Po pierwsze obserwowało je aż dwóch wiceprezesów Polskiego Związku Piłki Nożnej – Adam Kaźmierczak i Henryk Kula. Po drugie zwycięzcy, czyli zawodnicy Rekordu wpisali się do klubowej kroniki jako zdobywcy 30. złota MMP, licząc tylko trofea w rywalizacji chłopców. Po trzecie było to już 7. z rzędu złoto bielszczan w tej kategorii wiekowej, a do tego trzeba jeszcze doliczyć mistrzostwo z sezonu 2013/14, bo 10 lat temu młodzi bielszczanie też okazali się najlepsi. Po czwarte Andrea Bucciol powiększył swoją kolekcję, w której ma już 18 złotych medali MMP. Włoch, który został bielszczaninem w 2010 roku i zaczął od sukcesów seniorskich, zdobywając z Rekordem Puchar Polski i dwukrotnie trzecie miejsce w ekstraklasie oraz był także selekcjonerem biało-czerwonych, po przejęciu pieczy nad futsalową młodzieżą z Cygańskiego Lasu stał się więc jednoosobową fabryką medali. Dodajmy fabryką krążków nie tylko tych z najszlachetniejszego kruszcu.
Zdjęcia z meczów dostępne w GALERII.
I wreszcie na koniec zostawiliśmy sobie wątek sentymentalny. Pierwsze, historyczne Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w Futsalu, wówczas w kategorii U21, rozegrane zostały w bielskiej hali i wyłoniły mistrza sezonu 2001/02. Obiekt przy ulicy Startowej 13 jest więc kolebką rywalizacji, która przeszła ogromną metamorfozę, bo dzisiaj już jest futsalową machiną wyłaniającą mistrzów Polski w 4 kategoriach wiekowych chłopców (U19, U17, U15 i U13) oraz 3 kategoriach wiekowych dziewcząt (U19, U17 i U15). Nic więc dziwnego, że świadomość, iż wysłużona hala, w której wszystko się zaczęło, ze względu na plany remontowe po raz ostatni gościła pod swoim dachem turniej finałowy MMP, u stałych bywalców futsalowych zmagań wycisnęła łezkę spod powieki.
Jednak najważniejsze było to co wydarzyło się w rywalizacji 16 finalistów wyłonionych spośród 60 zespołów, które przystąpiły do eliminacji. Wśród ekip, które zapewniły sobie występ w Bielsku-Białej były 3 drużyny reprezentujące Śląski Związek Piłki Nożnej. GSF Gliwice przegrał jednak 3 mecze w fazie grupowej i zajmując 4. miejsce w tabeli już w sobotę pożegnał się ze stolicą Podbeskidzia.
Jego śladem poszedł też AZS UŚ Katowice, który wprawdzie wygrał pierwszy mecz, ale dwa kolejne przegrał, a 3. miejsce w grupie także nie dawało przepustki do fazy pucharowej.
Awansował za to do niej Rekord, ale szkoleniowcy Andrea Bucciol i Daniel Gala, który doprowadził Rekord do mistrzostwa w latach 2022 i 2023, przeżyli mocną huśtawkę nastrojów. Pierwszy mecz wygrany w piątek przez bielszczan 3:0 z Polonią Środa Wielkopolska nie zapowiadał wprawdzie emocji, ale po sobotniej przedpołudniowej porażce 2:3 z AP Kowale faworyt stanął na krawędzi. Ba, zaczął się na niej mocno chwiać, bo na przerwę sobotniego wieczornego meczu ze Stalą Mielec Rekord schodził przegrywając 1:2! Obrońca tytułu był już jedną nogą za burtą, ale wtedy pokazał charakter. Wyrównujący gol Leona Kobieli okazał się przełomowy. 88 sekund później Maciej Nowak sfinalizował akcję przeprowadzoną z Szymonem Czerniakiem, a 122 sekundy przed końcową syreną (grano 2x12 minut) Jan Kurzyniec solową akcją przypieczętował zwycięstwo 4:2 i awans z pierwszego miejsca.
W fazie pucharowej wszystko poszło już z górki. Zresztą rezultaty: 8:2 z KS Gniezno w ćwierćfinale, 6:1 z GKS Futsal Nowiny w półfinale i 8:1 MKS Jantar Ustka w finale nie pozostawił złudzeń kto zasłużył na złoto!
Szczególnie finał był popisem bielskiej młodzieży. Już w 83. sekundzie gry rok młodszy od reszty kolegów z zespołu Rekordu Łukasz Góral sfinalizował akcję rozegraną przez Bartosza Wójcika i Szymona Czerniaka. Także w 6. minucie spotkania snajper bielszczan był w odpowiednim czasie we właściwym miejscu, a gdy w 9. minucie skompletował hat-tricka, pieczętując tytuł króla strzelców turnieju, to było już jasne, że największy puchar pozostanie w Cygańskim Lesie. Tym bardziej, że będący na fali zespół z Bielska-Białej 47 sekund później po solowej akcji Szymona Czerniaka ustalił wynik pierwszej połowy na 4:0.
Po przerwie umiejętnie rotujący zawodnikami Andrea Bucciol, który w całym turnieju korzystał ze wszystkich 14 zawodników, wykorzystał cały potencjał i szybko się okazało, że atutem Rekordu jest drużyna. Konrad Słonka w 15. minucie dobitką swojego strzału rozpoczął „bramkobranie” w drugiej połowie. Jego śladem poszedł Szymon Czerniak, dobijając w 17. minucie do pustej bramki piłkę po strzale Łukasza Górala w poprzeczkę.
Wprawdzie Michał Mothke w 23. minucie strzelił honorowego gola dla zespołu z Ustki, ale ostatnie słowo, należało do Rekordu, bo w ostatniej minucie gry w odstępie 20 sekund, najpierw Michał Starzykowski, a następnie Maciej Nowak zamknęli listę strzelców.
Patrzący na tablicę wyników, na której widnia wynik 1:8 Andrea Bucciol powiedział: 1 i 8 to 18, a tyle mam od dzisiaj złotych medali Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Jest się więc z czego cieszyć – i pobiegł najpierw ucałować żonę, za którą 14 lat temu przywędrował do Bielska-Białej a następnie do zespołu świętować historyczny sukces.
Zdjęcia z meczów dostępne w GALERII.
Finał MMP w Futsalu U15
Rekord Bielsko-Biała – Jantar Ustka 8:1 (4:0)
1:0 – Góral (1:23), 2:0 Góral (5:45), 3:0 – Góral (8:07), 4:0 – Czerniak (8:54), 5:0 – Słonka (14:08), 6:0 – Czerniak (16:12), 6:1 – Mothke (22:54), 7:1 – Starzykowski (23:16), 8:1 – Nowak (23:36).
Sędziowali: Kamil Szczołko i Łukasz Szczołko.
REKORD: Żołneczko (Szkorupa); Myszka, Czerniak, Wójcik, Góral – Łopatka, Kiełkowski, Kurzyniec, Kobiela – Nowak, Słonka, Macura, Starzykowski. Trenerzy Andrea Bucciol i Daniel Gala.
JANTAR: Piątak; Grabowski, Mothke, Górski, Piszko oraz Chabros, Mazurek, Zięba, Nikonorov-Oborskyi, Gondek, Bodziszewski, Salomon, Świętochowski. Trener Piotr Piszko.
Żółta kartka: Zięba.