Śląski ZPN

Szał radości po golu w ostatniej akcji

5/06/2024 21:13

Do swojego ostatniego meczu fazy grupowej eliminacji Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej U14 przystępowała ze świadomością, że awans do turnieju finałowego Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży ma już zapewniony.


Podopieczni Mateusza Skwiruta nie spoczęli jednak na laurach. Wręcz przeciwnie. W starciu z rówieśnikami z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej bardzo chcieli wygrać. Po pierwsze dlatego, żeby zrewanżować się rywalom za jesienną porażkę 2:5 w Olkuszu, a po drugie, żeby dzięki wygranej zająć pierwsze miejsce w tabeli i wejść do rywalizacji o Puchar Kazimierza Deyny z uprzywilejowanej pozycji, bo mistrzowie grup eliminacyjnych są rozstawiani w losowaniu grup turnieju finałowego.

Był także trzeci powód. W myśl zasady, że gospodarzom pomagają ściany, drużyna Mateusza Skwiruta podejmowała rywali z Małopolski w Lublińcu, gdzie poprzednie mecze zakończyła zwycięsko. Tak było i tym razem, ale dodajmy, że emocjonująco było do ostatnich sekund.

Wprawdzie w 10. minucie Olaf Osowski, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem zapewnił reprezentacji Śląskiego ZPN-u prowadzenie, ale rywale zdołali odpowiedzieć tuż przed przerwą. W 37. minucie bowiem choć Wiktor Błaszczak najpierw zwycięsko wyszedł z pojedynku oko w oko z napastnikiem przeciwników to przy dobitce z 14. metra w okolice okienka był już bez szans.

Wynik 1:1, mimo kilku okazji gości do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, utrzymał się do 80. minuty (grano 2x40 minut). I wtedy Mateusz Skwirut postawił wszystko na jedną kartę wysyłając w pole karne przyjezdnych bramkarza Śląskiego ZPN-u przy dwóch rzutach wolnych wykonywanych w doliczonym czasie gry. Wprawdzie pierwsza wizyta Wiktora Błaszczaka pod bramką przeciwników niczego nie dała, ale przy drugiej wrzutce Łukasza Górala w polu bramkowym gości powstało ogromne zamieszanie, w którym aktywnie uczestniczyli Eryk Figurski i Ignacy Kolasiński, ale najwięcej szczęścia miał Konrad Duźniak, który okazał się dżokerem. Wszedł na boisko w 63. minucie, a 20 minut później dobitką z najbliższej odległości ulokował futbolówkę w siatce i utonął w ramionach kolegów.

Zdjęcia z meczu można oglądaćTUTAJ 

Ponieważ w tym momencie rozległ się też ostatni gwizdek sędziego radość przemieniła się w euforię i 14-latkowie tańczyli z radości śpiewając na środku boiska „Mój jest ten kawałek podłogi”, a rywale w tym czasie siedzieli zrozpaczeni na murawie, bo dla nich ten wynik oznaczał koniec sezonu. Remis dawał im awans na turniej finałowy OOM, a porażka oznaczała, że drugie miejsce w tej grupie zajęła reprezentacja Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej U14, która w swoim ostatnim meczu wygrała 2:0 z rówieśnikami z Opolskiego Związku Piłki Nożnej U14 i mając tyle samo punktów co Małopolanie przeskoczyła ich lepszym bilansem w bezpośrednich spotkaniach.   

- Twierdza Lubliniec nadal pozostaje niezdobyta – cieszył się Mateusz Skwirut. – Nasza drużyna w tym sezonie wygrała tu wszystkie trzy mecze o punkty, a ja jeszcze doliczam na swoje konto zwycięstwo w takim „awaryjnym” meczu rok temu. Lubimy tutaj przyjeżdżać i mamy tu swoje rytuały, a chłopcy też złapali ten klimat. Udało się zbudować drużynę i nawet to, że ponad połowa składu była inna niż w poprzednim meczu o punkty też nam nie przeszkodziło. Zespół konsekwentnie potrafił realizować plan pomimo tego, że w pewnym momencie wydawało się, że ten mecz nam się wymknął spod kontroli. Przeciwnik często wychodził z kontratakami, bo my graliśmy ofensywnie potrzebując zwycięstwa, żeby awansować z pierwszego miejsca i w turnieju finałowym mieć lepszą pozycję wyjściową w grupie. Najbardziej podobała mi się ta konsekwencja i to, że do samego końca chłopcy realizowali nasz pomysł na granie. Nie tracili głowy i  do końca wierzyli, a w ostatnich sekundach to więcej dawali z serca, bo choć niektórzy prosili o zmianę to jednak dograli do ostatniego gwizdka. Głowa po prostu przebiła pewien próg motoryczny i to pozwoliło nam w ostatniej akcji meczu sięgnąć marzenia. Może w tym co powiedziałem nie ma za dużo merytoryki, ale w takiej chwili emocje, które w piłce są najważniejsze, zdecydowanie wzięły górę.

Awansu reprezentantom Śląskiego Związku Piłki Nożnej U14 pogratulował także Prezes Podokręgu Lubliniec Krzysztof Olczyk, który jednocześnie życzył powodzenia w walce o mistrzostwo Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży i zdobycia Pucharu Kazimierza Deyny. Gospodarzem turnieju finałowego od 23 do 29 czerwca będzie województwo lubelskie, a areną zmagań będą Bełżce i Poniatowa. A więc to jeszcze nie koniec emocji związanych z reprezentacją Śląskiego Związku Piłki Nożnej U14 w tym sezonie.

Śląski Związek Piłki Nożnej U14 – Małopolski Związek Piłki Nożnej U14 2:1 (1:1)
Bramki dla Śląskiego ZPN-u: Olaf Osowski i Konrad Duźniak.


ŚlZPN: Wiktor Błaszczak – Szymon Trela (Mateusz Zioło), Antoni Odelga (69. Jakub Langer), Ksawery Barski, Ignacy Kolasiński – Ivan Velychko (50. Eryk Figurski), Oskar Ficek (69. Bartosz Mieńciuk), Łukasz Góral, Olivier Bury – Filip Błaszczyk (63. Konrad Duźniak), Olaf Osowski. Trener Mateusz Skwirut.
Żółta kartka Kolasiński.