Świętowanie zaczęło się w piątek zmaganiami żaków, po których pokazali się miłośnicy Beach Soccera, a gdy swoje pojazdy zaprezentowali właściciele samochodów tuningowych rozpoczęła się dyskoteka w stylu retro przy dźwiękach DJ Yellow z występem gwiazdy wieczoru DJ Dziekana.
Prezes Orła Szymon Mlynek, główny organizator imprezy jubileuszowej pomyślanej i przeprowadzonej z wielkim rozmachem, miał bardzo krótką noc, bo tańce zakończyły się w sobotę skoro świt, a już o godzinie 14.00 przyszedł czas na otwarcie rozgrywek orlików, po których rywalizowali kibice oraz sympatycy siatkówki plażowej w turnieju nocnym. Ponadto była okazja zobaczenia wyjątkowych pojazdów na zlocie motocykli oraz brodzenia po pas w bańkach mydlanych podczas „piana party”, a gorączkę sobotniej nocy wypełniły dźwięki całej gamy DJ-ów.
Także noc z soboty na niedzielę była w Pawonkowie bardzo krótka, bo od 14.00 na boisku znowu zaczęło się wielkie granie. Na pierwszy ogień poszli młodzicy, a po nich zaprezentowali się seniorzy jubilata występujący na co dzień w klasie A, którzy tym razem w pokazowym meczu z okazji jubileuszu zmierzyli się z oldbojami Górnika Zabrze - gwiazdami, których kapitanem był 3-krotny mistrz Polski, a następnie trener zabrzańskiej młodzieży Andrzej Orzeszek.
Pierwszego gola dla gospodarzy, grających w składzie: Mrugała – Kardas, Ledwoń, Wypych, Krawczyk – Poloczek, Smyła, Jelonek – K. Musiałek, Jureczko, Niesłony oraz Wojtyczyk, Małczak, Sąsala, J. Musiałek, Molenda i Ulfik strzelił Marek Jelonek skuteczną dobitką finalizując płynną kontrę przeprowadzoną lewą stroną boiska. Chwilę później było już 2:0, bo po zagraniu Floriana Niesłonego stoper zabrzan Łukasz Gad, próbując wyjaśnić podbramkową sytuację, interweniował tak niefortunnie, że pokonał swojego bramkarza.
Po stracie drugiego gola oldboje Górnika wzięli się za odrabianie strat i natychmiast strzelili kontaktowego gola. Rozpoczęta przez Sławomira Kapcińskiego akcja zakończyła się dograniem Łukasza Gada, a Tomasz Dziuba dopełnił formalności i pierwsza połowa (grano 2x30 minut) zakończyła się wynikiem 2:1.
Rezultat meczu prowadzonego przez Franciszka Kowalika ustalony został po akcji Dawida Jarki, a ostatnim który dotknął piłki nim ta wpadła do siatki okazał się Jakub Musiałek z Orła. I choć do końca efektownych akcji i okazji nie brakowało to zabrzanie, którym dwukrotnie przyszła w sukurs poprzeczka, gola już nie stracili i zespół w składzie: Wójcik – Orzeszek, Gad, Radler, Perek – Popiel, Kapciński, Dziuba – Makowski, Jarka, Stani oraz grajaca gościnnie Agata Golaś, zszedł z boiska niepokonany.
Zacięte spotkanie zakończone remisem 2:2 stanowiło tym razem zaproszenie do kolejnych imprez ze zlotem zabytkowych traktorów oraz części oficjalnej na scenie pod namiotem, gdzie Szymon Mlynek odebrał gratulacje przekazane klubowi z okazji jego jubileuszu przez przedstawicieli Śląskiego Związku Piłki Nożnej i Podokręgu Lubliniec. Do pamiątkowych grawertonów z życzeniami podpisanymi przez Henryka Kulę i Krzysztofa Olczyka dołączone zostały symboliczny czek na zakup sprzętu i worek pełen piłek.
Po części oficjalnej znowu ze sceny popłynęła muzyka, a tym razem po festiwalu Kolorów Holi przyszedł czas na dyskotekę rozkręconą przez DJ Wodara. Gwoździem wieczoru i całego trzydniowego festynu był koncert światowej klasy saksofonisty i producenta muzycznego. Występujący na co dzień w Dubaju Dave Bo na scenie w Pawonkowie udowodnił, że nie na wyrost uznawany jest za najlepszego polskiego saksofonistę młodego pokolenia.
Zdjęcia z meczu i obochodów jubileuszu 75-lecia można oglądać ☛TUTAJ ☚
Jeżeli dodamy do tego, że przez trzy popołudnia dzieci miały możliwość darmowego korzystania z dmuchańców oraz mogły brać udział w zabawach i konkursach, a o bogato wyposażony catering zadbała firma Duofest, będąca sponsorem, tak jak: Gmina Pawonków, Śląski ZPN-em, Football Coaching, Tran-Sport i Kibice Razem, to będziemy mieli pełny obraz zabawy. Zakończyła ona etap 75-lecia działalności klubu, ale niczego nie zamknęła. Wręcz przeciwnie Orzeł nadal jest otwarty na pracę z młodzieżą, która stanowi wizytówkę klubu, mającego drużynę w każdej kategorii wiekowej od 4-latków zaczynając po seniorski zespół, w którym występuje sto procent wychowanków. I to jest także cel Szymona Mlynka i jego klubu na następne lata.