Na boisku w Lublińcu podopieczni Mateusza Skwiruta udanie zainaugurowali eliminacje Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich, których turniej finałowy zostanie rozegrany w przyszłym roku w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Dodajmy jeszcze, że w fazie grupowej nasz zespół rywalizować będzie także z reprezentacjami Małopolskiego i Opolskiego Związków Piłki Nożnej system mecz i rewanż.
Ale wróćmy na lubliniecką murawę, na której sporo się działo. Od pierwszych minut rywale przejęli inicjatywę i dochodzili do sytuacji bramkowych. Natrafili jednak na będącego w znakomitej formie Wiktora Błaszczaka, który raz za razem z najtrudniejszych nawet opresji wychodził obronną ręką. Między innymi w 18. minucie wygrał pojedynek oko w oko i wyłapał dobitkę, a w 24. minucie wybiegiem i skuteczną interwencją zatrzymał szarżę przeciwnika w sytuacji sam na sam.
Podbudowani postawą bramkarza napastnicy Śląskiego Związku Piłki Nożnej mogli pomyśleć o ofensywie, a ponieważ Olaf Osowski miał dobrze nastawiony celownik szybko wystrzelał dwubramkowe prowadzenie. W 25. minucie gry po wrzutce z rzutu wolnego, wykonanego przez Jakuba Langera snajper wykazał się intuicją i snajperskim nosem. Dopadł do piłki, która znalazła się za plecami obrońców gości i z 5. metra skierował futbolówkę pod poprzeczkę. 10 minut później mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców, bo Max Gargano idealnie zagrał mu piłkę w pole karne, ale tym razem słupek okazał się sprzymierzeńcem golkipera przyjezdnych. Co się jednak odwlecze… W 37. minucie odbijana piłka znowu trafiła pod nogi Olafa Osowskiego, a ten płaskim uderzeniem z 16. metra w dolny róg bramki ustalił wynik pierwszej połowy na 2:0.
Po przerwie (grano 2x40 minut) znowu Wiktor Błaszczyk miał pełne ręce roboty, którą wykonywał znakomicie. Między innymi obronił w 42. minucie strzał z bliska, a w 49. I 58. minucie uderzenia z dystansu. Pewnie, skutecznie, a także szczęśliwie interweniował na przedpolu. Nic więc dziwnego, że rywale z każdą minutą tracili wiarę w możliwość zdobycia bramki.
Podłamanych przeciwników mógł „dobić” zmiennik kontuzjowanego Olafa Osowskiego, który na drugą połowę już nie wyszedł, Samuel Zielonka. Jednak w 71. minucie przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. Ponadto w 73. Minucie Wiktor Wiewióra wykonując rzut wolny minimalnie przestrzelił, a w 75. minucie po wrzutce Łukasza Górala Szymon Keller-Nowak główkując z 5. metra posłał piłkę obok słupka.
Te niewykorzystane sytuacje zemściły się w doliczonym czasie gry, bo desperacko atakujący do końca goście po rzucie wolnym odbitą od obramowania piłkę posłali do siatki, ale na więcej już Wiktor Błaszczyk im nie pozwolił i został ojcem zwycięstwa.
Zdjęcia z meczu dostępne w GALERII.
Śląski Związek Piłki Nożnej U14 – Podkarpacki Związek Piłki Nożnej U14 2:1 (2:0)
Bramki dla Śląskiego ZPN: Olaf Osowsoki 2.
ŚlZPN: Błaszczak – Krzyszkowski (69. Podwysocki), Odelga, Langer, Kolasiński – Gałuszka (50. Wiewióra), Gwóźdź, Jałowiecki (69. Keller-Nowak), Gargano (50. Góral) – Osowski (41. Zielonka), Błaszczyk (69. Roczniak). Trener Mateusz Skwirut.
Żółte kartki: Gałuszka, Odelga.
