Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Żerdka nie do pokonania

12/08/2017 20:14

Co prawda po meczu Rekordu ze Skrą obaj trenerzy mówili, że remisowy wynik odzwierciedla to co działo się na murawie w Cygańskim Lesie, ale bez wątpienia częstochowianie mają prawo do większego niedosytu. Przecież w 70 minucie, po faulu Bojdysa na Ruminie Nowak podszedł do piłki ustawionej na „wapnie” i oddał mocny, celny strzał. Żerdka popisał się jednak znakomitą interwencją i wybił piłkę na rzut rożny.


W pierwszej połowie przewaga należała do bielszczan. Podopieczni Piotra Jaroszka grali wysokim pressingiem. Odbierali piłkę rywalom na ich połowie i dużo strzelali. Już w 6 minucie Nagi strzałem z dystansu zatrudnił Kosuta, który musiał także interweniować po uderzania: Ogrockiego w 16 minucie, Profica w 31 minucie oraz Czernka i Hilbrychta w 35 minucie. Groźnie uderzał też Ogrocki w 26 i 43 minucie, ale pudłował.

- Zagraliśmy bardzo dobrze pierwsze 45 minut meczu – mówi Piotr Jaroszek. - Brak kontuzjowanych Sobika, który wróci do treningów od poniedziałku i Hałata, który już wznowił zajęcia i może na wtorek będzie do gry, był jednak odczuwalny w naszej grze ofensywnej. Mieliśmy przewagę, ale nie wypracowaliśmy stuprocentowej sytuacji bramkowej. W dodatku dostaliśmy w 10 minucie pierwsze ostrzeżenie od rywali, że nie będą się tylko bronić i już wtedy Żerdka uratował nas od starty bramki, wygrywając pojedynek z zawodnikiem Skry. Po przerwie natomiast częstochowianie zagrali już lepiej i nasz bramkarz broniąc karnego zapracował na miano bohatera meczu, po którym szanujemy punkt, ale z przekonaniem, że zasłużyliśmy na niego.

Z zadowoleniem punkt za remis przyjął także trener częstochowian Jakub Dziółka: - Oczywiście żałujemy sytuacji z 10 minuty, bo po zagraniu Nowaka Rumin miał idealną okazję bramkową, ale jej nie wykorzystał, a w 70 minucie bramkarz gospodarzy obronił jeszcze strzał Nowaka z karnego. Jeżeli do tego dodam, że w ostatnich sekundach Rumin znowu nie potrafił pokonać Żerdki, a mógł wtedy zadać decydujący cios, to będzie jasne, że mieliśmy więcej klarownych sytuacji niż bielszczanie. Ich gra w pierwszej połowie była jednak zdecydowanie lepsza od naszej, a my po przerwie pokazaliśmy, że też jesteśmy dobrze przygotowani do rundy i cały zespół zasłużył w tym spotkaniu na pochwałę. Uważam, że kibice, choć nie zobaczyli goli, to byli świadkami dobrego, emocjonującego III-ligowego widowiska z sytuacjami bramkowymi. Na pewno nie mieli się prawa nudzić.

Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 0:0
Sędziował Leszek Lewandowski (Zabrze). Widzów 150.
REKORD: Żerdka – Gaudyn, Bojdys, Rucki, Żołna – Czernek (85. M. Franusik), Profic (72. Szędzielarz), Hilbrycht (80. Kubica), Nagi – Solorzano, Ogrocki (76. D. Iwanek). Trener Piotr JAROSZEK.
SKRA: Kosut – Mastalerz, Błaszkiewicz (23. Niedbała), Woldan, Obuchowski – Napora, Musiał, Kowalczyk (57. Ogłaza), Olejnik – Nowak (81. Kowalski), Rumin. Trener Jakub DZIÓŁKA.
Żółte kartki: Żołna – Kowalczyk, Musiał.