Śląski ZPN

Damian Szczęsny przypomniał się czechowickim kibicom

15/08/2023 16:16

Dla Damiana Szczęsnego wyprawa na spotkanie drugiej kolejki II Grupy IV ligi, w której Tempo Puńców na wyjeździe zmierzyło się MRKS-em Czechowice-Dziedzice, była podróżą sentymentalną.


Wszak to z czechowickiej drużyny, po dwóch sezonach spędzonych na IV-ligowych boiskach, 25-letni wówczas skrzydłowy trafił do GKS-u Tychy, w którym w debiutanckim sezonie 2011/12 w 31 spotkaniach zdobył 10 goli. W ten sposób pomógł tyskiej drużynie awansować do I ligi, a sam wypłynął na boiska ekstraklasy, gdzie występował w Podbeskidziu Bielsko-Biała. W MRKS-ie spędził też kolejne dwa lata, najpierw w sezonie 2017/18 pomagając zespołowi pod wodzą Piotra Mrozka wrócić na IV-ligowe boiska, a w następnej kampanii pozostać na tym szczeblu, na którym czechowiczanie grają już szósty sezon.

Dla odmiany puńcowianie, do których 36-letni już Damian Szczęsny dołączył latem, są w IV-ligowym towarzystwie zupełnymi debiutantami co wcale nie znaczy, że są piłkarskimi nowicjuszami. Wręcz przeciwnie. W swoim składzie oprócz Damiana Szczęsnego mają jeszcze: Jakuba Legierskiego – mającego w swoim dorobku mecze w juniorskich reprezentacjach Polski U16 i U18 oraz II ligach czeskiej i polskiej, a także Rafała Adamka znanego z występów w I-ligowym GKS-ie Jastrzębie.

Nic więc dziwnego, że to podopieczni grającego trenera Michała Pszczółki, podbudowani zwycięstwem 6:0 w spotkaniu z MKS-em Lędziny, inaugurującym obecny sezon, od początku starcia z przebudowanym zespołem MRKS-u, grali odważnie. Do gości należało też otwarcie wyniku, bo w 20. minucie gry po prostopadłym podaniu Michała Tobiasza rozpędzony Jakub Legierski wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki, a Damian Szczęsny strzałem z 7. metra przypomniał się czechowickim kibicom.

Drużyna nowego trenera Jarosława Kupisa, który latem miał bardzo mało czasu na poskładanie w zespół aż 13 pozyskanych zawodników, potraktowała stratą gola jak zimny prysznic w upalny dzień i potrzebowała zaledwie 4 minut, żeby odrobić stratę. Do piłki ustawionej tuż przed linią pola karnego podszedł bowiem jeden z siedmiu piłkarzy, którzy pozostali w klubie Filip Gajda i posyłając piłkę nad murem doprowadził do remisu.

W ten sposób został ustalony wynik meczu, ale to nie znaczy, że przez pozostałe 65 minut z dodatkowymi sekundami nic się już ciekawego nie działo. Wręcz przeciwnie. Sporo było walki, niemało efektownych rajdów i kilka okazji bramkowych, których w końcówce znacznie więcej wypracowali gospodarze. To oni także mieli „piłkę meczową”, bo w 2. minucie doliczonego czasu gry w podbramkowym zamieszaniu Oskar Zych znalazł miejsce i czas na oddanie uderzenia z 12. metra, ale Zbigniew Huczała był na posterunku i pomógł beniaminkowi wywalczyć punkt.

- W każdym klubie, w którym grałem zostawiałem sporo zdrowia i sił – powiedział Damian Szczęsny. – Zawsze gdy wracałem w roli rywala byłem fajnie przyjmowany. Ten czas spędzony w Czechowicach-Dziedzicach też wspominam bardzo miło, ale było – minęło. Teraz jest Tempo Puńców, w którym mamy fajną drużynę. Awans do IV ligi zdobyła beze mnie, a teraz chcę jej pomóc w utrzymaniu w tym szczególnym sezonie, po którym z dwóch grup IV ligi śląskiej powstanie jedna grupa. Trzeba więc walczyć o miejsce w czołówce, żeby być spokojnym o zachowanie ligowego bytu. A ponieważ już trochę w piłkę pograłem to mogę powiedzieć, że drużyna do której przyszedłem ma dużo dobrych zawodników i spory potencjał. Są starzy – tacy jak ja, czyli zawodnicy z cennym doświadczeniem, a także młodzi, którzy nas uzupełniają. Tworzymy super ekipę do zrobienia czegoś fajnego. A wynik tego meczu 1:1 uważam za sprawiedliwy, bo w pierwszej połowie my mieliśmy przewagę, lepiej graliśmy piłką i stwarzaliśmy więcej sytuacji. Natomiast po przerwie nam ta gra trochę siadła z MRKS groźnie atakował do końca więc obydwie drużyny zdobyty punkt powinny szanować, bo w tym sezonie każde „oczko” może okazać się bardzo cenne.

Więcej zdjęć z meczu można oglądać TUTAJ.

MRKS Czechowice-Dziedzice – Tempo Puńców 1:1 (1:1)
0:1 – Szczęsny, 20 min; 1:1 – Gajda, 24 min (wolny)
Sędziował Mateusz Poranek (Katowice). Widzów 500.
MRKS: Riabowski – Góralczyk, Sosna, Kubica – Jakubowski, Gajda (46. Wiśniowski), Jonda (61. Grygier), Lorenc (46. Zych) – Shutak, Dragon, Ślosarczyk (46. Bukowczan). Trener Jarosław Kupis.
TEMPO: Huczała – Szlajss, Pszczółka, Rucki – Adamek, Olszar (84. Ścibor), Michał Tobiasz (71. Mikołaj Tobiasz), Gabryś, Stasiak – Szczęsny (75. Okraska), Legierski (75. Leśniewicz). Trener Michał Pszczółka.
Żółte kartki: Sosna, Jonda, Shutak, Grygier, Bukowczan – Adamek, Michał Tobiasz.