Na pierwszy plan wysuwa się bowiem po tym spotkaniu fakt, że Raków Częstochowa, który przegrał 0:3 i odpadł z rywalizacji, doznał pierwszej pucharowej porażki od 10 kwietnia 2019 roku.
Dopiero po 1794 dniach ostatni gwizdek meczu oznaczał przełknięcie przez kibiców spod Jasnej Góry gorzkiej pigułki. Nic więc dziwnego, że padają słowa o zakończeniu pucharowej ery Rakowa.
Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że także 5 grudnia 2019 roku częstochowianie spadli z pucharowej drabinki, na której została maszerująca po trofeum Cracovia, ale przypomnijmy, że mecz i dogrywka zakończyły się bezbramkowym remisem. Krakowianie wygrali wówczas w karych 4:1. Również 0:0 było 2 maja ubiegłego roku w finale na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie Legia pokonała Raków w karnych 6:5.
Licząc więc tylko „piłkę w grze” podsumujmy, że Raków miał 21 spotkań bez porażki. W tym czasie sięgnął dwukrotnie po Puchar Polski. Takie osiągniecie na pewno na długo zapisze się w kronikach częstochowskiego klubu oraz annałach polskiego futbolu.