- Przystępując do sezonu mieliśmy apetyty na większe sukcesy – mówi Prezes UKS Milenium Marcin Wawrzynek. - Tym bardziej, że dobrze wystartowaliśmy. W juniorskim turnieju Madjer Cup w Portugalii, gdzie pojechaliśmy w lipcu po czteroletniej nieobecności, w kategorii U16 przeszliśmy przez fazę grupową wygrywając mecze z drużynami z Portugalii, Hiszpanii i Anglii. Niestety w półfinale po meczu zremisowanym 1:1 i dogrywce zakończonej takim samym wynikiem przegraliśmy w karnych 5:6, a zwycięstwo w meczu o 3 miejsce tylko nas utwierdziło w tym, że mogliśmy sięgnąć zdecydowanie wyżej. Na tym turnieju miano najlepszego bramkarza przyznano Pawłowi Kropielnickiemu, który był naszym mocnym punktem i jako jedyni graliśmy w tym turnieju wykorzystując bramkarza do rozgrywania akcji.
Podbudowani dobrymi występami w Portugalii gliwiczanie zameldowali się w Ustce na turnieju Młodzieżowego Pucharu Polski.
- Jako klub broniliśmy tytułu, ale dodam od razu, że pięciu naszych wychowanków, którzy rok temu wywalczyli to trofeum zagrało w finale... przeciwko nam – dodaje Marcin Wawrzynek. - Zostali bowiem zawodnikami klubu Boca Gdańsk i tak samo jak nasz zespół pokonali wszystkie przeszkody po drodze. W meczu decydującym o zdobyciu trofeum prowadziliśmy wprawdzie 3:1, ale ostatecznie doświadczenie „przeciwników” wzięło górę i przegraliśmy 4:6. Niebawem przyszła okazja do rewanżu, bo w sierpniowym turnieju Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Gdańsku także wygrywając po drodze wszystkie mecze – trzy w grupie oraz półfinał – dotarliśmy do finału, w którym Boca Gdańsk wygrała z nami 6:2.
Ostatnim akordem tegorocznego sezonu były mistrzostwa Polski, które rozegrane zostały trzyetapowo. Najpierw były dwa turnieje eliminacyjne, po których najlepszych 8 drużyn weszło do turnieju finałowego.
- Przystępowaliśmy do tych rozgrywek z nadzieją, że wreszcie do trofeów juniorskich i młodzieżowych dorzucimy medal seniorski – kontynuuje Marcin Wawrzynek. - Zespół pod wodzą trenera Dariusza Gołębiowskiego zaczął obiecująco, bo w pierwszym turnieju eliminacyjnym wygrał cztery z pięciu meczów. W drugim, w którym stawką było głównie zapewnienie sobie miejsca w ósemce dorzuciliśmy jeszcze dwa zwycięstwa w czterech meczach, ale sierpniowy turniej finałowy nie poszedł po naszej myśli. Po trzech porażkach w grupie znaleźliśmy się wśród drużyn grających o miejsca 5-8. W tej fazie najpierw wygraliśmy 6:5 z Hemako Sztutowo, a w meczu o 5 miejsce ulegliśmy zespołowi FBS Kolbudy i ostatecznie zostaliśmy sklasyfikowani na 6 miejscu w Polsce. Niedosyt jest więc spory. Cieszą natomiast postępy jakie zrobili: Paweł Kropielnicki, Mateusz Niesler, Tomasz Sobel czy Michał Jędrzejewski, bo to pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
A skoro mowa o przyszłości to dodajmy, że w przymiarkach do planów na zimę w terminarzu UKS Milenium Gliwice jest kilka ciekawych punktów.
- Nasze boisko do gry w piłkę plażową pod dachem, czyli Fabryka Sportu w Kozłowie pod Gliwicami daje możliwość gry w Beach Soccera przez całą zimę – wyjaśnia Marcin Wawrzynek. - Myślę, że już niebawem przyjdzie czas podejmowania decyzji, bo na razie zastanawiamy się nad możliwością zorganizowania w grudniu i styczniu międzynarodowych turniejów młodzieżowych. Grając w Portugalii nawiązaliśmy sporo kontaktów więc można je wykorzystać. Natomiast idąc szlakiem przetartym w poprzednim sezonie myślimy też o drugiej edycji Zimowego Pucharu Polski w okolicach święta Trzech Króli. Na razie jednak musimy „zamknąć” sezon letni, a następnie będziemy myśleć o tym jak dać naszym młodym zawodnikom, bo w młodzieżowej drużynie UKS-u Milenium w większości grali juniorzy, okazję do rozwoju. Uważam bowiem, że wychowanie zawodników to jest droga do rozwoju polskiego Beach Soccera, a nie sprowadzanie obcokrajowców, którzy u rywali pojawili się już nawet w rywalizacji o Młodzieżowe Mistrzostwo Polski.
