Śląski ZPN

Marzenia 8-letnich dziewczynek z SMS-u w Zwierzyńcu Pierwszym

16/05/2023 08:53

Gdy 8-letnie dziewczynki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zwierzyńcu Pierwszym stawały na podium i cieszyły się z zajęcia trzeciego miejsca w Wojewódzkim Finale Pucharu Tymbarku na usta cisnęło się pytanie: gdzie jest Zwierzyniec Pierwszy?


- Obok Kłobucka – przyszedł z pomocą opiekun drużyny Bartosz Jędrczak. - To mała wioska administracyjnie położona w powiecie kłobuckim, w gminie Opatów. Na Stadion Śląski mieliśmy więc spory kawałek dlatego wyjechaliśmy o 6.30, żeby o 8.00 zameldować się na zbiórce, a to znaczy, że dziewczynki musiały wstać przed szóstą.

- W jaki sposób zbudował pan drużynę, która w fazie grupowej wygrała: 5:0 z SP Dobieszowice, 7:2 z SP Garnek i zremisowała 3:3 z SP Rydułtowy, a po porażce w półfinale z SP w Nędzy wygrała 2:0 mecz o trzecie miejsce z SP Rydułtowy?

- Mamy Szkołę Mistrzostwa Sportowego, która skupia dzieci z różnych miejscowości praktycznie z całego powiatu. Działamy, starając się rozwijać zdolności ruchowe naszych uczennic i uczniów. W tym zespole jest jedna dziewczynka Zuzanna Lesik, która na co dzień gra z żakami więc siłą rzeczy stała się naszym liderem i jak na „motor napędowy” przystało strzeliła kilkanaście goli i wybijała się wśród uczestniczek turnieju. Natomiast reszta drużyny, którą tworzyły także: Liliana Kulejewska, Zuzanna Pęcek, Maja Strzelczyk, Michalina Szostek, Nadia Cuglowska, Lena Kot oraz Dolores Markiewicz też się starała i udało się.

- Skąd wziął się pomysł, żeby zagrać w Pucharze Tymbarku?

- W naszym rejonie jest mało takich zespołów dziewczynek, ale akurat uczennice naszej szkoły lubią grać w piłkę i mogę powiedzieć, że było więcej chętnych, z których wybraliśmy drużynę pierwszoklasistek z dwóch klas A i B. Mieliśmy też w kadrze dwie dziewczynki wybrane z przedszkola, ale rodzice bali się je puścić na taki wielki turniej. Dla nas też było to wydarzenie, ale z całą grupą trenerów, których w naszej szkole jest w sumie pięciu, postanowiliśmy zgłosić się we wszystkich kategoriach wiekowych i z sześciu zespołów startujących w tej edycji Pucharu Tymbarku pięć przeszło przez eliminacje powiatowe. Tylko chłopcy w kategorii U8 nie dali rady, a wszystkie pozostałe drużyny dotarły na Stadion Śląski. Jednak tylko nasz zespół znalazł się na podium.

- Jak w waszej szkole, w której funkcję dyrektora pełni Karina Jankowska, przyjęto wasz sukces?

- Wszyscy nam gratulowali, bo to pierwszy przypadek gdy SMS Zwierzyniec Pierwszy zajmuje miejsce na podium, na szczeblu wojewódzkim turnieju o Puchar Tymbarku. Tym bardziej, że nikt nie spodziewał się aż tak dobrego wyniku, ponieważ jechaliśmy na turniej po naukę i przede wszystkim po świetną zabawę. Te cele osiągnęliśmy, a przy okazji osiągnęliśmy sukces, który jest zasługą każdej piłkarki. Tworzyły zespół. Jedna pomagała drugiej i wszystkie bawiły się uczestnictwem w zawodach. Nawet w momencie gdy któras była na ławce rezerwowych i odpoczywała to wspomagała koleżanki dopingiem i to dało efekt. Zresztą cały dzień przysporzył dziewczynom wielkich wrażeń zaczynając od zobaczenia od środka wielkiego stadionu po końcowy wynik. W dodatku z wyjątkiem Zuzi Lesik był to ich debiut i od razu na głównym boisku legendarnego „Kotła czarownic”. A ponadto udało nam się również odwiedzić plac zabaw nieopodal stadionu, gdzie dziewczyny mogły dodatkowo spędzić aktywnie i przyjemnie czas.

- Czy pan na co dzień pracuje jako trener dziewcząt?

- Nie. Z piłką nożną kobiet nigdy nie byłem związany choć prowadząc zespoły młodzieżowe w Ostrowach nad Okszą, gdzie teraz jestem trenerem trampkarzy starszych, miałem w drużynie jedną dziewczynkę. Prowadzę też zajęcia z orlikami w Zniczu Kłobuck, a więc prowadzenie drużyny dziewczynek najpierw U10, a następnie U8 w Pucharu Tymbarku było dla mnie nowością. Prowadzę jednak zajęcia w szkole i staram się zachęcać dziewczynki do gry w piłkę. Patrząc na ich potencjał mogę powiedzieć, że jeżeli będą się starać i trenować to... kto wie, bo w tym wieku ciężko ocenić. Mamy jednak w szkole profil piłkarski więc droga na boisko stoi przed nimi otworem. Kilka dziewczynek już mówi, że bardzo chcą grać i zostać piłkarkami, a co z tego wyjdzie to się dopiero okaże.

- Czy w tym zespole jest potencjał, żeby za 2 lata, już w kategorii U10, powalczyć o mistrzostwo i wyjazd do Warszawy na ogólnopolski turniej finałowy Pucharu Tymbarku?

- Zobaczymy. Nigdy nie mów nigdy... Jest jednak mnóstwo dobrych drużyn więc droga do Warszawy jest na pewno długo i trudna. Oczywiście marzymy o takim sukcesie, ale na razie są to tylko marzenia.

Wojewódzki finał XXIII Turnieju o Puchar Tymbarku został współfinansowany ze środków pochodzących z budżetu Województwa Śląskiego.