Podopieczni Krzysztofa Błońskiego i Roberta Siudy, mając już zapewniony awans do turnieju finałowego, jechali do Dzierżoniowa z myślą o rewanżu za jesienną porażkę 1:2 poniesioną w Sosnowcu. Rewanż się jednak nie udał, bo gospodarze wygrali 2:0 i to oni zajęli pierwsze miejsce w grupie.
- Potraktowaliśmy ten ostatni mecz jako okazję do sprawdzenia zawodników, którzy zgłaszali aspiracje do gry w naszym zespole – mówi Krzysztof Błoński. - Dlatego nie pojechali z nami: Baranowicz, Błasik, Gajda, Kuczera i Tomal, a ich zmiennicy mieli wartościowy sprawdzian, po którym mamy dobry materiał do analizy przed podjęciem decyzji, kto znajdzie się w 18-osobowej kadrze, a kto pozostanie w 6-osobowej rezerwie. Do 11 czerwca mamy bowiem ogłosić powołania zgrupowanie, które rozpocznie się 28 czerwca w Będzinie, a od 1 lipca grać będziemy w turnieju finałowym.
Wróćmy jednak jeszcze do meczu w Dzierżoniowie.
- W 18 minucie straciliśmy gola po przypadkowym zagraniu Ruska, który niefortunnie interweniował w swoim polu karnym i sędzia wskazał na „wapno” - dodaje Krzysztof Błoński. - Ćwik nie miał nic do powiedzenia przy strzale z 11 metrów. A w 57 minucie zostaliśmy trafieni drugi raz, bo po wrzutce z lewej strony napastnik gospodarzy główkując z 8 metra pokonał Mądrzyka. My też mieliśmy swoje szanse, ale w 37 minucie, czyli tuż przed przerwą sędzia nie odgwizdał faulu na Wójtowiczu w polu karnym, a po przerwie ani Magdziarzowi, ani Gawlakowi, Fornalczykowi nie udało się sfinalizować naszych akcji.
Dolnośląski ZPN U15 – Śląski ZPN U15 2:0 (1:0)
ŚlZPN: Ćwik (41. Mądrzyk) – Magdziarz, Rusek (41. Wójcik), Zarembski, Zawada – Bąk (41. Skwara-Sych), Bieroński, Majewski (55. Gawlak), Wójtowicz (55. Fornalczyk), Wysiński (41. Łukaszek) – Grączewski (41. Kaczmarek). Trenerzy Krzysztof BŁOŃSKI i Robert SIUDA.