Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Historyczne zwycięstwo Gwarka Tarnowskie Góry

19/08/2017 22:20

Do czwartej kolejki rozgrywek III ligi kibice Gwarka Tarnowskie Góry musieli czekać na pierwsze zwycięstwo swoich ulubieńców. Doczekali się, bo podopieczni Krzysztofa Górecki wygrali 2:0 z Piastem Żmigród i pierwszy raz w historii klubu zdobyli trzy trzecioligowe punkty.


O tym jak trudny to był mecz najlepiej świadczyła mina prezesa Marka Porady, który w samotności, w „kąciku” balkonu dla VIP-ów, czekał na ostatni gwizdek, a gdy już w końcu usłyszał odetchnął z ogromną ulgą: - Mamy historyczne zwycięstwo – stwierdził prezes. - Drużyna Piasta zaprezentowała się jednak z bardzo dobrej strony, ale trafiła na znakomity dzień naszego bramkarza Andrzeja Wiśniewskiego. To nasza połowa sukcesu, albo jak kto woli pierwszy ojciec zwycięstwa. Drugim ojcem był Bartek Cymerys. To po jego strzale głową piłka wylądowała w siatce rywali, a w dodatku to on w jednej z sytuacji pod naszą bramką, gdy już Andrzej Wiśniewski był bezradny, wybił piłkę z linii bramkowej. To tacy nasi „dwaj ojcowie” pierwszych w historii klubu trzecioligowych trzech punktów!

Faktycznie Piast rozgrywał pomysłowe akcje, ale skuteczność była domeną Gwarka. W 16 minucie po wrzutce Grzegorza Fonfary piłka dotarła do Bartłomieja Cymerysa, który główkując z narożnika pola bramkowego nastrzelił Michała Koźlika, a odbita od kolan obrońcy gości futbolówka zupełnie myląc Dariusza Szczerbala wpadła do siatki. Znalazła się tam także w 45 minucie, gdy po odegraniu przez Sławomira Pacha Adrian Sikora płaskim strzałem z 16 metra ustalił wynik spotkania.

O tym, że mógł być zupełnie inny niech świadczą te sytuacje – okazje Piasta: w 24 minucie Cezary Kępczyński z 3 metrów posłał piłkę obok bramki, w 27 minucie po wrzutce z wolnego Mikołaj Juchacz nie trafił głową w piłkę w polu bramkowym Gwarka, w 31 minucie Karol Stachowiak strzelał z 12 metra do pustej już bramki, ale Bartłomiej Cymerys wybił piłkę z linii, w 34 minucie po rzucie rożnym Bruno dos Santos nie zdołał pokonać efektownie interweniującego Andrzeja Wiśniewskiego, który także w 42 minucie obronił strzał Damiana Celucha w sytuacji sam na sam. Na te wszystkie niewykorzystane okazje gospodarze odpowiedzieli opisanymi już wyżej bramkami oraz okazją Grzegorza Fonfary, który w 41 minucie, po podaniu Sławomira Pacha, był oko w oko z Dariuszem Szczerbalem, ale trafił w niego.

Po przerwie jeszcze w 57 minucie piłka po strzale Wojciech Bzdęgi odbiła się od słupka, a Andrzej Wiśniewski obronił strzały Andrzeja Korytka z wolnego w 60 minucie zza narożnika pola karnego oraz Wojciecha Bzdęgi z 16 metra w 62 minucie, ale Gwarek bronił się już znacznie lepiej. Przy okazji groźnie kontrował, a najbardziej płynną akcję rozegrał w 72 minucie, kiedy to jak po sznurku piłkę zagrywali: Grzegorz Fonfara, Sławomir Pach i Jakub Dyląd, ale finalizujący akcję Dawid Jarka z 5 metra nie zdołał oddać celnego strzału.

- Nie zasłużyliśmy w tym meczu na porażkę – stwierdził Grzegorz Podstawek. - W przekroju meczu byliśmy zespołem lepszym, ale zabrakło skuteczności. A w piłce nie od dzisiaj wiadomo, że jak się nie wykorzystuje okazji to się dostaje bramki. Daliśmy się zaskoczyć dwa razy po stałych fragmentach gry choć wiedzieliśmy, że to jest groźna broń Gwarka i byliśmy przygotowani, wiedzieliśmy jak je rozgrywają.

- Piłka nożna nie jest sprawiedliwa – dodał Krzysztof Górecko. - My na meczu z Falubazem w Zielonej Górze wracaliśmy do domu ze świadomością, że powinniśmy wygrać pięcioma golami, a mieliśmy tylko punkt. Tym razem rywal był piłkarsko lepszy, ale my mamy trzy punkty i cieszymy się z tego zwycięstwa. Za tydzień nikt nie będzie pamiętał w jakim stylu wygraliśmy, ale za grę i przygotowanie do sezonu, za obycie w III lidze Piastowi należą się słowa uznania i szacunek. To jest naprawdę bardzo dobry zespół.

Więcej zdjęć można oglądać w galerii.

Gwarek Tarnowskie Góry – Piast Żmigród 2:0 (2:0)
1:0 – Koźlik, 16 min (samobójcza)
2:0 – Sikora, 45 min
Sędziował Krystian Stenzinger (Żagań). Widzów 300.
GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Cymerys, Curyło (64. Śliwa) – Sikora (64. Górka), Fonfara, Bobryk (54. Sołdecki), Pach, Pączko – Jarka (79. Konieczny). Trener Krzysztof GÓRECKO.
PIAST: Szczerbal – Pilarski (77. Sołtyński), Juchacz, Koźlik (67. Trzepacz), Bruno – Moryson, Stachowiak (58. Majbroda), Celuch, Korytek, Kępczyński (58. Bobkiewicz) – Bzdęga. Trener Grzegorz PODSTAWEK.
Żółte kartki: Bobryk, Dyląg, Konieczny – Juchacz.