- Po pierwszej bezbramkowej połowie (14-latkowie grają 2x35 minut) w drugiej części meczu ruszyliśmy do ataku – mówi Robert Siuda. - W 44 minucie po zagraniu Kuczery Baranowicz zdecydował się na strzał z 16 metra i piłka odbijając się od słupka wpadła do siatki. W 60 minucie po strzale Kuczery w słupek skuteczną dobitką z 16 metra w okienko popisał się Gajda, podwyższając rozmiary naszego prowadzenia, a rywale odpowiedzieli tylko dobitką po wolnym obronionym przez Ćwika. Za ten występ muszę pochwalić cały zespół, który bardzo dobrze zrealizował założenia taktyczne. Po pierwsze wyłączyliśmy z gry najlepszego zawodnika Małopolski. Po drugie w pierwszej połowie nastawiliśmy się na mądrej obronie, a w drugiej zaatakowaliśmy i ta strategia okazała się skuteczna. Mogliśmy nawet przy stanie 2:0 trafić trzeci raz i zamknąć mecz, ale Kuczera w sytuacji sam na sam, choć minął już bramkarza, nie zdołał ulokować piłki w bramce, bo obrońca wybił futbolówkę sprzed linii.
Jutro w rozgrywkach o Puchar Włodzimierza Smolarka zespoły mają dzień przerwy, a w czwartek czekają nas ostateczne rozstrzygnięcia. Dodajmy, że w drugim dzisiejszym meczu w grupie B Łódzki Związek Piłki Nożnej zremisował 1:1 z Zachodniopomorskim Związkiem Piłki Nożnej. To znaczy, że po dwóch kolejkach Zachodniopomorski ZPN ma 4 punkty, Śląski ZPN i Małopolski ZPN po 3 punkty, a Łódzki ZPN 1 punkt. W piątek nasza drużyna zagra z 14-latkami z województwa łódzkiego, a Małopolska zmierzy się z Zachodniopomorskim. Mistrz grupy awansuje do finału, a wicemistrz zagra o trzecie miejsce. Wszystko jest więc jeszcze możliwe.
A oto skład, w którym Śląski ZPN sięgnął po zwycięstwo: Ćwik – Kralczyński, Jargosz, Błasik, Krupa – Bieroński, Baranowicz, Gogół, Gajda, Kucharczyk – Magdziarz oraz Kuczera, Wójtowicz, Mazur, Kaczmarek.