Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Piłkarze Rekordu znaleźli klucz do okienka w Głubczycach

16/08/2017 18:29

Dwa strzały z dystansu w okienko wystarczyły, żeby Rekord Bielsko-Biała wygrał z Polonią w Głubczycach. Podopieczni Piotra Jaroszka drugi raz w tym sezonie wrócili z wyjazdu z kompletem punktów.


Od początku meczu było widać, że bielszczanie przyjechali do Głubczyc po komplet punktów. Jako pierwszy sygnał do natarcia dał Ogrocki, z którego uderzeniem w 10 minucie bramkarz Polonii poradził sobie, odbijając piłkę przed siebie. Największa nawałnica podopiecznych Piotra Jaroszka zaczęła się jednak po 20 minucie, kiedy to gospodarze zostali zamknięci na swojej połowie jak w hokejowym zamku, a klucz do bramki znalazł Nagi. Huknął z 30 metra i Kozdęba skapitulował. Po chwili zdobywca pierwszej bramki próbował skopiować swój wyczyn, ale tym razem bramkarz gospodarzy był już czujniejszy. Poradził sobie także „przymiarką” Profica w 37 minucie, ale tylko przesunął w czasie „egzekucję”, bo wybił piłkę na rzut rożny, po którym wybita piłka znowu trafiła do Profica, który strzelając z 20 metra był już precyzyjniejszy i uderzeniem w okienko podwyższył prowadzenie.

Z dwubramkowej przewagi goście cieszyli się jednak tylko 2 minuty bowiem niefortunnie interweniujący Bojdys po zagraniu Jamuły, skierował piłkę do swojej bramki i po przerwie zespół z Cygańskiego Lasu musiał walczyć o utrzymanie zdobyczy. Nie znaczy to jednak, że Polonia przeważała. Wręcz przeciwnie. To zespół z Bielska-Białej bliższy był zmiany rezultatu. Już w pierwszej akcji po przerwie po wrzutce Nagiego z wolnego Czernek trafił w poprzeczkę, a w 82 minucie szarża Sobika został w ostatniej chwili zablokowana. Gospodarze tylko raz wystawili Żerdkę na poważniejszą próbę, ale po uderzeniu Bawoła w 48 minucie pod poprzeczkę bramkarz bielszczan mógł się pochwalić udaną interwencją.

- Dwa strzały w okienko dały nam trzy punkty – podsumował Piotr Jaroszek. - Radość z wygranej trochę zmąciła kontuzja mięśniowa Profica, który nie wyszedł już na drugą połowę. Martwi mnie też to, że nie potrafimy utrzymać swojego rytmu gry i to w momencie, gdy wszystko wydaje się być pod kontrolą. Prowadziliśmy przecież 2:0 i nagle wkradła się nam w grę nerwowość i pojawił się chaos. Musimy więc popracować nad wyeliminowaniem tego problemu, ale w sumie z całego meczu i postawy drużyny mogę być zadowolony. Choć nie lubię wystawiać indywidualnych cenzurek to po tym meczu powiem, że ważną rolę odegrał w naszym zespole Nagi. Był aktywny. Nie tylko otworzył wynik, ale jeszcze raz groźnie strzelił z dystansu i spróbował po wrzutce Ogrockiego szczupakiem zdobyć bramkę, ale minimalnie chybił.

Polonia Głubczyce – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (1:2)
0:1 – Nagi, 24 min
0:2 – Profic, 38 min
1:2 – Bojdys, 40 min (samobójcza)
Sędziował Mateusz Maj (Wrocław). Widzów 250.
POLONIA: Kozdęba – Lenartowicz, Broniewicz, Fedorowicz, Lechowicz – Materla (78. Kiklaisz), Czarnecki, Sobczyński (65. Hajduk), Pawlus (70. Grek), Jamuła – Bawoł. Trener Wojciech LASOTA.
REKORD: Żerdka – Gaudyn, Bojdys, Rucki, Żołna – Ogrocki (66. Dudek), Profic (46. Szędzielarz), Nagi, Czernek (80. Sobik) – Solorzano, Hilbrycht (73. Kubica). Trener Piotr JAROSZEK.
Żółte kartki: Czarnecki – Nagi, Gaudyn, Żerdka.