Po eliminacjach przyszła kolej na finałowy turniej, podczas którego w hali MOSiR-u Radlin poznaliśmy najlepszą reprezentację Podokręgu w sezonie 2023/24. Do końca trwała zacięta rywalizacja o mistrzostwo pomiędzy drużynami Tychów i Żywca, które w pierwszym spotkaniu dnia, w bezpośrednim starciu zremisowały 0:0, a później wygrały wszystkie spotkania. W ostateczny rozrachunku liczył się więc bilans bramkowy, a ten korzystniejszy miały tyszanki, które zakończył zmagania z dorobkiem 16:4, a drużyna z Żywiecczyzny miała 11:2.
- Turniej ogólnie stał na wysokim poziomie – powiedział trener reprezentacji Podokręgu Żywiec Łukasz Mrózek. - Każda dziewczyna pokazała najlepiej to co potrafi. Organizacyjnie turniej też fajnie przebiegał choć parę rzeczy byśmy zmienili, ale najważniejszy jest uśmiech zawodniczek i że robią to co lubią. Każda zawodniczka zasługuje na pochwałę. Każda zostawiła serce na boisku, masę potu i tysiące spalonych kalorii. Każda jest super i każda z uśmiechem walczy do samego końca.
Choć nie było nagród indywidualnych to jednak kilka zawodniczek zapracowało na wyjątkowe słowa uznania. Należy do nich Amelia Piela, bramkarka reprezentacji Podokręgu Żywiec.
- Nie zawsze byłam bramkarką – powiedziała Amelia Piela. - Teraz już najczęściej gram na tej pozycji i bardzo dobrze mi się broniło w tym turnieju, bo puściłam tylko dwie bramki. Jedynie pierwszy mecz z Tychami zremisowałyśmy, a wszystkie pozostałe wygrałyśmy i możemy być zadowolone. Moją ulubioną pozycją jest bramkarka ponieważ mogę się tam wykazać.
Zadowolona ze swojego występu mogła być też liderka „srebrnej” drużyny Natalia Mrózek.
- Moim zdaniem najfajniejszy dla nas był mecz z Katowicami – powiedziała Natalia Mrózek. - Zdobyłyśmy w nim najwięcej bramek i mogliśmy się po nim świetnie bawić. Nie zawsze wygrywamy z Katowicami, ale tym razem się nam udało. Strzeliłam trzy gole i mecz bardzo mi się podobał.
Najbardziej cieszyły się jednak zawodniczki reprezentacji Podokręgu Tychy, które w kończącym turniej meczu wygrały 7:1 z rywalkami z Podokręgu Katowice i ten wynik wywindował je na szczyt tabeli.
- Gra w Młodzieżowej Lidze Futsalu jest naszym pierwszym tegorocznym wyzwaniem – stwierdziła trener Podokręgu Tychy Agnieszka Rezler. - Wcześniej reprezentacja Podokręgu Tychy grała w turnieju na Stadionie Śląskim. Selekcjonowałyśmy tę drużynę przez rok. Sprawdziłyśmy w Tychach około 60-70 dziewczynek. W Radlinie zagrało siedem ze względów organizacyjnych i sportowych. Turniej eliminacyjny niestety był zrobiony w ferie, więc dziewczynki powyjeżdżały i trudno było zaprezentować wszystko najlepsze co mogłyśmy zrobić. Natomiast już w samym turnieju finałowym, jeżeli chodzi o aspekt szkoleniowy, to uważam, że dziewczyny pokazały duży potencjał, jednak warunki w tej hali, w której rozegrany został turniej nie były do końca dostosowane do finału Młodzieżowej Ligi Futsalu. Mało było miejsca. Gra nie odzwierciedlała tego co dziewczyny grały wcześniej. To było duże utrudnienie, ale mimo wszystko myślę, że wyszliśmy z tego na plus i dlatego pochwalę cały zespół.
Zdjęcia z turnieju można oglądać TUTAJ.
Skoro mowa o wyjściu na plus to największy można postawić przy filigranowej snajperce Patrycji Stawik, która w sumie zdobyła w turnieju 6 goli.
- Najmilej wspominam ostatni mecz z Katowicami – stwierdził Patrycja Stawik. - Wszystkie były fajne, ale ten był najlepszy i najważniejszy. Od jego wyniku zależało czy zdobędziemy pierwsze miejsce i dlatego chciałyśmy strzelić dużo goli. Ja strzeliłam trzy i w sumie wygrałyśmy 7:1, co nam dało zwycięstwo w turnieju.
Warto też dodać, że najbardziej efektowną akcję turnieju przeprowadziła inna z tyszanek.
- Najlepszy dla mnie w tym turnieju był mecz z Podokręgiem Bielsko-Biała – stwierdziła Wiktoria Oslislok. - Zdobyłam w nim bardzo fajnego gola. Prowadziłam piłkę przez całe boisko i zakończyłam akcję zdobyciem bramki, która dała nam w tym spotkaniu zwycięstwo 2:1. W każdym spotkaniu walczyłyśmy do końca. W ostatni meczu też dawałyśmy z siebie wszystko, bo liczyła się każda bramka i dzięki temu, że w sumie strzeliłyśmy aż 16 bramek zdobyłyśmy pierwsze miejsce i mamy takie fajne medale.
Te fajne medale otrzymały wszystkie uczestniczki turnieju i wszystkie odebrały także takie same nagrody w myśl zasady, że wszystkie były zwycięzcami.
- W piłkę nożna gram, bo mój brat mnie do tego zachęcił – powiedziała Maria Mrowiec, zawodniczka Podokręgu Żywiec. - Gram już pięć lat. Chcę iść dalej i nie poddawać się tylko dalej grać.
I to jest chyba najlepsza pointa rozgrywek KSSE Młodzieżowa Liga Futsalu Śląskiego Związku Piłki Nożnej!