Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Gmina Kłomnice wygrywa ale nie myśli o awansie

2/04/2018 20:47

Drużyna GLKS Gmina Kłomnice rozpoczęła rundę wiosenną od dwóch zwycięstw i w tabeli Football Factory Częstochowskiej Klasy Okręgowej zajmuje trzecie miejsce ze stratą 2 punktów do lidera.


Nic więc dziwnego, że kibice z Kłomnic już nie pamiętają o słabym początku sezonu i o tym, że na pierwsze zwycięstwo w rundzie jesiennej musieli czekać do piątej kolejki. W niej nastąpiło przełamanie, po którym nastąpiła seria 11 spotkań bez porażki i Gmina idąc zwycięskim szlakiem zawędrowała na czwartą pozycję, na której spędziła zimę. Takie wyniki zwykle stanowią motor napędowym i motywację do walki o awans, jednak dla drużyny z Kłomnic nie jest on celem. Działacze klubu grającego czwarty sezon w okręgówce uważają bowiem, że obecny dorobek jest dla nich wystarczający i teraz skupiają się na ogrywaniu młodzieży.

- Jak oceni pan dotychczasowy dorobek GLKS Gminy Kłomnice?

- Osiągnęliśmy więcej, niż zamierzaliśmy – mówi prezes klubu Artur Raźniak. - Czwarte miejsce, zajmowane po rundzie jesiennej, ze stratą czterech punktów do lidera, to bardzo duży sukces dla drużyny, która w większości korzysta ze swojej młodzieży. Dla nas nie jest najważniejszy wynik, a przede wszystkim rozwój naszych chłopaków. Oni grają dla przyjemności, poświęcając swój wolny czas i idąc tą logiką, nie wymagamy od nich cudów. Dlatego obecny wynik jest dla nas wręcz niespodzianką, ponieważ początek sezonu zupełnie nie poszedł po naszej myśli, jednak z upływem czasu drużyna zaczęła się rozkręcać.

- Czy to znaczy, że możemy się spodziewać, iż część młodszych graczy dostanie szansę gry w rundzie wiosennej?

- Zdecydowanie tak, ponieważ dwóch naszych czołowych zawodników Tomasz i Krzysztof Wypychowie poszli na wypożyczenie do Pilicy Przedbórz, która występuje w IV lidze łódzkiej. Oprócz tego z naszego składu odpadło jeszcze czterech zawodników, co spowodowane jest zarówno kontuzjami, jak i sprawami osobistymi, czy podjęciem pracy, której nie da się pogodzić z treningami i grą. Podczas zmagań w rundzie wiosennej mamy więc w planach sięganie głównie po młodzież. To, co osiągnęliśmy jesienią, jest wystarczającym zapleczem punktowym, abyśmy mogli pozwolić sobie na wprowadzanie juniorów do seniorskiej gry.

- Gdy większe kluby zgłaszają się po wyróżniających się zawodników odczuwacie złość, że drużyna zostaje osłabiona, czy jednak czujecie radość, że udało się wyszkolić zawodnika, który może się wybić?

- W takiej sytuacji występuje tylko i wyłącznie radość. Gdy zawodnik przechodzi do większego klubu, możemy się pochwalić, że to właśnie u nas uczył się biegać za piłką. Wychowaliśmy wielu zawodników, którzy dostawali szanse gry w Rakowie lub Skrze, a to już poziom, na który nie każdy jest w stanie się wzbić.

- Czy Gmina nie będzie walczyć o awans?

- Obecnie nie jesteśmy przygotowani na grę na wyższym szczeblu rozgrywek, zwłaszcza pod względem infrastruktury. Uważam, że okręgówka jest ligą na miarę naszych możliwości również ze względu na nasz budżet. Nasza młodzież ma się ogrywać i przygotowujemy im do tego najlepsze warunki, a okręgówka jest bardzo dobrym poziomem do tego typu zabiegów.

- Obecnie okręgówka jest według pana idealnym poziomem dla klubu, a co dalej? Czy macie IV-ligowe ambicje?

- Oczywiście będziemy się starali, aby rozwój sportowy oraz rozwój bazy szły równolegle, więc kto wie, jak to będzie wyglądało za kilka lat, jednak w tym momencie o tym nie myślimy i skupiamy się na okręgówkowej teraźniejszości.

Rozmawiał Łukasz Olszewski