Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Lider z Bielska-Białej, ale inny

21/08/2017 18:10

Przed meczem czwartej kolejki III ligi liderem był zespół BKS Stal, który na derby Bielska-Białej do Cygańskiego Lasu jechał z nowym trenerem Dariuszem Mrózkiem. Następca Adama Noconia, który odszedł do I-ligowego Podbeskidzia musiał jednak przełknąć gorycz porażki, a radość zawodników Rekordu ze zwycięstwa 1:0 jest tym większa, że teraz to podopieczni Piotra Jaroszka są na pierwszym miejscu w tabeli.


Królem derbów okazał się Dawid Nagi. Defensywny pomocnik gospodarzy w 85 minucie meczu przejął piłkę w środku pola i rozpoczął solową akcję. Przebił się przez defensywne zasieki rywali, a gdy miał do bramki 20 metrów, zdecydował się na płaski strzał, po którym futbolówka tuż przy słupku wpadła do siatki.

Nie znaczy to jednak, że podopieczni Piotra Jaroszka tylko tą jedną szarżą zaskoczyli rywali. Wręcz przeciwnie. Bielszczanie atakowali od pierwszych minut, a zwieńczeniem tej przewagi powinien był gol w 15 minucie. Nagi idealnie zagrał do Kamila Żołny, który w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza bialan. Krzysztof Kozik obronił także efektownie strzał Dawida Ogrockiego w 45 minucie spotkania i w dużej mierze przyczynił się do tego, że w pierwszej połowie goście nie stracili gola. Stracili za to dwóch zawodników, ponieważ już w 23 minucie gry po starciu z Michałem Bojdysem z kontuzją kolana murawę musiał opuścić Marcin Wróbel, a po 37 minucie spotkania uraz zmusił do zejścia z boiska kapitana Damiana Zdolskiego. Po stronie rywali też nie obeszło się bez problemów, bo Ronald Solorzano opuścił murawę zanim sędzia zaprosił zespoły na przerwę.

Po zmianie stron gra się już wyrównała, ale nawet wtedy kiedy BKS Stal pokazał dlaczego po trzech kolejkach był liderem, lepszą okazję bramkową mieli rekordziści. Ogrocki w 62 minucie mając przed sobą tylko bramkarza i sporo czasu oraz miejsca za szybko zdecydował się na strzał i przestrzelił. Natomiast po stracie gola goście rzucili do ataku wszystkie siły, ale nowy lider nie dał się zaskoczyć.

- Przede wszystkim szacunek należy się Nagiemu za decyzję, za rajd i za strzał, który dał nam zwycięstwo – podsumował Piotr Jaroszek. - Ale pochwalić muszę także cały nasz zespół, który w derbowej walce z wymagającym przeciwnikiem zdał egzamin z taktyki. To był nasz czwarty mecz w tym sezonie i mecz, w którym najlepiej – jak do tej pory – realizowaliśmy założenia.

- Kontuzje Wróbla i Zdolskiego w pierwszej połowie na pewno nie ułatwiły nam zadania, ale po to są w kadrze zmiennicy, żeby weszli do gry i myślę, że wypełnili swoje zadanie – stwierdził Dariusz Mrózek. - W drugiej połowie był nawet okres, że przeważaliśmy, ale zabrakło decyzji. Gdyby Czaicki na 20 metrze zdecydował się na strzał może to on byłby autorem jedynego gola meczu, ale podał. Przy stracie bramki kilku zawodników mogło przerwać rajd rywala, ale zabrakło determinacji. Chcieliśmy wygrać i nie mogę mieć pretensji o brak zaangażowania, bo waleczności nikomu nie mogę odmówić, ale skończyło się porażką, której przyczyny muszę sobie dokładnie przeanalizować.

Rekord Bielsko-Biała – BKS Stal Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 – Nagi, 85 min
Sędziował Łukasz Groń (Zabrze). Widzów 250.
REKORD: Żerdka – Gaudyn (73. Kubica), Bojdys, Rucki, Dudek – Żołna, Nagi, Hilbrycht (79. Szędzielarz) Czernek – Solorzano (45. Hałat), Ogrocki (65. Sobik). Trener Piotr JAROSZEK.
BKS STAL: Kozik – Zakrzewski, Dzionsko, Pieczur, Radomski (89. Jarnot) – Caputa, Sobala, Czaicki, Karcz, Zdolski (37. Bezak) – Wróbel (25. Pielichowski). Trener Dariusz MRÓZEK.
Żółte kartki: Nagi, Hilbrycht – Pielichowski.