Śląski ZPN

Komplet zwycięstw na swoim boisku i awans do Ekstraligi

17/05/2023 10:53
Komplet zwycięstw na swoim boisku i awans do Ekstraligi Fot.Rekord

Kibice Rekordu nie musieli czekać do ostatniej kolejki rozgrywek Orlen I ligi kobiet. Bielszczanki już na dwa spotkania przed końcem sezonu przypieczętowały bowiem awans do Ekstraligi.


Powrót podopiecznych Mateusza Żebrowskiego do elity został okraszony wyjątkowym wyczynem, bo wygrywając 3:1 z Trójką Staszówka/Jelna panie z Cygańskiego Lasu zameldowały się na mecie z kompletem domowych zwycięstw!

- Jestem bardzo zadowolony, że właśnie w taki sposób przypieczętowaliśmy nasz awans – mówi Mateusz Żebrowski. - Nie było łatwo, bo świadomość, że w tym spotkaniu do awansu wystarczy nam remis trochę „powiązała nogi” i na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1, ale ostatnie pół godziny było już naszym popisem. Strzał Martyny Gąsiorek, dobitka Klaudii Kubaszek i pieczęć Kasi Moskały dały nam dziesiąte zwycięstwo na naszym boisku w tym sezonie. Jest to duży wyczyn. Na pewno nasza murawa jest specyficzna i to nam bez wątpienia pomogło pokonać nawet liderujące Stomilanki Olsztyn, które przegrały tylko ten jeden raz, ale nasze dobre mecz na boiskach rywalek także świadczą o tym, że dziewczyny w pełni zasłużyły na ten awans. Bardzo dobrze zagraliśmy na przykład jesienią na wyjeździe ze Skrą Częstochowa wygrywając 5:1. Istotne było też zwycięstwo w drugiej kolejce w Wodzisławiu Śląskim 2:1, bo dodało wiary i pewności siebie. Natomiast bolesna porażka 1:4 w Olsztynie też była ważna, bo długo leżała nam na wątrobie i napędzała do pracy oraz stanowiła motywację.

Wprawdzie do zakończenia sezonu zespół z Bielska-Białej ma jeszcze dwa mecze wyjazdowe: 21 maja w Ząbkach z Ząbkovią i 29 maja w Środzie Wielkopolskiej z tamtejszą Polonią, ale już w tej chwili można dokonywać pierwszych podsumowań sezonu 2022/23.

- Tak na dobrą sprawę to ten sezon zaczął się dla mnie już w lutym ubiegłego roku – wspomina Mateusz Żebrowski. - Wtedy pierwszy raz wszedłem do szatni piłkarek i choć na progu miałem obawy jak sobie poradzę w tym zupełnie nowym wówczas dla mnie środowisku, to szybko się przekonałem, że zrobiłem dobry krok. Rozpocząłem pracę z fajnymi ludźmi, którzy mają wspólny cel i chcą się rozwijać. Szybko znaleźliśmy wspólny język, ale zabrakło nam czasu. Patrząc na tamten okres z perspektywy dnia dzisiejszego mogę powiedzieć, że gdyby miał dwa-trzy miesiące więcej na pracę z zespołem to utrzymalibyśmy się w Ekstralidze. Ostatecznie zabrakło nam 5 punktów, a na przykład z Olimpią Szczecin do 6. minuty doliczonego czasu gry prowadziliśmy 2:1, żeby ostatecznie zremisować. Także bezbramkowy remis z KKP Bydgoszcz był stratą punktów, których ostatecznie zabrakło nam do utrzymania. Nie zniechęciliśmy się jednak tylko przystąpiliśmy do budowania formy na nowy sezon, stawiając sobie za cel powrót do elity. Nie było rewolucji kadrowej choć trzeba dodać, że pojawiło się sporo młodych zawodniczek na czele z Alicją Bednarek i Igą Witkowską, które postanowiły się u nas uczyć i rozwijać piłkarsko. To, że Iga razem z Julią Gutowską i Magdą Piekarską są w tej chwili na turnieju finałowym Mistrzostw Europy U17 w Estonii, a w reprezentacji U19 są: Martyna Cygan, Laura Kłębek, Martyna Gąsiorek i Izabela Sas świadczy, że idą dobrą drogą.

O sile bielskiego zespołu decyduje jednak kolektyw. O jego spójność dba nie tylko uznawana za „ducha drużyny” kapitan oraz liderka klubowych stzreleczyń Katarzyna Moskała i jej zastępczynie Magdalena Skolarz, która wróciła do gry po kontuzji oraz Martyna Cygan.

- I te bardziej doświadczone zawodniczki i te młodsze z Nikolą Madejczyk, która jest w reprezentacji Polski U15, stanowią drużynę – dodaje Mateusz Żebrowski. - Ważny jest też klimat, który panuje w klubie, bo tu każdy od Prezesa zaczynając żyje sportem. Dziękuję więc wszystkim, którzy byli z nami i wspierali nas, bo to jest nasz wspólny sukces. Sztab szkoleniowy i drużyna są częścią tej sportowej rodziny Rekordu, która w nowym sezonie stanie przed kolejnym wyzwaniem. Przynajmniej ja to tak traktuję, a zadanie w następnym sezonie może być tym bardziej interesujące, że rozgrywki w futsalu i w piłce nożnej będą się mocno zazębiać. Musimy więc to przeanalizować i dokonać ustaleń, ale mam nadzieję, że znajdziemy dobre wyjście, tak jak zawsze robiliśmy to do tej pory. Te kilkanaście miesięcy pracy w Rekordzie mogę podsumować jako bardzo pozytywny okres, w którym zdobyłem doświadczeni i wyciągnąłem wiele ciekawych wniosków, które będę mi pomagały w moim rozwoju trenerskim, a także w piłkarskim rozwoju dziewczyn. Oczywiście jest dużo różnic między piłką w kobiecym i męskim wydaniu, ale piłka nożna jest taka sama i na pewno praca z drużyną Rekordu dała mi dużo pozytywnej energii, którą wykorzystam w pracy trenera, w której bez względu na płeć i wiek cele i zasady są takie same.