Trener ma do rozwiązania zadanie z jedną niewiadomą.
- W kadrze brakuje nam Predeckiej - mówi Krzysztof Klonek. - Przyplątała się jej infekcja i postanowiliśmy, że zaczniemy zgrupowanie bez niej. Z jednej strony chcieliśmy jej dać jeszcze czas na całkowite wykurowanie, a z drugiej nie chcieliśmy ryzykować, że przyjedzie i zarazi koleżanki. Jesteśmy jednak w stałym kontakcie i informacja z ostatniej chwili jest taka, że w piątek Marta będzie już z nami.
Środę reprezentantki ŚlZPN spędziły pracowicie. Do Wisły, gdzie w Ośrodku Start, mają trzydniowe zgrupowanie, dotarły na trening zaplanowany na godzinę 16.30, a po zajęciach na boisku, które będzie areną meczu finałowego, miały kolację i odprawę.
- Wisła przywitała nas deszczem - dodaje Krzysztof Klonek. - Boisko, na które wyszliśmy po zakwaterowaniu się w pokojach, było jednak bardzo dobrze przygotowane. Zapoznaliśmy się więc z nim na treningu, na którym dominowały stałe fragmenty gry i jeszcze bliżej przyglądniemy się mu podczas czwartkowej gry wewnętrznej, zaplanowanej na 11.00. Żebyśmy mogli zagrać 11 na 11 skład uzupełnią Palichleb i Karwowska oraz "po sąsiedzku" pięć zawodniczek Gimnazjum Istebna.
Pierwszy dzień zgrupowania zakończył się w Wiśle o godzinie 22.00, bo od tego momentu obowiązuje w kadrze cisza nocna. Druga doba rozpocznie się spacerem, a po nim zawodniczki zjedzą śniadanie i rozpoczną przygotowania do gry, która będzie ostatnim sprawdzianem przed finałem.