Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Piłkarze Rakowa II poczuli się zbyt pewni siebie

13/08/2017 20:11

Na Stadionie Miejskim przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie rozegrano ostatnie spotkanie pierwszej kolejki rozgrywek HAIZ IV liga – I grupa. Naprzeciw siebie stanęły drużyny Raków II Częstochowa i RKS Grodziec.


Faworytami w tym spotkaniu byli gospodarze. Nie ze względu na podniesiony prestiż klubu, związany z awansem pierwszej drużyny na zaplecze ekstraklasy, ale dlatego, że do kadry rezerw zostali oddelegowani zawodnicy, którzy nie załapali się na mecz w I lidze.

Początek meczu nie wyglądał obiecująco. Obie drużyny grały ostro w środkowej strefie boiska, jednak zbliżając się pod pole karne jednej i drugiej ekipie, brakowało pomysłu lub podania otwierającego drogę do bramki. Przez pierwsze dwa kwadranse zespoły nie oddały nawet strzału.

W ostatniej fazie pierwszej połowy bliżej zaskoczenia rywali byli goście. Błąd defensywy i złe podanie wykorzystał Zalewski – przyjął piłkę, odwrócił się i uderzył, jednak zbyt lekko, aby zaskoczyć golkipera Rakowa. Kilkadziesiąt sekund później Zalewski znów stał się pierwszoplanową postacią. Zakręcił się w polu karnym między trzema przeciwnikami po czym runął na ziemię. Pomimo krzyków kibiców i kolegów z drużyny sędzia nie zdecydował się jednak wskazać na „wapno”.

Taki stan rzeczy szybko wykorzystali podopieczni trenera Krzętowskiego. Po idealnej centrze w okolice dziesiątego metra, do uderzenia złożył się Czerkas. Po ekwilibrystycznym strzale nożycami futbolówka w 37 minucie odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. Po strzeleniu pierwszego gola częstochowianie poszli za ciosem i tuż przed końcem pierwszej połowy raz jeszcze zaatakowali. Po wrzutce z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Petrasek i uderzył nie do obrony dla Webera. Gol do szatni boli najbardziej, o czym przekonali się podopieczni Jarosława Zadylaka.

W drugiej części meczu prowadzący 2:0 gospodarze wyraźnie odpuścili co obróciły się przeciwko piłkarzom Rakowa. W 75 minucie Waśniewski szarżował z piłką w polu karnym. Wyszedł do niego Kos, czym popełnił błąd. Piłka spadła pod nogi Stanisławskiego, a ten nie mógł się pomylić przy wbiciu jej do pustej bramki. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem cała pewność siebie gospodarzy się ulotniła, czym sprezentowali sobie nerwową końcówkę. Rezultat jednak nie uległ już zmianie i pierwsze trzy punkty zostają przy Limanowskiego.

Raków II Częstochowa – RKS Grodziec 2:1 (2:0)
1:0 – Czerkas, 37 min
2:0 – Petrasek, 45 min
2:1 – Stanisławski, 75 min
Sędziował Bogdan Drobot (Siemianowice Śląskie).
RAKÓW: Kos – Petrasek, Mesjasz, Boateng – Szcząber (65. Obodecki), Sapała, Wróbel (46. Sośniak), Mizgała – Kuśmierek (82. Zębik), Tomalski, Czerkas (90. Hacaś). Trener: Dawid KRZĘTOWSKI.
GRODZIEC: Weber – Otwinowski, Dryk, Propoków, Koch (62. Waśniewski) – Domański, Maciongowski, Pryszcz (46. Wołczyk) – Baran (46. Krzos), Stanisławski, Zalewski. Trener: Jarosław ZADYLAK.
Żółte kartki: Petrasek, Sapała, Czerkas – Koch, Domański, Otwinowski.

Łukasz Olszewski