Śląski ZPN

Łaziszczanie gotowi do sezonu

27/07/2024 16:43

Polonia Łaziska Górne w ostatnim sparingu, tydzień przed inauguracją sezonu 20024/25 w I Lidze Śląskiej – InterHall, pokazała, że jest gotowa do sezonu.


W zespole Piotra Mrozka latem zaszły spore zmiany. Z drużyny, która w minionych rozgrywkach była mistrzem półmetka, a ostatecznie w tabeli II grupy IV ligi uplasowała się na trzecim miejscu, zaszły spore zmiany personalne.

- Pierwszy letni trening mieliśmy 8 lipca – mówi Piotr Mrozek. – Na nich nie pojawili się już obaj bramkarze, czyli Artur Sip i Jakub Szumera, a także: Kacper Grzebieluch, Filip Matuszczyk, Kacper Wybrańczyk i Bartosz Waśkiewicz. Na ich miejsca przyszli zawodnicy, których dobraliśmy do naszego zespołu, pod kątem naszych potrzeb i skompletowaliśmy 22-osobową kadrę, czyli 3 bramkarzy i 19 zawodników z pola. Między słupkami staje Kacper Dana, a nowymi piłkarzami są: Damian Hałatek, Bartosz Rutkowski, Mikołaj Polczyk, Oliwier Długosz, Filip Hryniewicz, Bartek Drzyzga i Daniel Sobieraj. Zajęcia mieliśmy od poniedziałku do piątku, w piątek grając mecze sparingowe. Nie stosuję jakiegoś „ładowania akumulatorów” czy zgrupowań. Po dwóch tygodniach przerwy od piłki, bo taki był czas urlopów po zakończeniu poprzedniego sezonu, zawodnicy mieli rozpiski indywidualne i pracowali według nich. Jeżeli chcieli dołożyć sobie jeszcze jakieś dodatkowe elementy piłkarskie to już robili to we własnym zakresie, a następnie weszliśmy w nasz rytm treningowy.

W tym czasie łaziszczanie rozegrali trzy mecze sparingowe. 12 lipca przegrali 0:4 z Szombierkami Bytom, 19 lipca zremisowali 1:1 z Iskrą Pszczyna i 27 lipca pokonali Wieczystą II Kraków 2:0.

- W meczu z Szombierkami miałem możliwość sprawdzenia ponad 30 zawodników, wśród których było sporo kandydatów do gry w Polonii – dodaje Piotr Mrozek. – Z Iskrą też mieliśmy jeszcze okazję sprawdzenia większej grupy, a z beniaminkiem IV ligi małopolskiej zagraliśmy – nie powiem, że „próbę generalną”, ale była to już poważniejsza przymiarka do składu na czekającą nas za tydzień inaugurację. Już do tego meczu kontrolnego z krakowianami obowiązywał typowy meczowy mikrocykl i powtórzymy go też w najbliższym tygodniu, który zakończymy spotkaniem o ligowe punkty z Decorem Bełk.

Spotkanie z Wieczystą Polonia rozpoczęła w składzie: Dana – Drzyzga, Polczyk, Hałatek, K. Rutkowski, Pipia – B. Rutkowski, Widuch, Fabisiak, Buchczik – Staniucha, a po przerwie do gry weszli jeszcze bramkarze Kurski i Strzelec oraz w polu: Kaszok, Długosz, Wojtek, Sobieraj, Terbalyan, Sommer, Hryniewicz, Pasternak, Kacprowski. Wynik w 25. minucie otworzył Michał Staniucha z bliska dopełniając formalności po dokładnym podaniu, którego autorem z lewego skrzydła był Konrad Pipia. A pieczęć na zwycięstwie postawił Mateusz Wojtek, w 50. minucie wykonując skuteczną dobitkę po akcji Daniela Sobieraja. Zarówno Staniucha, jak i Sobieraj, a także Buchczik i Kacprowski mieli okazje na zdobycie kolejnych goli, ale celowniki jeszcze nie są wyregulowane i treningi w najbliższym tygodniu na pewno się przydadzą.

