Gospodarze od początku panowali na murawie i w 13 minucie udokumentowali swoją przewagę pierwszym golem. Po zagraniu Górki Śliwa wykonał wrzutkę w pole karne, a Jarka szczupakiem otworzył wynik. Niespełna kwadrans później po zagraniu Śliwy Pach przymierzył w długi róg i ustalił rezultat pierwszej połowy.

Po przerwie Gwarek nadal był stroną dominującą i skuteczną. Jarka w 61 minucie ponownie pokazał na czym polega instynkt napastnika i po zagraniu Kulińskiego wolejem z bliska podwyższył rezultat na 3:0, a kropkę nad „i” w 79 minucie postawił Hewlik główkując po wrzutce Urbainczyka. Uderzona z narożnika pola bramkowego piłka okazała się dla Łobaczewskiego nie do obrony.

Co prawda Krzysztof Górecko na pomeczowej konferencji prasowej stwierdził, że za drużynami dopiero pierwsza połowa rywalizacji i dodał, że piłka nożna zna przypadki, w których nawet tak duża przewaga nie wystarczyła do awansu, ale na dobrą sprawę... kibice Gwarka potraktowali te słowa jako czystą kurtuazję i zaczęli już mrozić szampany.

Gwarek Tarnowskie Góry – Decor Bełk 4:0 (2:0)
1:0 – Jarka, 13 min (głową)
2:0 – Pach, 27 min
3:0 – Jarka, 61 min
4:0 – Hewlik, 79 min (głową)
Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec). Widzów 800.
GWAREK: Wiśniewski – Curyło, Dzido, Mrozek, Śliwa – Sikora (71. Hewlik), Timochina, Kuliński, Pach, Górka (69. Urbainczyk) – Jarka (80. Cymerys). Trener Krzysztof GÓRECKO.
DECOR: Łobaczewski – Semeniuk, Grabiec, Wybierek, Stryczek – W. Rasek (87. Paryła), Spórna, Pieczka (60. Grzech), Groborz (70. Orzeł) – Bysiec, Olczak. Trener Jarosław KUPIS.
Żółte kartki: Śliwa, Jarka, Timochina – Stryczek, Grzech.