Reprezentacja chłopców

14-latkowie reprezentujący Śląski ZPN pożegnali się z Policami

5/07/2018 17:26

Ostatni mecz grupowy finałowego turnieju Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U14 im. Kazimierza Górskiego w Policach był zarazem ostatnim spotkanie reprezentacji śląskiego Związku Piłki Nożnej rocznika 2004 w tym sezonie. Po dwóch remisach podopieczni Arkadiusza Miedzy i Jacka Gorczycy przegrali 1:4 z rówieśnikami z Podlaskiego Związku Piłki Nożnej i musieli wracać do domu.


W 5 minucie nasz zespół stracił pierwszego gola, bo rzucie wolnym, dośrodkowana na długi słupek piłka trafiła do zawodnika rywali i strzał z bliska był już nie do obrony. W 16 minucie sędzia uznał, że Krzempek zagrał piłkę ręką w polu karnym i wskazał na „wapno”, a przeciwnik celnie strzelił z 11 metrów. W 38 minucie po strzale z dystansu nastąpiła dobitka z bliska, a w 40 minucie strzał życia piłkarza Podlaskiego Związku Piłki Nożnej z 25 metra ustalił wynik pierwszej połowy na 4:0. Futbolówka trafiła w okienko.

Po przerwie na boisko wyszedł inny personalnie – limit zmian został wyczerpany – ale także inaczej grający zespół. Ataki przyniosły jednak tylko jedno trafienie, bo po rzucie wolny wykonanym przez Lippa Chęciński z bliska ulokował piłkę w siatce i ustalił rezultat.

- W pierwszej połowie rywale mieli stuprocentową skuteczność – mówi Arkadiusz Miedza. – Każda ich akcja kończyła się golem, a nam tej skuteczności zabrakło. Nawet w drugiej Polowie, w której rzuciliśmy się do ataku pod tym względem też nie daliśmy rady. Pomijam  już fakt, że dwa razy piłka wylądowała jeszcze w siatce rywali, a raz obrońca wybił z linii, ale to ie zmieniło wyniku.

Podlaski Związek Piłki Nożnej tym zwycięstwem awansował z ostatniego miejsca w tabeli na drugą pozycję i zagra o brąz, a Śląski Związek Piłki Nożnej został sklasyfikowany jako czwarty w grupie.

- Nam do drugiego miejsca wystarczałby remis w tym ostatnim meczu – mówi kierownik drużyny Teodor Wawoczny. – Szkoda, tym bardziej, że w pierwszym meczu z Wielkopolskim Związkiem Piłki Nożnej, który awansował do finału z 7 punktami, do 77 minuty, czyli na 3 minuty przed końcem, prowadziliśmy 1:0, a wyrównującego gola straciliśmy z kontrowersyjnego karnego. W drugim meczu z Lubuskim Związkiem Piłki Nożnej też zremisowaliśmy, choć prowadziliśmy 2:0 i 3:2. Zwłaszcza po tych dwóch pierwszych strzelonych golach zabrakło tym niedoświadczonym jeszcze zawodnikom cwaniactwa. A w trzecim spotkaniu zabrakło drużynie „mózgu” jakim był Duda, któremu przytrafił się uraz. Z powodu kontuzji nie zagrał też Marciniak i trzeba było poprzestawiać zespół. Przez to Lipp nie grał na stoperze i wszystkie akcje rywali okazywały się groźne. W drugiej połowie też kilka ich kontr było niebezpiecznych, ale udało się te ataki zatrzymać. Mimo tej porażki uważam, że zespół z rocznika 2004 ma duży potencjał. Wraca co prawda z Polic bez zwycięstwa, ale skoro niewiele brakowało do pokonania najlepszej drużyny w grupie to znaczy, że warto z tymi zawodnikami dalej pracować. Jestem pod wrażeniem zdyscyplinowania i świadomości tych młodych piłkarzy i liczę, że jeszcze nie jeden raz usłyszymy o nich wiele dobrego.

Śląski ZPN – Podlaski ZPN 1:4 (0:4)
Bramka Chęciński 62 min.
ŚLZPN: Sip (41. Smerczek) – Cierpiał (41. Pietrzyk), Kolec, Karcz, K. Mucha – Starzyński, Krzempek (30. Chęciński), Lipp, Zielonka (41. Sz. Mucha) – Kudzia, Lipniak (41. Niedźwiedzki). Trenerzy Arkadiusz MIEDZA i Jacek GORCZYCA.