Działacze

Andrzej Paulus

22/09/2017 11:14

Stojący na czele Podokręgu Rybnik Andrzej Paulus najlepiej czuje się w... akcji.


Na boisku był defensywnym pomocnikiem - do "czarnej roboty". Gdy w wieku 22 lat zakładał klub w rodzinnej miejscowości został sekretarzem i wziął na swoje barki wszystkie sprawy "papierkowe". A mając 25 lat w Wydziale Gier macierzystego podokręgu został weryfikatorem, żeby następnie zając się wprowadzaniem Extranetu.

- Pierwsze piłkarskie kroki stawiałem w Gaszowicach, ale to podejście skończyłem na wieku juniora, bo zacząłem studia na Politechnice Opolskiej - mówi Andrzej Paulus, który urodził się 5 marca 1978 roku w Rydułtowach. - Po okresie opolskiej nauki oraz amatorskiego kopania w gronie znajomych i rozgrywkach w grupach osiedlowych czy międzywydziałowych wróciłem do rodzinnej miejscowości czyli Szczerbic. Tu z miejscową młodzieżą zrobiliśmy pospolite ruszenie i w 2000 roku założyliśmy klub. Nasz pierwszy oficjalny mecz z LKS Bełk w Pucharze Polski zakończył się wprawdzie porażką 1:10, ale mnie udało się w nim strzelić kontaktową bramkę na 1:2 i w historii klubu jestem wpisany jako strzelec pierwszego gola.

- Ile lat spędził pan na boisku?

- W KS Szczerbice grałem w sumie 12 sezonów zwykle na boisku wykonując czarną robotę defensywnego pomocnika. Boiskowe występy zakończyłem po kontuzji kolana i przeszedłem, a raczej skoncentrowałem się na roli działacza, bo od początku byłem mocno zaangażowany. Zaczynałem w roli szefa komitetu organizacyjnego, a po oficjalnym założeniu klubu udzielałem się w nim jako sekretarz, czyli prowadzący wszystkie sprawy dokumentacji i rozliczeń oraz "papierów". Nie byłem nigdy w naszym klubie prezesem, bo uważałem, że jestem człowiekiem do roboty i ustępowałem miejsca innym, którzy moim zdaniem powinni reprezentować nasz klub.

- Od kiedy działa pan w Podokręgu Rybnik?

- W Podokręgu Rybnik zacząłem działać w 2003 roku. Trafiłem do Wydziału Gier jako 25-latek i tam przeszedłem "wstępne szkolenie", od weryfikatora zaczynając. Byłem też odpowiedzialny za wprowadzenie Extranetu, aż do 3 maja 2016 roku, bo wtedy zostałem wybrany prezesem.

- Jak godzi pan obowiązki działacza z życiem rodzinnym i zawodowym?

- Pracuję w Ośrodku Pomiarów i Automatyki w Rybniku, spełniając się w moim zawodzie. Próbowałem pracy w samorządzie, ale nie znalazłem tam swojego miejsca i na krótkim epizodzie w Urzędzie Gminy się skończyło, ale to doświadczenie też się przydaje w działalności społecznej. Rodzina też się do niej przyzwyczaiła. Z żoną Beatą mamy dwóch synów 5-letniego Maksymiliana i 2-letniego Oliwiera. Starszy ma pociąg do sportu i od zawsze był zafascynowany piłką nożną. Widać to szczególnie podczas wydarzeń, na których rozkładamy "Miasteczko piłkarskie". Na meczu reprezentacji Polski także już ze mną był. Żona w rodzinnym głosowaniu przegrywa z trzema facetami i musi się pogodzić z "piłkarską dyktaturą mężczyzn".

- Co sprawiło panu największą satysfakcję w piłkarskiej działalności?

- Największą satysfakcję dała mi reaktywacja klubu w naszej miejscowości. Rozwijaliśmy się mimo negatywnych opinii, a nawet sprzeciwu władz samorządowych. Stworzyliśmy z młodzieżą coś swojego i w czynie społecznym zbudowaliśmy klub, w którym dzisiaj oprócz drużyny seniorów grającej w klasie B są także drużyny młodzieżowe trampkarzy i orlików. Patrzę na te wszystkie trenujące grupy z wielkim sentymentem, bo to jest moje pierwsze działaczowskie dziecko i cieszę się, że ta praca została doceniona. Efektem tego jest nowy budynek, którego budowa została zakończona w 2018 roku.

- A jak pan nazwie powołanie do Komisji Piłkarstwa Amatorskiego i Młodzieżowego PZPN?

- To jest dla mnie wzywanie. Wszedłem do tej komisji z tą myślą, żeby pomagać małym klubom i realizować te swoje pomysły, które sprawdziły się w mojej wiosce i w moim podokręgu. Szczególnie dużo do zrobienia jest w polskiej piłce w sprawie infrastruktury. Dzięki jej poprawie możemy przyciągnąć na boiska jeszcze większą liczbę dzieci. To jest mój cel i mam nadzieję, że pomysł "Miasteczka piłkarskiego", zaakceptowany przez zarząd Śląskiego Związku Piłki Nożnej, stanie się początkiem szeroko zakrojonej akcji popularyzującej futbol wśród najmłodszych.