Podopieczni Krzysztofa Błońskiego oraz Roberta Siudy w piątkowe popołudnie zameldowali się w będzińskim hotelu Sportowa Dolina.
- Mamy do dyspozycji 17 z 18 powołanych zawodników - mówi Krzysztof Błoński. - Są: Bartosz Bąk, Jakub Bieroński, Dawid Błasik, Maksymilian Ćwik, Łukasz Gajda, Jakub Kuczera, Kacper Łukaszek, Mateusz Magdziarz, Szymon Majewski, Patryk Rusek, Hubert Skwara-Sych, Jerzy Tomal, Tomasz Wójtowicz, Dawid Wrzosek, Natan Wysiński, Kosma Zawada i Bartosz Zarębski. Brakuje Bartosza Baranowicza, który trenuje z pierwszym zespołem Rozwoju Katowice i dołączy do nas w przeddzień turnieju. Na razie trenujemy więc bez niego. Na sobotę zaplanowaliśmy dwa treningi i na boisku w Psarach przed południem ćwiczyliśmy założenia do ataku, a po południu założenia do obrony. W zajęciach ofensywnych szczególną uwagę zwracaliśmy na dochodzenie do sytuacji strzeleckich i celność uderzeń finalizujących akcję. Pierwsze strzały nie były zbyt celne, ale zawodnicy skorygowali celowniki i gdy kończyliśmy trening grą ośmiu na siedmiu z celnością było już dużo lepiej. Po południu natomiast ustawialiśmy się z myślą o schematach gry obronnej i przećwiczyliśmy te warianty, których chcemy przestrzegać w trakcie turnieju.
Pomiędzy treningami był oczywiście czas na obiad i odpoczynek, a po zajęciach zawodnicy mogli oglądać mecze mistrzostw świata w Rosji.
- Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Francja - Argentyna zawodnicy oglądali w swoich pokojach, a na drugie spotkanie poszliśmy razem do strefy kibica - dodaje Krzysztof Błoński. - Mamy ją vis a vis hotelu więc mamy okazję wykorzystać to jako sposobność do integracji. Jej główny punkt zaplanowaliśmy jednak na niedzielne popołudnie.
Reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej przygotowuje się do spotkań z drużynami: Zachodniopomorskiego ZPN, Małopolskiego ZPN i Łódzkiego ZPN.
- Taki sam układ spotkań, z tymi samymi rywalami mieliśmy rok temu w Mistrzostwach Polski Kadr Wojewódzkich U14 w Suwałkach, skąd ostatecznie wróciliśmy z brązowymi medalami - przypomina Krzysztof Błoński. - Grając wtedy w składzie: Trelowski (Ćwik) - Magdziarz, Kralczyński, Błasik, Krupa - Gajda, Bieroński, Baranowicz, Kucharczyk - Wójtowicz, Kuczera oraz Gogół, Tomal, Mazur, Kaczmarek, Załucki, Jargosz, początek mieliśmy wtedy słaby, bo zaczęliśmy od porażki. Mamy więc świadomość jak mocni są nasi rywale, ale chcemy wykorzystać atut swojego boiska. Nie nasłuchujemy więc zbytnio wieści z obozów przeciwników, którzy też są na zgrupowaniach, a nawet grają sparingi. Koncentrujemy się na swojej grze i cieszymy się, że wszyscy są zdrowi i gotowi do rywalizacji, bo to na tym etapie jest najważniejsze.
