Na sztucznej murawie bocznego boiska Stadionu Śląskiego rywalizowano w nietypowym wymiarze czasowym. Najpierw rozegrano bowiem dwie 30-minutowe połowy, a następnie 40-minutową dogrywkę. Chodziło bowiem przede wszystkim o to, żeby wszyscy zawodnicy powołani na zamykającą tegoroczne konsultacje mieli okazję pokazać swoje umiejętności w jak największym wymiarze czasowym.
W pierwszej połowie nasz zespół grający w składzie: Łukasz Gorczyca – Igor Brakowiecki, Filip Świtała, Franciszek Ciekot – Ksawery Chudy, Mateusz Niewęgłowski – Olaf Chobot, Igora Kaczor, Natan Stolorz oraz Alan Strzecha i Ksawery Słota narzucili rywalom swój styl gry i udokumentowali przewagę bramką zdobytą w 17. minucie. Piłka dośrodkowana z rzutu wolnego, wykonanego przez Mateusza Niewęgłowskiego spadła wprost na głowę górującego warunkami fizycznymi Igora Brakowieckiego, który strzałem z bliska otworzył wynik.
Po przerwie na boisku zameldowali się: Oliwier Garncarz – Szymon Rozwałka, Eryk Wolf, Dawid Przybyszewski – Szymon Latos, Filip Reszka – Marcel Bieniek, Filip Preś, Daniel Górniok oraz Natan Stolorz i Alan Strzecha. Druga część spotkania obfitowała w gole, bo już w 32. minucie goście wyrównali po strzale z rzutu wolnego. Wprawdzie Filip Preś po zagraniu Filipa Reszki w 38. minucie odzyskał prowadzenie dla „żółto-niebieskich”, ale rywale w 39. minucie po kontrze i w 42. minucie po błędzie przy wyprowadzaniu piłki spod bramki strzelili dwa gole. Odpowiedź Filipa Presia, który w 46. minucie wykorzystał podanie Daniela Górnioka dała wyrównanie. Remis 3:3 widniał jednak na tablicy wyników tylko 4. minuty, bo reprezentacja Dolnośląskiego ZPN-u ponownie wyprowadziła skuteczną kontrę. Rezultat 3:4 utrzymał się przez 10 minut. Wprawdzie aktywny Filip Preś trzy razy w tym czasie dochodził do sytuacji bramkowych, ale bramkarz rywali wygrywał pojedynki, ale w 58. minucie Marcel Bieniek huknął z dystansu pod poprzeczkę i ustalił wynik drugiej połowy.
Po 60 minutach był więc 4:4, a w dogrywce, w której składy został "wymieszany i rotowany" też goli nie brakowało. Na początku skuteczniejsi okazali się goście, bo w 74. minucie Adam Tunkel został pokonany z rzutu karnego, a w 78. minucie faulując rywala za polem karnym „zarobił czerwoną” kartkę. Przez kilka minut drużyna Śląskiego ZPN-u grała więc w osłabieniu. Przetrzymała ten okres, a gdy już siły były wyrównane, a między słupkami stanął Łukasz Gorczyca przeciwnicy wyprowadzili skuteczną kontrę i wyszli na prowadzenie 6:4.
I wtedy królem polowania został Filip Preś. Napastnik grający na co dzień w Piaście Gliwice w 5 minut strzelił trzy gole. Zaczął w 86. minucie szpicem w podbramkowym tłoku trafiając w okienko. Wyrównał w 88. minucie, a zakończył „bramkobranie” główkując w 91. minucie po wrzutce Filipa Reszki. W sumie strzelił więc pięć goli, a jeżeli dodamy, że w 89. minucie przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem to będziemy mieli pełny obraz jego aktywności.
Ostatnie słowo należało jednak do Franciszka Ciekota, bo grający w obronie filigranowy i waleczny zawodnik w 93. minucie najpierw wywalczył rzut karny, a następnie pewnym strzałem w okolice okienka przypieczętował zwycięstwo reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Zdjęcia z meczu można oglądać w GALERII.
Śląski ZPN U13 – Dolnośląski ZPN U13 8:6 (1:0, 3:4, 4:2)
Bramki dla Śląskiego ZPN-u: Filip Preś 5, Igor Brakowiecki, Marcel Bieniek, Franciszek Ciekot.
ŚlZPN: Gorczyca (Garncarz, Tunkel) – Brakowiecki, Świtała, Ciekot – Chudy, Niewęgłowski – Chobot, Kaczor, Stolorz oraz Strzecha, Słota, Rozwałka, Wolf, Przybyszewski, Latos, Reszka, Bieniek, Preś, Górniok. Trenerzy Damian Galeja i Stanisław Gaża.