44-letni szkoleniowiec prowadzi bowiem drużynę Piasta II Gliwice, która spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze i po 7 kolejkach z dorobkiem 16 punktów za 5 zwycięstw z rzędu i 1 remis z pierwszej kolejki plasuje się na drugim miejscu, mając tyle samo „oczek” co liderujący Raków II Częstochowa. Co prawda gliwiczanie ustępują częstochowianom pod względem liczby strzelonych goli, ale w ostatnim swoim występie potwierdzili, że potrafią być skuteczni, bo w wyjazdowej potyczce z rezerwami Podbeskidzia zaaplikowali rywalowi 4 gole, przesuwając się w klasyfikacji najskuteczniejszych drużyn na 4. pozycję. Za to pod względem szczelnej obrony nie mają sobie równych, bo stracili do tej pory tylko 5 bramek!
- Cieszymy się z naszej postawy – mówi Maciej Szmatiuk. - Gramy tak jak sobie założyliśmy. Zawodnicy realizują to co sobie zakładamy. Oprócz wyników najbardziej cieszy mnie gra drużyny. To są młodzi chłopcy, którzy się uczą grać w pikę i brać na siebie odpowiedzialność za wynik i to są trudne rzeczy. Ważne jest także to, że „głowa nie odjechała”, czyli mówię o sposobie gry w ofensywie, ale jednocześnie o sposobie bronienia, szczególnie w momentach, w których już prowadzimy. Często zamiast realizowania założeń taktycznych emocje biorą w takich sytuacjach górę, a nasza młodzież w drugiej połowie w Bielsku-Białej zagrała w defensywie praktycznie perfekcyjna i przebiegała tak jak chcieliśmy.
W wyjściowej jedenastce Piasta II desygnowanej do gry przez Macieja Szmatiuka sześciu zawodników miało status młodzieżowca, a na ławce rezerwowych nie było żadnego seniora. Także w klasyfikacji strzelców gliwickiej drużyny dominuje młodość. Wprawdzie konto bramkowe zespołu otworzył 21-letni Gabriel Kirejczyk, mający za sobą 21 występów w ekstraklasie, z którą pożegnał się 21 lipca meczem z Cracovią, a od 30 sierpnia jest zawodnikiem SK Niederoesterreich Sankt Poelten, ale w tej chwili liderami strzelców są Dawid Chojnowski, który 22 września skończy 19 lat oraz Piotr Urbański, który 29 września będzie świętował 20 urodziny. Oni zdobyli po 3 bramki, a goni ich Jakub Skupień, który od 2 lipca jest 20-latkiem.
- Kuba w meczu z Podbeskidziem II zdobył 2 bramki i potwierdził tymi golami swój dobry czas – dodaje Maciej Szmatiuk. - Jednak ja podkreślam, że jako zespół robimy bardzo fajną pracę, która przynosi efekty. Dla nich IV liga na starcie do seniorskiej piłki to wcale nie jest takie „hop-siup” tym bardziej, że my od początku sezonu wyraźnie powiedzieliśmy, że mamy zespół, który stać na wysokie miejsce w tabeli. Cały czas rozmawiamy z chłopakami o tym, że ta liga jest i będzie mocna oraz wyrównana. Natomiast oni muszą czuć po pierwsze, że praca którą wykonujemy przekłada się na grę, a po drugie, że jako drużyna mają jakość. To jest zespół, który z każdym może wygrać i dlatego nie chcę deklarować, że walczymy o jakieś tam konkretne miejsce, ale widzimy, że znalezienie się w pierwszej piątce tej ligi na pewno jest możliwe. Jednak przede wszystkim oni muszą wiedzieć, że to jest ich rozwój i jako grupy i indywidualny więc jeżeli chcą „wypłynąć” to powinni być wysoko dla ich dobra. Obserwuje się drużyny, które wygrywają, a jeżeli jeszcze zwycięstwa poparte są jakością gry i działaniami oraz zachowaniami na boisku to jest spora szans, że przebiją się na wyższy szczebel. Niektórzy chłopcy trenują z pierwszym zespołem, tak jak Oskar Leśniak czy Piotr Urbański, którzy już „liznęli” ekstraklasy, ale jeszcze nie można powiedzieć, że schodzą do nas z ekstraklasowej ławki. Raczej u nas pracują na to, żeby się dostać do meczowej kadry pierwszej drużyny.
A już w najbliższej kolejce okazja na pokazanie się będzie szczególna. Wszak w sobotę o godzinie 11.00 na boisku przy ulicy Robotniczej Piast II Gliwice gościł będzie Raków II Częstochowa, a więc rozpędzony wicelider, mogący się pochwalić pięcioma zwycięstwami z rzędu podejmie lidera, który dopiero w 7. starciu w tym sezonie poniósł pierwszą porażkę. Takie właśnie mecze nazywa się „hitem”.