiej części spotkania straciliśmy szybko dwie bramki i to było kluczowe. Gdybyśmy przez cały mecz realizowali plan, który sprawdzi się do 39 minuty, to wynik byłby korzystniejszy, ale nawet mimo porażki 1:3 w meczu u siebie nie jedziemy na rewanż ze spuszczonymi głowami. Czujemy niedosyt i wiemy, że stać nas na pewno na więcej. Z tą wiarą wybiegniemy w niedzielę na boisko w Legnicy, żeby powalczyć o awans do Centralnej Ligi Juniorów U15.

Pierwszego gola chorzowianie stracili po rzucie rożnym, a drugiego w zamieszaniu po rzucie wolnym. Nic więc dziwnego, że stałe fragmenty gry rywala, przed wyjazdem na rewanż zostały poddane szczególnej analizie.

- Z jednej strony zabrakło nam centymetrów, bo pod względem warunków fizycznych zespół Miedzi prezentuje się lepiej niż my, ale z drugiej strony nie tylko wzrost w tych bramkowych sytuacjach okazał się kluczowy – dodaje Bartosz Stachowiak. - Zabrakło nam przede wszystkim organizacji i koncentracji przy wejściu w drugą połowę. W tych momentach, w których traciliśmy dwa pierwsze gole zabrakło życia grą, życia meczem, bo można było lepiej zamknąć te sektory pola karnego, z których padły strzały. Tym bardziej szkoda, ale ostatnio przeczytałem mądrą myśl trenerską, że raz wygrywasz, raz się uczysz... Mam więc za sobą lekcję, z której wyciągnęliśmy jednak sporo plusów. Najcenniejszy to doświadczenie zdobyte przez chłopaków, bo takich spotkań nie gra się codziennie i na rewanż pojedziemy mądrzejsi. Uważam, że będziemy już mieć spokojniejsze głowy i wierzę w to, że damy radę.

Relacja z pierwszego meczu TUTAJ, zdjęcia TUTAJ.