Mecz zaczął się jednak po myśli gospodarzy, którzy w 14 minucie strzelili pierwszego gola w sezonie. Po rzucie wolnym wykonanym przez Białożyta w polu karnym gości powstało zamieszanie, w którym najsprytniejszy okazał się Molewski i pokonał Rosę. II-ligowcy odpowiedzieli dopiero po przerwie, kiedy to Brychlik, po dośrodkowaniu Krotofila z prawej strony boiska, uprzedził bramkarza gospodarzy i wpakował piłkę do siatki. Niewiele brakowało, a Polonia znowu wyszłaby na prowadzenie, ponieważ w sytuacji sam na sam znalazł się Bartoszak, ale strzelając z 10 metra trafił w poprzeczkę. Ta niewykorzystana okazja zemściła się w 90 minucie gry. Wtedy to bowiem Muszalik wolejem sprzed pola karnego ulokował piłkę w okienku i zapewnił rybniczanom awans.

- Były jeszcze momenty przestojów i dekoncentracji, ale w sumie z występu możemy być  zadowoleni - podsumował Piotr Piekarczyk. - Cały zespół i piłkarsko i motorycznie udowodnił, że jest już przygotowany do sezonu. Potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Wytrzymaliśmy kondycyjnie do końca. A efektowny gol Mariusza Muszalika był potwierdzeniem naszej większej dojrzałości. Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że w środę 26 lipca o godzinie 19.00 zagramy na naszym boisku z Górnikiem Zabrze. Ten drugi w tym sezonie pucharowy występ będzie dla nas jednocześnie próbą generalną przed II-ligową inauguracją, czyli wyjazdowym meczem z ŁKS Łódź.

Polonia Środa Wielkopolska – ROW 1964 Rybnik 1:2 (1:0)
1:0 – Molewski, 14 min
1:1 – Brychlik, 54 min
1:2 – Muszalik, 90 min
Sędziował Konrad Aluszyk (Gorzów Wielkopolski). Widzów 1500.
POLONIA: Szymański – Solarek, Borucki, Ngamayama, Buczma – Molewski (77. Gwit), Jurga, Roszak, Bartoszak, Białożyt – Pawlak. Trener Tomasz DŁUŻYK.
ROW: Rosa – Krotofil, Bober, Jary, Gojny – Koleczko, Muszalik, Spratek, Siwek, Jaroszewski (81. Gorzawski) – Brychlik. Trener Piotr PIEKARCZYK.
Żółta kartka Jaroszewski.