Legnicka młodzieżówka, bo w 17-osobowej kadrze, 14 zawodników miało statuts młodzieżowca, nie miała jednak zamiaru ułatwić zadania bardziej doświadczonym zawodnikom z Bielska-Białej. Podopieczni Adama Noconia potrafili jednak dwukrotnie sforsować obronę gości, a do tego – mimo absencji kontuzjowanego stopera Karety - szczelnie zablokowali dostęp do swojej bramki i to wystarczyło do odniesienia trzeciego zwycięstwa z rzędu.

Pierwszego gola w 40 minucie gry strzelił Sobala, który po dośrodkowaniu Radomskiego z rzutu rożnego, zamknął akcję gospodarzy. A pieczęć na zwycięstwie postawił w 64 minucie Czaicki, pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Karczu.

- Mieliśmy jeszcze kilka dobrych okazji do strzelenia gola, ale bramkarz Miedzi był mocnym punktem zespołu – mówi Adam Nocoń. - Próbowali Sobala i Karcz, a bardzo dobrą okazję w końcówce meczu miał jeszcze Zdolski. W sumie jednak wygraliśmy pewnie i możemy powiedzieć, że mecz mieliśmy pod kontrolą. Przeciwnicy nastawili się na kontry, ale pewnie grająca obrona i spokojnie interweniujący Kozik byli nie do pokonania. Natomiast w grze ofensywnej najwięcej zawdzięczamy Karczowi. Był naszym mocnym punktem i motorem napędowym. Najważniejsze jednak jest to, że po ostatnim gwizdku sędziego wszyscy zawodnicy zdrowi zeszli do szatni i nikt nie dołączył do leczącego uraz Karety, co w naszej sytuacji kadrowej też jest godne odnotowania.

BKS Stal Bielsko-Biała – Miedź II Legnica 2:0 (1:0)
1:0 – Sobala, 40 min
2:0 – Czaicki, 63 min (karny)
Sędziował Dawid Matyszczak (Kluczbork). Widzów 200.
BKS STAL: Kozik – Zakrzewski, Dzionsko, Pieczur, Radomski – Caputa (87. Ferfecki), Sobala, Czaicki, Zdolski (81. Bezak) – Karcz (90+1. Jarnot), Wróbel (73. Pielichowski). Trener Adam NOCOŃ.
MIEDŹ II: Smołuch – Miazga, Zawisza (80. Tkacz), Gardzielewicz, Kaźmierczak – Poręba, Surmaj, Januszek (46. Dyr), Stasiak, Sachowski – Krauz. Trener Lechosław BELLA.
Żółte kartki: Gardzielewicz – Dzionsko, Zakrzewski.