Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Wilczanie nie mają kompleksów i marzą o III lidze

2/04/2018 21:07

Choć Wilki Wilcza to klub z drugiej od końca – pod względem ilości mieszkańców – miejscowości uczestniczących w rozgrywkach HAIZ IV liga II grupa, to zespół Witolda Czakańskiego nie ma zamiaru czuć się gorszy od innych.


Jeszcze 10 lat temu grał w klasie B, ale dzięki odpowiedniej organizacji występuje obecnie kilka poziomów rozgrywkowych wyżej i nie ma zamiaru zwalniać tempa! Opowiedział o tym Michał Zieliński, 33-letni napastnik wilczan, mający na koncie 111 występów w ekstraklasie.

- Wilcza to nie jest duża miejscowość. Czy dla kibiców Wilki to klub anonimowy?

- Zgadza się, Wilcza to mała wioska między Rybnikiem, a Gliwicami, ale można powiedzieć, że wszystko jest w nim bardzo dobrze poukładane - mówił Michał Zieliński. - Jest tutaj grupa ludzi, która sprawuje pieczę nad tym klubem i jeśli chodzi o organizację, to jest to bardzo wysoki poziom. Niczego nie brakuje. Wszystko jest prowadzone dosyć profesjonalnie. Boiska są przygotowane na każdy trening. Wyjazdy są dobrze zorganizowane i jest płynność finansowa.

- Czy IV liga cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców Wilczej?

- Patrząc na liczbę mieszkańców, nawet nie wiem, ilu ich dokładnie jest...

- … około 2 tysiące.

- Jak na taką liczbę mieszkańców to naprawdę nie jest źle, bo trybuny są przeważnie pełne. Nie ma co tego porównywać chociażby do Tychów, ale patrząc według konkretnej skali, widać, że zainteresowanie jest.

- Pan jeszcze nie tak dawno grał w ekstraklasie, a w niedawnych latach w Wilczy występowali też piłkarze pokroju Bartosza Iwana czy Jacka Wiśniewskiego. Co was, zawodników o uznanej renomie, skłania do przyjścia do tego klubu?

- Ja powiem szczerze - mieszkam właściwie obok Wilczy i jestem na miejscu. Grałem w Concordii Knurów i chciałem tam zostać na dłużej, ale klub niestety się rozpadł. Wilcza jest obok mojego domu, bo mam do niej jakieś 6 kilometrów, więc przychodzę i gram, można powiedzieć, pół amatorsko.

- Wilki rozwijają się prężnie, 10 lat temu była klasa B, teraz IV liga. Jakie są dalsze plany w klubie?

- Aspiracje są. Prezes cały czas kiełkuje taka myśl, żeby zagrać w III lidze, ale na tę chwilę wydaje mi się, że to jeszcze nie jest zespół na to, żeby wygrać IV ligę, a później poradzić sobie wyżej. Są w tej lidze dwa mocne zespoły, czyli zdegradowana z II ligi Polonia Bytom oraz Decor Bełk, który gra jedną drużyną bodajże od 4-5 lat i jeszcze nie tak dawno był trzecioligowcem. IV liga na śląsku jest mocna, a Wilcza musi jeszcze trochę poczekać na to, żeby awansować. Ale wydaje mi się, że klub byłoby stać na III ligę.

Rozmawiał Piotr Tubacki