Było w nim wszystko. Bramki, zwroty akcji, walka, ostre starcia i „pyskówki” oraz żółte i czerwone kartki. A zaczęło się po myśli gospodarzy, którzy jak przystało na wicelidera tabeli II Grupy Klasy okręgowej Bytom-Zabrze już w 3. minucie strzelili gola. Do dogranej przez Michała Jóźwika piłki najszybciej w polu karnym gości doskoczył Daniel Jóźwik i wślizgiem z 7. metra pokonał Jacka Porembskiego.
Chudowianie odgryzali się stałymi fragmentami gry, wykonywanymi przez Tomasza Kasprzyka i choć kilka razy zabrakło wykończenia to w 42. minucie doprowadzili do wyrównania. Dokładnie wrzucona piłka dotarła na głowę Krystiana Guta, który okazał się najsprytniejszy w podbramkowym tłoku i pokonał Szymona Bąbkę. Bramkarz Tempa skapitulował także w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, bo tym razem po rzucie rożnym futbolówka uderzona głową przez Mateusza Adamczyka odbiła się jeszcze od kapitana miejscowych Grzegorza Konopki i trafia do siatki.
Podrażnieni stratą gola w drodze do szatni zawodnicy faworyta w drugiej połowie ruszyli do odrabiania strat i w 62. minucie mieli doskonałą okazję na wyrównanie. Po dośrodkowaniu Oskara Jendrychowskiego bowiem Daniel Jóźwik finalizował kontrę uderzeniem z najbliższej odległości, ale Jacek Poremsbki znakomitą interwencją zagrodził piłce drogę do siatki.
Niewykorzystana okazja zemściła się w 66. minucie, oczywiście po rzucie rożnym wykonanym przez Tomasza Kasprzyka, ale autorem celnej główki tym razem był Adam Kalika. Nie znaczy to jednak, że po trzecim ciosie zawodnicy Tempa padli na deski. Wręcz przeciwnie. Poderwali się do walki i w 84. minucie po rozegraniu rzutu rożnego Paweł Brosz dośrodkował w pole bramkowe, a Grzegorz Konopka główkując strzelił kontaktową bramkę. W dodatku w 87. minucie, mający już na swoim koncie żółtą kartkę Krystian Gut popełnił faul, po którym został napomniany drugi raz i osłabił swój zespół.
Mający przewagę jednego zawodnika gospodarze rzucili więc do ataku wszystkie swoje siły, ale rywale wytrzymali ten 10-minutowy w sumie napór przeważających sił rywali i punkty pojechały do Chudowa, którego kibice razem z podopiecznymi Michała Szyguły świętowali pierwsze w tym roku zwycięstwo – po czterech porażkach i jednym remisie oraz udane rozpoczęcie „Chudowskiej Majówki”. Natomiast w Paniówkach nowy – wybrany tydzień temu – zarząd klubu marzenia o awansie do IV ligi praktycznie musi odłożyć na następny sezon, bo mający do rozegrania jeszcze 8 spotkań w tym sezonie zespół Roberta Szarugi ma już 19 punktów do liderującego Orła Miedary.
Więcej zdjęć z meczu można oglądać w GALERII.
Tempo Paniówki – Gwiazda Chudów 2:3 (1:2)
1:0 – D. Jóźwik, 3 min, 1:1 – Gut, 42 min-głową, 1:2 – Konopka, 45+1 min-samobójcza, 1:3 – Kalika, 66 min-głową, 2:3 – Konopka, 84 min-głową.
Sędziował Janusz Mytych (Zabrze).
TEMPO: Bąbka – Jendrychowski, Konopka, Pastor (76. Lemański) – M. Jóźwik (83. Gatner), P. Brosz, Pawlas, Frey (57. K. Brosz) – Hajok, Mnochy, D. Jóźwik. Trener Robert Szaruga.
GWIAZDA: Porembski – Kalika, Sadło, Woźniak – Górczyk, Miczka, Adamczyk, Jabłonka (90. – Kocan (80. Kardas), Gut, Kasprzyk. Trener Michał Szyguła.
Żółte kartki: D. Jóźwik, P. Brosz, Frey – Gut, Górczyk, Jabłonka, Kardas. Czerwone kartki: K. Brosz (po meczu za „pyskówkę”) - Gut (87, druga żółta).