Śląski ZPN

Polsko-słowacki kurs trenerski UEFA A

29/10/2017 17:27

Dzień 29 października przejdzie do historii Śląskiego Związku Piłki Nożnej. W niedzielę rozpoczął się bowiem pierwszy w historii naszego związku międzynarodowy kurs trenerski. W Bielsku-Białej, a dokładniej rzecz ujmując w gościnnych progach Centrum Sportowo-Szkoleniowego Rekord, rozpoczął się polsko-słowacki kurs trenerski UEFA A.


Otwierając go prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula podkreślał, że to pionierskie przedsięwzięcie wymagało połączonego wysiłku wielu ludzi. Od dyrektora biura Stowarzyszenia „Region Beskidy” w ramach Euroregionu Marcina Filipa, poprzez organizacyjne zaangażowanie prezesa Rekordu Janusza Szymury, po mrówczą pracę Bogusława Matlocha, który z Jarosławem Krzystolikiem wprowadzili pomysł w życie.

- Rozpoczynamy wspólny kurs polsko-słowacki – mówi przewodniczący Wydziału Szkolenia Śląskiego Związku Piłki Nożnej Paweł Grycmann. - 12 trenerów z Polski i 12 trenerów ze Słowacji przez 10 miesięcy spotykać się będzie w Bielsku-Białej na obiektach Rekordu, co miesiąc na trzydniowych sesjach. Trenerów edukatorów mamy i z Polski i ze Słowacji, a więc nastąpi wymiana myśli szkoleniowej. Ponadto polscy trenerzy pojadą na staże do słowackiego klubu. Co warte podkreślenia jest to kurs dofinansowany z Euroregionu w ramach programu współpracy transgranicznej INTERREG V-A Polska-Słowacja, a więc uczestnicy nie ponoszą żadnych obciążeń finansowych. Jednocześnie jest on w zgodzie z konwencją UEFA i w sierpniu wydamy dyplomy UEFA A i licencje ważne na trzy lata. Każdy otrzyma je w swoim ojczystym języku i języku angielskim. To upoważni ich do pracy w na terenie całej Europy. Cieszymy się, że realizujemy taki pomysł, w którym dwa krajowe związki piłkarskie, działają wspólnie. Na przykład najpierw my, a następnie Słowacy pokażemy jak pracujemy nad techniką i będziemy mogli porównać sposób prowadzenia zajęć i podyskutować o zamierzonych celach oraz efektach. Wymienić poglądy. Zastanowić się co można robić lepiej.

Pomysł zrodził się w Rekordzie, a Śląski Związek Piłki Nożnej był zainteresowany takim projektem, w realizację którego włączył się Euroregion Beskidy.

- Udaliśmy się na Słowację, gdzie spotkaliśmy się z tamtejszymi edukatorami, a w Namestovie rozmawialiśmy z prezesem tamtejszego klubu Andrzejem Stasiniakiem – dodaje Paweł Grycmann. - On wziął na siebie odpowiedzialność za aktywność słowackiej strony i dokonał naboru słowackich trenerów. Trzeba zaznaczyć, że musieli to być mieszkańcy terenu przygranicznego, czyli wchodzącego w obszar działania Euroregionu. My także musieliśmy się kierować tym kryterium podczas naszych egzaminów.

- Gdy Jarek Krzystolik poinformował mnie, że jest taka możliwość na początku nie wiedzieliśmy się jak zacząć – wyjaśnia Andrzej Stasiniak prezes MSK Namestovo. - Spotkaliśmy się i zabraliśmy się do pracy, która przyniosła efekt. Znaleźliśmy 12 trenerów z terenu Orawy, Czadcy i Kysuckego Novego Mesta, należących do Beskidów, a działających w Stredoslovenskym Futbalovym Zvazu, którego sportową wizytówką jest Żylina. Chcemy żeby właśnie w Żylinie i Rużomberoku, czyli naszych klubach grających w najwyższej lidze, polscy trenerzy mogli zobaczyć jak się pracuje w słowackiej piłce. A jak się to nie uda to wtedy będziemy szukać klubów w niższych klasach, ale także takich klubów, gdzie praca również jest na wysokim poziomie organizacyjnym i sportowym. Z ramienia Słowackiego Związku Piłki Nożnej czuwa nad tym przedsięwzięciem Zsolt Pakusza, odpowiedzialny za szkolenie trenerów.

Dodajmy, że rozpoczęty kurs trenerów UEFA A to początek współpracy szkoleniowej Śląskiego Związku Piłki Nożnej i Stredoslovensky'ego Futbalovego Zvazu.

- Kolejnym krokiem jest kurs trenerów UEFA B, który dla 16 polskich i 16 słowackich trenerów zaczynamy już 18 listopada i ma taki sam schemat działania jak kurs UEFA A – wyjaśnia Bogusław Matloch. - Też spotykać się będą na Rekordzie, także pracować będą na dziesięciu sesjach, co miesiąc i na koniec w sierpniu, bo wszystko przebiega według standardów PZPN i wytycznych UEFA, po egzaminach otrzymają dyplom i licencję. Oni także, co zawdzięczamy programowi realizowanemu w ramach Euroregionu, nie poniosą żadnych kosztów. Tym się właśnie charakteryzują projekty, że pieniądze są do wzięcia i trzeba się tylko o nie postarać. Udało mi się tego dokonać i choć nie była to prosta droga to uważam, że warto było. Pomysł projektu powstał w marcu. Działaliśmy szybko, bo do końca tego miesiąca złożyliśmy aplikację, a w lipcu nastąpiło rozstrzygnięcie i od tego czasu trwała procedura przygotowawcza, która pozwoliła nam wystartować. W każdym zjeździe będziemy mieli innych edukatorów z Polski i ze Słowacji. Na pierwszej sesji ze strony polskiej mamy Pawła Grycmanna i Damiana Galeję oraz ze strony słowackiej Petra Kopula. Satysfakcja będzie jak dojdziemy do końca. Na razie mamy za sobą 40 procent, ale teraz nadchodzi już część robocza, która zakończy się latem. Ostatnią sesję zaplanowaliśmy na lipiec, a po niej będą jeszcze pięciodniowe staże zagraniczne, egzaminy i rozdanie dyplomów w sierpniu. Możemy już jednak powiedzieć, że teraz jest już z górki.

Zdjęcia można oglądać tutaj.