Rywalizacja rozpoczęła się od błyskawicznie zdobytej bramki przez Reprezentację Oldbojów Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Po stracie piłki na swojej połowie zespół KS-u Brzeźce przekonał się, że wytrawni gracze, którzy występowali w ekstraklasie takich pomyłek nie wybaczają. Wystarczyło bowiem prostopadłe podanie Mariusza Śrutwy (król strzelców ekstraklasy i 5-krotny reprezentant Polski), żeby Krzysztof Kmietowicz z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Bartłomiejem Nowakiem.
Po stracie gola gospodarze przejęli inicjatywę, ale Adam Stokowy wspierany przez obrońców z Wojciechem Myszorem na czele, nie dał się pokonać i na przerwę (grano 2x30 minut) goście, którzy nie wykorzystali kilku okazji po kontrach, schodzili prowadząc 1:0.
Po przerwie napór miejscowych jeszcze bardziej się wzmógł, ale po strzale Maksymiliana Piszczka w 32. minucie piłka trafiła w słupek. Co się jednak odwlecze… Maksymilian Piszczek w 34. minucie zdobył wyrównującą bramkę, finalizując zespołową akcję.
Zespół z Brzeźc próbował iść za ciosem, ale Patryk Śleziona ostemplował spojenie słupka z poprzeczką więc w myśl znanego piłkarskiego powiedzenia, że niewykorzystane okazje się mszczą Krzysztof Kmietowicz zakończył celną główką z bliska składną kontrę oldbojów.
Mający za sobą występy w ekstraklasie w barwach GKS-u Katowice autor dwóch goli miał dwie znakomite okazje na skompletowanie hat-tricka, ale w 43. minucie przegrał pojedynek oko w oko z Mateuszem Małkiem, który jeszcze minutę później popisał się udaną interwencję wybijając piłkę na rzut rożny po strzale z dystansu.
I znowu niewykorzystane okazje się zemściły… W 57. minucie bowiem Patryk Śleziona mając tylko przed sobą Adama Stokowego wygrał bezpośredni pojedynek i ustalił wynik mecz, po którym sędziowie zarządzili rzut karne.
W pierwszych trzech seriach górą byli strzelcy, bo: Michał Puda i Krzysztof Kmietowicz, Maciej Gołka i Sebastian Opeldus oraz Wojciech Dolina i Sylwester Kryger umieścili piłkę w siatce. W czwartej serii rezultat się natomiast nie zmienił, bo najpierw Daniel Czwiorok przegrał próbę nerwów z Adamem Stokowym, a następnie Mateusz Małek obronił strzał 28-krotnego reprezentanta Polski i 4-krotnego mistrza naszego kraju Ryszarda Czerwca.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w piątej kolejce jedenastek. Piotr Czernecki trafił z „wapna”, a Bartłomiej Nowak obronił uderzenie, mającego na swoim koncie 103 trafienia w ekstraklasie Mariusza Śrutwy. Gospodarze mogli się cieszyć z wygranej, ale na wielkie słowa uznania zasłużyli wszyscy uczestnicy tego spotkania, w przerwie którego licytowano koszulkę Górnika Zabrze z autografami zawodników. 850 złotych za ten sportowy gadżet otworzył długą listę wpływów, które zostały przeznaczone na cele charytatywne i to, obok radości sprawionej kibicom, było najważniejsze w tym towarzyskim spotkaniu.
KS Brzeźce – Reprezentacja Oldbojów Śląskiego Związku Piłki Nożnej 2:2 (0:1) w karnych 4:3
0:1 – Kmietowicz 1 min; 1:1 – Piszczek 34 min; 1:2 – Kmietowicz 43 min-głową; 2:2 Śleziona 57 min.
Karne: 1:0 Puda, 1:1 Kmietowicz, 2:1 Gołka, 2:2 S. Opeldus, 3:2 Dolina, 3:3 S. Kryger, Czwiorok (obronił Stokowy), Czerwiec (obronił Małek), 4:3 Czernecki, Śrutwa (obronił Nowak).
Sędziowali Leszek Białas oraz Grzegorz Czwiorok i Miłosz Krawczyk.
BRZEŹCE: Nowak (31. Małek) – Czernecki, Winiarski, Gołka, Wojdyła – Zieliński, Puda, Błąkała, Czwiorok, Piszczek – Śleziona oraz Buczkowski, Dolina, Godziek, Jacek, Kajdasz, Mańka. Trener Damian Odrobiński.
OLDOBOJE: Stokowy – Goździcki, Myszor, Madeja – Stemplewski, A. Kryger, Czerwiec, S. Kryger, Kmietowicz – Śrutwa oraz Maciejowski, S. Opeldus. Trener Jacek Góralczyk.