Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Futsal

Rekord Rekordu na (oby) dobry początek

23/08/2017 14:15

To miał być najłatwiejszy rywal Rekordu Bielsko-Biała w turnieju preeliminacji UEFA Futsal Cup, ale chyba nikt się nie spodziewał, że podopieczni Andrzeja Szłapy rozpoczną od - nomen omen- rekordu. Mistrzowie Polski pokonali w pierwszym spotkaniu na parkiecie hali w Svendborgu mistrza Irlandii Północnej, drużynę Belfast United aż 20:3!


Bicie rekordu bielszczanie rozpoczęli już w 74 sekundzie kiedy to Seidler pierwszy raz pokonał bramkarza rywali, a 4 sekundy później powtórzył swój wyczyn. Co prawda w 3 minucie Lalor odpowiedział trafieniem, pokonując Kałużę, ale tym golem tylko zmobilizował "zielonych", którzy rozwiązali worek z bramkami. Bondar w 4 minucie trafił dwa razy w odstępie 11 sekund. W 9 minucie Seidler i 31 sekund później Surmiak sprawili, że na tablicy wyników było już 6:1. Aż trzy gole sędziowie zapisali w protokole w 11 minucie, kiedy to najpierw Marek dwa razy w odstępie 15 sekund, a później Bondar po kolejnych 10 sekundach ulokowali piłkę w siatce przeciwników.

Od wyniku 9:1 bielszczanie nie forsowali już strzeleckiego tempa, ale i tak dorzucili do swojego dorobku następne bramki, które zdobyli: Budniak w 12 minucie, Surmiak w 15 minucie i Kubik w 17 minucie.
Prowadzący 12:1 rekordziści na drugą połowę wyszli tak skoncentrowani jakby mecz dopiero się rozpoczynał. W bramce wprawdzie zamiast Kałuży stanął Nawra, a wśród graczy coraz częściej i na dłużej pojawiali się młodzieżowi rezerwowi, ale i tak przewaga rosła. W 23 minucie trafił Gąsior, a w 24 minucie Budniak. Na odpowiedź Glenholmsa w 25 minucie, zareagowali Biel trafiając w 26 minucie, Janovsky strzelając celnie 2 28 minucie i Budniak, który w 31 minucie sprawił, że Rekord prowadził już 17:2 i dopiero wtedy pojawiły się oznaki rozluźnienia.
Rywale wykorzystali to w 33 minucie, kiedy Millar pokonał Nawrata strzałem z rzutu karnego, ale w końcówce meczu bielszczanie postanowili dociągnąć do "okrągłego zakończenia" i od gola Marka z 37 minuty potrzebowali już tylko dwóch trafień, żeby świętować "dwudziestkę". Jej "ojcem" okazał się Franz, który w 39 minucie strzelił 19 gola, a sekundę przed końcową syreną zamknął wynik!

- Takiego rezultatu w oficjalnym meczu nie pamiętam - stwierdził wieloletni kapitan, a obecnie członek zarządu do spraw futsalu w Rekordzie Piotr Szymura. - Może w jakimś sparing strzeliliśmy 20 bramek, ale na ligowych boiskach, a na międzynarodowych na pewno jest to rekord. Jego autorami zostali: Kałuża (Nawrat) – Janovsky, Seidler, Kubik, Surmiak, Popławski, Budniak, Bondar, Marek, Biel, Franz, Cichy, Gąsior.

W czwartek czeka bielszczan kolejny mecz. Znowu o godzinie 12.00 zagrają z mistrzem Grecji drużyną Doukas AC, która rozpoczęła turniej od porażki 3:5 z gospodarzem, zespołem Kobenhavn Futsal.