Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Skra Częstochowa w fotelu lidera III ligi

31/08/2017 21:11

W pierwszym meczu 6 kolejki III ligi Skra Częstochowa w pełni wykorzystała niespodziewany atut swojego boiska. W spotkaniu, które pierwotnie miało się odbyć w sobotę w Zabrzu, podopieczni Jakuba Dziółki pokonali Górnika II aż 5:1 i przynajmniej do soboty będą liderami.


Gospodarze już w 7 minucie strzelili pierwszego gola, bo po wrzutce Napory, dogrywającego z prawego skrzydła, Niedbała uderzeniem z 7 metra ulokował piłkę w siatce. Drugi cios zadał Rumin, który wykorzystał rzut karny w 40 minucie, gdy sędzia zakwalifikował starcie Wenglorza i Nowaka jako faul zabrzańskiego obrońcy.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Skry, bo choć zabrzanie rozpoczęli grę od środka to częstochowianie natychmiast przejęli piłkę, a Nowak po minięciu dwóch rywali na boku boiska dograł płasko wzdłuż bramki i Rumin wślizgiem dopełnił formalności. Co prawda w 53 minucie Kiklaisz popisał się solową akcją i po przejęciu piłki przebiegł z nią 30 metrów, żeby solową akcję zakończyć wykorzystaniem sytuacji sam na sam z 10 metra posyłając piłkę obok bramkarza, ale to nie wybiło Skry z rytmu. Potwierdzeniem był trzeci gol Rumina, który w 73 minucie po dograniu Nowaka okazał się w polu karnym rywali najsprytniejszy i lobem skompletował hat-trick, zostając bohaterem meczu. A pieczęć na zwycięstwie postawił Kowalczyk w 89 minucie po wrzutce Obuchowskiego półwolejem z 10 metra ustalając rezultat.

- Pierwsza połowa była wprawdzie senna, na co pewnie wpływa miała pogoda, ale strzeliliśmy dwa i schodziliśmy do szatni zadowoleni z wyniku – mówi Jakub Dziółka. - Po przerwie do dobrego rezultatu dodaliśmy jeszcze dobrą grę i jestem zadowolony. Mieliśmy przed meczem swoje problemy zdrowotne, ale powiedzieliśmy sobie w zespole, że zagramy to spotkania na maksa, a po nim będziemy mieli 10 dni na podreperowanie zdrowia. Wygraliśmy czwarty mecz w tym sezonie strzelając najwięcej bramek więc nie mogę nie być zadowolony z tego startu, ale dodam jeszcze, że wynik jest trochę mylący, bo to zwycięstwo kosztowało nas naprawdę sporo sił i wcale nie przyszło łatwo.

- Nie mieliśmy argumentów, żeby nawiązać walkę z doświadczonymi rywalami – dodał Wojciech Gumola. - Grając juniorską piłkę raz po raz moi zawodnicy mogli się przekonać co to znaczy twarda walka. Może gdybyśmy nie stracili gola tuż przed przerwą, a wślizg Wenglorza z mojej perspektywy nie kwalifikował się na podyktowanie karnego, to nie przegralibyśmy aż tak wysoko, ale na pewno obrazu gry by to nie zmieniło. Nie zasłużyliśmy na punkty, bo w tym meczu rywal był lepszy, a my dostaliśmy lekcję i przekonaliśmy się, że przed naszą młodzieżą jeszcze dużo nauki.

Skra Częstochowa – Górnik II Zabrze 5:1 (2:0)
1:0 – Niedbała, 7 min
2:0 – Rumin, 40 min (karny)
3:0 – Rumin, 46 min
3:1 – Kiklaisz, 51 min
4:1 – Rumin, 73 min
5:1 – Kowalczyk, 89 min
Sędziował Paweł Dziopak (Tychy). Widzów 150.
SKRA: Kosut – Mastalerz, Woldan, Holik (68. Brzęczek), Obuchowski – Napora, Musiał (63. Kowalczyk), Ogłaza, Niedbała – Nowak (78. Kowalski), Rumin (86. Piątkowski). Trener Jakub DZIÓŁKA.
GÓRNIK: W. Pawłowski – Kulanek, Szeweluchin, Polak, Wenglorz – Ściślak, Kamiński (46. Joachim), Wajsak, Bartczuk (66. Cybulski) – Lasik, Kiklaisz. Trener Wojciech GUMOLA.