- Jedyny cel jaki sobie zakładamy to są 3 punkty w każdym meczu – zapowiada Piotr Mrozek. – Tym bardziej, że ta liga będzie dużą niewiadomą. Może to co powiem zabrzmi kontrowersyjnie, ale dla mnie to co nam przyjdzie rozegrać w nadchodzącym sezonie wygląda groteskowo. W IV lidze, w rozgrywkach amatorskich, 20 zespołów to przesada. W sierpniu przyjdzie nam rozegrać 7 kolejek i jeszcze dochodzi Puchar Polski, a w ekstraklasie drużyny mają w tym okresie 5 kolejek. Nawet tłumaczenie, że to jest okres przejściowy, bo nastąpiło połączenie dwóch grup IV ligi w jedną, mnie nie przekonuje. Uważam, że ta reorganizacja jest złym kierunkiem, bo przez nią traci się masowość i miejsca dla młodych chłopaków do rozwoju, Jeżeli ma być reorganizacja to po to, żeby było większe zaplecze dla najlepszych, a tak nie jest. Jest jednak jak jest więc przyjmuję to pracując, bo my wiemy jak chcemy pracować, jak chcemy budować zespół, który ma grać w piłkę. Futbol to jest zabawa i ma cieszyć kibica i zawodników, którzy są częścią modelu gry. Piłkarze zadecydowali jak chcą grać i jaki model ma być więc mam nadzieję, że na boisku będziemy go realizować. Do tego musi być oczywiście dyscyplina i zaangażowanie, ale to jest oczywista oczywistość, że jeżeli zawodnik wychodzi na boisko to musi dawać z siebie wszystko, żeby było radośnie. Tak jak w meczu z rezerwami Wieczystej. Cieszy wynik, bo zwycięstwo buduje morale przed pierwszą kolejką, ale wiemy, że jeszcze sporo mamy do poprawienia. Choćby doskok po stracie piłki i zwiększenie intensywności. Graliśmy jednak w wysokiej temperaturze i po trzech tygodniach solidnej pracy. Nie powiem ciężkiej pracy, bo ciężko to się pracuje na kopalni, a my po prostu trenujemy i czekamy na zespół z Bełku. Wiemy, że będzie to bardzo dobrze zorganizowana drużyna, bo prowadzi ją Łukasz Biliński.

Znamy już wizję trenera, a teraz czas na przedstawienie celu jaki przed drużyną postawił zarząd klubu z Łazisk Górnych.

- Celem jest spokojne utrzymanie – twierdzi dyrektor klubu Robert Janecki. – Po reorganizacji jest to liga, po której nie wiadomo czego się spodziewać. Będziemy się jej uczyć więc jesteśmy ostrożni, ale myślę, że zespół jest fajnie skompletowany, poukładany, a o tym czy silniejszy niż ten który był przekonamy się na murawie. Na pewno nie jest słabszy, a boisko zweryfikuje nasze ruchy kadrowe, których jak na zwyczaje w naszym klubie było tym razem sporo. Uznaliśmy, że trzeba szatnię trochę odmłodzić i mam nadzieję, że to się nie odbije negatywnie na jakości gry. Na pewno odejście Bartka Waśkiewicza, który były u nas trzy sezony i pełnił nawet ostatnio rolę grającego asystenta trenera jest pewnego rodzaju stratą, ale ostatnio nie był już piłkarzem tak wiodącym. Natomiast pojawienie się Kacpra Dany w bramce czy Bartka Rutkowskiego i każdego młodzieżowca daje nam jakość. Na przykład nasz wychowanek, 19-latek Oliwier Długosz był w Rakowie, grał w III lidze w rezerwach i jest u nas na wypożyczeniu. Filip Hryniewicz 11 sierpnia obchodził będzie 19. urodziny i też ma już za sobą III-ligowe występy w Starze Starachowice. W sumie mamy 6 młodzieżowców, choć według regulaminu musi grać jeden, ale my stawiamy na młodych piłkarzy i liczę, że każdy z nich coś do zespołu wniesie.

Stawianie na młodzież nie oznacza, że zabraknie w Polonii piłkarzy doświadczonych. Do takich należy 30-letni Daniel Fabisiak, którego obok Dawida Kaszoka i Patryka Widucha można nazwać liderem zespołu.

- Moim zdaniem drużyna jest silniejsza niż ta którą mieliśmy wiosną – uważa Daniel Fabisiak. – Myślę, że dojście Bartka Rutkowskiego i Kacpra Dany oraz powrót Mikołaja Polczyka to są solidne wzmocnienia jak na tę ligę. Uważam, że mamy bardziej wyrównaną kadrę niż w poprzednim sezonie, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać w lidze. Startuje w niej 20 zespołów z ambicjami więc liga będzie ciężka i moim zdaniem każdy mecz będzie na styku. Wszystkie drużyny się wzmacniają i nie będzie łatwych spotkań. My w ostatnich latach graliśmy i w I i w II grupie więc zwiedziliśmy niemal wszystkie boiska, na których przyjdzie nam wybiec w tym sezonie, ale ciężko porównać, która połówka stawki będzie trudniejsza, czy północna czy południowa. Ja szczególnie czekam na… początek. W pierwszej kolejce rywal zza miedzy czyli Decor Bełk, w drugiej sąsiad z tej samej gminy czyli Gwarek Ornontowice, a pomiędzy nimi 7 sierpnia pucharowy mecz z III-ligowym LKS-em Goczałkowice. Po tych trzech spotkaniach, albo jak kto woli po pierwszym tygodniu będziemy już mieli kilka odpowiedzi, a prawdę o tym zespole będziemy mogli wygłosić na koniec sierpnia czyli po 7 kolejkach. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego maratonu. Przepracowaliśmy dobrze ten okres przygotowawczy i nie mogę się już doczekać inauguracji wierząc, że będzie dobrze.