Pomocnik Polonii Bytom w wyjazdowym meczu z GKS II Tychy popisał się strzeleniem pięciu goli! Wprawdzie to tyszanie zadali pierwszy cios po dobitce znanego z gry w I lidze Marcina Koziny w 15. minucie, ale 33-letni internacjonał, mający za sobą występy w polskiej i islandzkiej ekstraklasie, w 20. minucie wszedł na obroty nieosiągalne dla rywali. W 7 minut skompletował klasycznego hat-tricka, zaczynając od rzutu wolnego, a pieczętując go w 27. minucie, trafieniem z rzutu karnego. a tuż przed przerwą dorzucił jeszcze gola „do szatni”.
Piłkarz, który w tym sezonie w III lidze zdobył tylko jedną bramkę, nie zadowolił się pucharowym „czteropakiem” i zwieńczył swój występ piątą bramką. Natomiast tyszanom na osłodę pożegnania z pucharowymi rozgrywkami pozostało to, że Natan Dzięgielewski zamknął listę strzelców, wpisując się na nią w 90. minucie, efektownym strzałem po podaniu 19-letniego Miłosza Pawlusińskiego.
Trafienie 18-latka z I-ligowymi piętnastoma epizodami w CV nie zmąciło jednak radości bytomian, którzy już ostrzą sobie apetyty na walkę o finał.
Więcej, bo aż 9 goli w sumie zobaczyli kibice w Mikołowie z tym tylko, że po zakończonym remisem 1:1 meczu grającego na co dzień w kasie okręgowej AKS-u z IV-ligową Unią Rędziny do wyłonienia półfinalisty potrzebne były rzuty karne. W trakcie gry trafili: Kamil Świętek płaskim uderzeniem z 15. metra zaskakując Artura Kowalczyka w 7. minucie oraz El Kessouati, który w 40. minucie skorzystał z błędu Szymona Kapisa i z 5. metra doprowadził do wyrównania. W pierwszej serii jedenastek Damian Furczyk przegrał pojedynek z Kowalczykiem, a Mikołaj Kempa pokonał Bartosza Solińskiego i goście wyszli na prowadzenie. Powiększyli jego rozmiary w drugiej kolejce, bo Bartłomiej Piworowicz przestrzelił, a Piotr Góralczyk był skuteczny. Karta zaczęła się odwracać w trzeciej rundzie, bo Kamil Ściętek trafił, a strzał Piotra Andrzejewskiego obronił Bartosz Soliński. Mikołowianie zbliżyli się więc do rędzinian, ale ci czując oddech rywali na plecach nie mylili się i na trafienie Szymona Kapisa odpowiedział Marcel Nurek, a na gola Jakuba Kostowskiego Patryk Lach i to wystarczyło, żeby ze zwycięstwem 4:3 w rzutach karnych IV-ligowcy z Rędzin weszli do półfinału.
Także IV-ligowa Unia, ale ta z Turzy Śląskiej okazała się lepsza od grającej w klasie okręgowej Sarmacji. W Będzinie goście strzelili pierwszego gola po uderzeniu Mateusza Danieluka zza linii pola karnego w okienko długiego rogu w 26. minucie. Gospodarze wyrównali po dobitce Łukasza Żmudy, który okazał się najsprytniejszy w podbramkowym tłoku przy rzucie rożnym. Jednak na koniec pojawił się „francuski łącznik”. Grający w zespole z Turzy Śląskiej Killian Benvindo w 89. minucie po zagraniu Oskara Wali strzałem z 5. metra przechylił szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny, a w 2. minucie doliczonego czasu gry po podaniu Sławomira Musiolika, wpadając w pole karne ograł jednego rywala i strzałem z 15. metra postawił pieczęć na awansie.
Już przed ostatnim meczem ćwierćfinałowym jest więc pewne, że do półfinału awansują dwie drużyny z IV ligi Unia Rędziny i Unia Turza Śląska oraz dwaj III-ligowcy. Otwarte pozostawało jednak pytanie kto dołączy do Polonii Bytom. Czy to będzie Odra Wodzisław Śląski czy Górnik II Zabrze? Początek rozwiązywania tej zagadki dzisiaj o 17.30 w Wodzisławiu Śląskim.
GKS II Tychy – Polonia Bytom 2:5 (1:4)
1:0 – Kozina, 15 min; 1:1 – Stefański, 20 min; 1:2 – Stefański, 24 min; 1:3 – Stefański, 27-karny; 1:4 – Stefański, 44 min; 1:5 – Stefański, 70 min; 2:5 – Dzięgielewski, 90 min.
AKS Mikołów – Unia Rędziny 1:1 (1:1) w rzutach karnych 3:4
1:0 – Ściętek, 18 min; 1:1 – El Kessouati, 40 min.
Karne: Furczyk (Kowalczyk obronił), 0:1 – Kempa, Piworowicz (przestrzelił), 0:2 – Góralczyk, 1:2 – Ściętek, Andrzejewski (Soliński obronił), 2:2 – Kapias, 2:3 – Nurek, 3:3 – Kostowski, 3:4 – Lach.
Sarmacja Będzin – Unia Turza Śląska 1:3 (0:1)
0:1 – Danieluk, 25 min; 1:1 – Żmuda, 71 min; 1:2 – Benevindo, 89 min; 1:3 – Benevindo, 90+2 min.