Śląski ZPN

Podlesianka buduje drużynę na grę w III lidze

19/06/2024 09:04

Prezes LGKS 38 Podlesianka Grzegorz Kubista, związany z klubem od ponad 40 lat, po awansie zespołu z dzielnicy Katowic do III ligi był „wniebowzięty”, a dokładniej rzecz ujmując... fruwał pod chmurami podrzucany przez zawodników i kibiców.


- Naszym celem na ten sezon był awans i ten cel zrealizowaliśmy – powiedział już po wylądowaniu na murawie Grzegorz Kubista. - Od samego początku rozgrywek mierzyliśmy w III ligę o czym świadczy skład jakim dysponował trener Dawid Brehmer. Byliśmy w gronie faworytów, bo z takimi nazwiskami jakie do nas dołączyły, że wymienię tylko Łukasza Winiarczyka i Łukasza Grzeszczyka i tak dalej, nie mogliśmy udawać, że mierzymy niżej. Nie znaczy to jednak, że było łatwo, bo początek sezonu był fatalny, ale ja cytując klasyka powtarzałem, że nieważne jak się zaczyna...

- Czy to jest największy sukces w historii Podlesianki?

- Nasz klub istnieje od 1938 roku i ma w swojej historii kilka pięknych kart, z barażami o awans do II ligi włącznie. To było w 1955 roku. Później jednak nie brakowało też lat chudych, aż wreszcie zaczęła się nowa era, w której piszemy nową historię. W tej chwili z katowickich drużyn piłkarskich w wyższej lidze niż my jest tylko GKS Katowice, który awansował do ekstraklasy. My jesteśmy za nim, a za nami zespoły, które pozostały w IV lidze, czyli Rozwój i Sparta. To jest nasz ogromny sukces.

 

- Skoro mowa o historii to dodajmy, że zamknęliście rozdział pod tytułem baraże o III ligę w Śląskim Związku Piłki Nożnej.

- To prawda. Historycznie rzecz ujmując po wielu latach, w których mistrzowie dwóch grup IV ligi w naszym województwie grali mecze barażowe o awans do III ligi. Przez te lata zawsze na mecie jeden zespół był rozczarowany, bo przez cały sezon walczył o pierwsze miejsce, które po przegranych barażach tak naprawdę nic nie dawało. W tym przypadku ten bolesny los spotkał drużynę rezerw Podbeskidzia, ale na szczęście był to już ostatni taki sezon, bo od następnego będzie jedna grupa, czyli I Liga Śląska, której skład będzie bardzo mocny. Według mnie będzie to najmocniejsza IV liga w całej Polsce.  

Zdjęcia z meczu i radości po awansie można oglądać TUTAJ

- Jak to się stało, że Podlesianka znalazła środki finansowe na zbudowanie tak mocnej drużyny?

- Powiem tak. W dzisiejszym sporcie bez nakładów finansowych nie da się osiągnąć sukcesu. Były to niemałe pieniądze, głównie od firmy POLA-GiS, która rok temu została sponsorem głównym naszego klubu i dzięki niej mogliśmy tych zawodników zatrudnić i to nie tylko do końca tego sezonu.

- Czy to znaczy, że marzycie o kolejnych awansach?

- W naszych pierwszych rozmowach ze sponsorem rozmawialiśmy o tym na co nas będzie stać, bo dzisiaj w sporcie marzenia muszą mieć fundament finansowy. Określiliśmy jasno co ile kosztuje i jeżeli finanse pozwolą, a jesteśmy już po rozmowach o wsparciu na następny sezon to mogę zadeklarować, że naszym celem w następnym sezonie jest wyraźne utrzymanie się w III lidze. To nie będzie jednak wcale łatwe o czym świadczą przykłady klubów z naszego regionu, bo w zakończonym niedawno sezonie Raków II Częstochowa, który rok temu był wicemistrzem III ligi i Gwarek Tarnowskie Góry, który grał w III lidze 7 lat nie zdołały się utrzymać, a Unia Turza Śląska dopiero w ostatniej kolejce zapewniła sobie utrzymanie. My chcemy więc zagrać tak, żeby sprawdzić się na III-ligowym poziomie, posmakować gry na tym szczeblu, zrobić kilka niespodzianek i zająć miejsce, które wśród rywali wzbudzi uznanie i każe im mówić, że Podlesianka to jest dobry zespół.

- Ilu nowych zawodników planujecie wprowadzić do zespołu budowanego z myślą o grze na III-ligowym poziomie?

- Powiem szczerze, że jeszcze przed barażami nasz trener odebrał sporo telefonów z ofertami zawodników znanych z gry na szczeblu centralnym, zainteresowanych grą w naszym klubie. Nie będę mówił o nazwiskach, ale to świadczy, że Podlesianka już zaistniała w piłkarskim światku. Teraz przychodzi więc czas na układanie drużyny, a to oznacza, że pożegnamy się z kilkoma chłopakami, którzy jeszcze nie są gotowi do gry w III lidze, żeby na ich miejsce wprowadzić do kadry piłkarzy, którzy nas wzmocnią. Trzon zespołu mamy bardzo fajny, ale paru dobrych zawodników na pewno będzie nam potrzebnych.

- Czy potrzebne będą też zmiany infrastrukturalne na stadionie?

- Na meczu decydującym o awansie nasze trybuny pękały w szwach. Mamy bardzo wiernych kibiców, którzy jeżdżą z nami na wyjazdy i głośno nas dopingują, a na naszym stadionie też udowodnili, że są mistrzami kibicowania. Są naszym dwunastym zawodnikiem od kilku sezonów i dla nich ten awans też jest wielkim sukcesem. Tak samo dla kierownictwa obiektu, który administracyjnie jest w gestii MOSiR-u Katowice. Grała na nim swoje mecze drużyna GKS-u Katowice w rozgrywkach ekstraligi kobiet, a więc myślę, że na III-ligowe rozgrywki naszej drużyny też spełni swoje wymagania. Już rozmawialiśmy wstępnie z dyrektorem MOSiR-u i tych kilka poprawek, żeby spełnić wszelkie wymogi licencyjne na III-ligowy poziom, zostanie wykonanych. Mamy mniej niż 500 miejsc siedzących, ale to zostanie uzupełnione w trakcie sezonu. Tym bardziej, że w ramach budżetu obywatelskiego, w którym co roku Podlesianka wygrywa pozyskując środki na rozbudowę naszej bazy, dużo już zrobiliśmy i chcemy robić dalej. Marzymy o oświetleniu, ale to jest sprawa przyszłości, a to co jest potrzebne na już, czyli dopasowanie do wymogów rozgrywek na poziomie III ligi, na pewno zostanie zrealizowane. Dopasujemy się i na naszym boisku będziemy grać w III lidze. Ja jestem w tym klubie już ponad 40 lat i wiele widziałem oraz przeżyłem więc wiem, że... potrafimy pokonywać trudności.

Zdjęcia z meczu i radości po awansie można oglądać TUTAJ