Śląski ZPN

Liderzy kończą rundę

17/11/2023 09:51

Formalnie runda jesienna w IV lidze dobiegła końca, ale praktycznie liderzy jeszcze nie mają urlopów.


Zajmująca pierwsze miejsce w I grupie LGKS 38 Podlesianka Katowice w sobotę o godzinie 13.00 na sztucznej nawierzchni katowickiego boiska przy ulicy Asnyka zmierzy się w zaległym spotkaniu z 13. kolejki z plasującym się na 14. pozycji Orłem Miedary, który formalnie wystąpi w roli gospodarza.

- Mieliśmy ten mecz rozegrać 28 października, ale wtedy deszcz storpedował nasze plany – mówi trener Podlesianki Dawid Brehmer. - Już w przeddzień trener Orła dzwonił do nas sygnalizując, że ich boisko jest zalane, a rano otrzymaliśmy zdjęcia potwierdzające, że murawa nie nadaje się do gry więc nie pojechaliśmy do Miedar tylko od razu uzgodniliśmy, że zagramy 18 listopada. Wprawdzie i na ten dzień prognozy pogody nie są najlepsze, ale mamy nadzieję, że sztuczna murawa boiska przy ulicy Asnyka w Katowicach, bo tam nasi rywale wynajęli boisko na odrobienie zaległości, będzie się nadawała do gry i zakończymy rundę jesienną.

Do ostatniego spotkania w tym roku piłkarze Podlesianki przygotowują się nie tylko jako lider. Podopieczni Dawida Brehmera są na fali i mają już za sobą 9 z rzędu zwycięskich spotkań więc nic dziwnego, że stawiani są w roli faworyta.

- W naszej lidze trudno mówić o faworytach o czym sami boleśnie przekonaliśmy się na początku sezonu – przypomina Dawid Brehmer. - Pominę pierwszy mecz, zremisowany z Piastem II Gliwice 0:0. Wtedy gliwiczanie, dzień po zwycięstwie pierwszej drużyny 2:1 z Rakowem w ekstraklasie, wystawili przeciwko nam zawodników, którzy dzień wcześniej byli rezerwowymi, a na ławce trenerskiej siedział Aleksandar Vuković. Dlatego ten punkt możemy zaliczyć jako nasz sukces. Jednak później trzy raz z rzędu remisowaliśmy, choć piłkarsko byliśmy wyraźnie lepsi od przeciwników z Szombierek, Szczakowianki i Przemszy Siewierz, z którą w dodatku ostatecznie przegraliśmy walkowerem, bo robiąc zmiany w końcówce w ferworze walki zapomnieliśmy o limicie młodzieżowców. Na koniec tej serii przyszedł jeszcze najgorszy w naszym wykonaniu mecz z Dramą Zbrosławice przegrany 1:2, ale później złapaliśmy już właściwy rytm. Analizując tamtą ciężką sytuację doszliśmy do wniosku, że nasza przebudowana drużyna potrzebowała po prostu czasu na zgranie i dotarcie się. Kiedy już jednak zawodnicy nabrali do siebie zaufania, złapali automatyzmy i zaczęła działać boiskowa chemia wszystko zaczęło się toczyć po naszej myśli i szkoda by było nie wykorzystać tej dobrej formy i zamknąć rundę. Nie znaczy to jednak, że już dopisujemy sobie kolejne punkty. Doskonale wiemy, że każdy mecz to osobna historia, a rywal, choć znacznie niżej sklasyfikowany, też ma swoje atuty. My jesteśmy jednak w dobrej formie i gotowi do gry.

Te ostatnie słowa poparte są zarówno wynikiem jak i postawą zawodników Podlesianki, którzy w minioną sobotę na wyjeździe pokonali 3:1 Spartę Katowice.

- To był nasz nasz najlepszy z dotychczas rozegranych meczów w rundzie jesiennej – uważa Dawid Brehmer. - Szczególnie druga połowa była naszym popisem i dlatego z optymizmem czekam na sobotni mecz z Orłem. Chcemy zagrać kolejny dobry mecz, w którym jako drużyna pokażemy, że zasłużyliśmy na to pierwsze miejsce i jeszcze powiększymy przewagę nad grupą pościgową. Co prawda naszym snajperem jest Jacek Jarnot, ale cała jedenastka na boisku stanowi kolekty, a ci którzy wchodzą w trakcie gry także dają jakość i to jest nasz największy atut. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli nam go zaprezentować i zakończymy tegoroczne rozgrywki w pełni zadowoleni.