Nie znaczy to jednak, że tylko ten moment był godny odnotowania. Wręcz przeciwnie od początku obydwie drużyny nastawiły się na ofensywną grę raz za razem pod bramkami było gorąco. Najbliżej zdobycia bramki w tej fazie spotkania była Marta Talik, ale po strzale kapitan Mitechu piłka odbiła się od słupka. A ponieważ – jak mówi stare porzekadło – nieszczęścia chodzą parami to w 38. minucie drużynę gości pech dopadł ponownie. Kontuzji na środku boiska doznała bowiem Nikola Gacek i kiedy była opatrywana poza linią boczną, a zespół w Żywca grał w dziesiątkę, katowiczanki ruszyły do szturmu. Już w 39. minucie zapachniało golem, ale w podbramkowym zamieszaniu nawet strzelającej z najbliższej odległości Natalii Krelińskiej nie udało się pokonać Katarzyny Hudeckiej i skończyło się na rzucie rożnym. Co się jednak odwlecze…
Po przerwie, w której Agnieszka Spandel dokonała zmiany i od 46. minuty Mitech znowu grał w pełnym składzie, zespół z Żywca postawił na zdecydowaną ofensywę, narażając się tym samym na kontry. Blisko wyrównania w 48. minucie była Karolina Biczak, ale w sytuacji sam na sam posłała piłkę obok celu, a gdy w 77. minucie Marta Ponikwie zakończyła solową akcję celnym uderzeniem to Maja Szymczak popisała się efektowną i skuteczną paradą.
Natomiast najlepszych okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystały: Paulina Franiel w 57. minucie, bo rywalki zdołały wybić piłkę zmierzającą już do pustej bramki, Natalia Krelińska w 72. minucie ostemplowała słupek oraz Wiktoria Stalmach w 85. minucie kierując futbolówkę obok celu.
Nie zmieniło to jednak faktu, że niżej notowane, bo grające na co dzień w IV lidze katowiczanki zasłużenie pokonały liderujący w III lidze Mitech. Zawodniczki obydwu drużyny w pełni zasłużyły jednak na pamiątkowe medale za udział dla pokonanych i za zwycięstwo dla triumfatorek. Ponadto kapitan drużyny z Żywca Marta Talik odebrała od członka zarządu Śląskiego Związku Piłki Nożnej Teodora Wawocznego voucher na 2000 złotych, ufundowany przez Śląski ZPN jako nagrodę pocieszenia, a przedstawicielka GKS-u GieKSy Katowice Alicja Wojas otrzymała czek Polskiego Związku Piłki Nożnej na 5000 złotych. Natomiast kapitan katowiczanek Paulina Zielasko podniosła w górę okazały puchar i razem z koleżankami mogła odtańczyć taniec zwycięstwa i odśpiewać pieśń radości z awansu na szczebel centralny.
O tym z kim na nim zagrają w listopadzie w II etapie Pucharu Polski Kobiet – już z udziałem zespołów ekstraligi oraz I i II ligi kobiet – przekonamy się podczas październikowego losowania.
Zdjęcia z meczu i dekoracji można oglądać w GALERII.
GKS GieKSa II Katowice – Mitech Żywiec 1:0 (1:0)
1:0 – Baumert, 44 min (wolny)
Sędziował Dawid Kostorz (Katowice).
GKS: Szymczak – Ogórek, Wojas, Zielasko, Przetak (45. Macioł) – Kociuba, Frączek (46. Franiel), Baumert, Krelińska (87. Gabryś), Wielebska (46. Małecka) – Stalmach. Trener Alan Pieczyski.
MITECH: Hudecka – Garncarczyk, Adamus, Gacek (46. Oślak), Ponikwia – Talik, Biczak, Pieniący, Sopiak – Menegucci, Szyszka (73. Wędzel). Trener Agnieszka Spandel.
Żółta kartka Stalmach.