Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Katowiczanie zeszli z boiska w Bieruniu Nowym

2/09/2017 20:20

W ramach czwartej kolejki  rozgrywek ZINA klasa okręgowa I grupa Piast Bieruń Nowy podejmował na własnym boisku Spartę Katowice. Gospodarze wygrali to spotkanie 4:1, chociaż mecz został zakończony kilka minut wcześniej niż powinien. Jeden z kibiców wbiegł bowiem na murawę i popchnął zawodnika gości.


Początek spotkania był wyrównany, chociaż to piłkarze Piasta w pierwszych minutach kilkukrotnie uderzali na bramkę rywali. Katowiczanie mogli odgryźć się w 12 minucie, ale sytuację sam na sam zmarnował Michalski, który chwilę później trafił piłką w słupek. Pierwszego gola zdobyli jednak bierunianie, a jego autorem był w 23 minucie Sylwester Brzeziński. Skrzydłowy gospodarzy zbiegł do środka z prawej strony i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego otworzył wynik spotkania. Ten sam zawodnik podwyższył rezultat w 36 minucie, gdy po idealnym przyjęciu długiego podania Przemysława Cecugi wbiegł w pole karne i oddał celny strzał. Nic nie wskazywało na to, żeby przyjezdni nawiązali kontakt bramkowy ze swoimi rywalami, ale w doliczonym czasie gry z ostrego kąta precyzyjnie huknął Michalski i do przerwy było 2:1.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Piasta i już w 50 minucie przyniosły one efekt. Sfaulowany w polu karnym Rzepa pewnie wykorzystał bowiem wywalczoną przez siebie jedenastkę. 10 minut później ten sam zawodnik mógł podwyższyć, ale główkując trafił piłką w słupek. W międzyczasie nerwowo było na ławce Sparty, ponieważ sędzia Patryk Żmija dwukrotnie musiał upominać trenera Rafała Lisa.

Przez większość meczu katowiczanie mieli duże problemy z przedarciem się pod bramkę Piasta. Dwa razy groźne uderzenia z dystansu oddawał Wawrzyńczok, ale nie przyniosły one oczekiwanych efektów. Przyjezdni powinni byli wykorzystać okazje stworzone w 73 oraz 77 minucie, gdy po wrzutkach uderzali Michalski i Sarzała, ale w obu tych sytuacjach świetnym refleksem popisywał się Brandys. Nieskuteczność gości została ukarana w 84 minucie, gdy po indywidualnej akcji, mijając dwóch rywali i strzelając z z 12 metra, hat-tricka skompletował Brzeziński. W ten sposób ustalił wynik meczu na 4:1.

Na boisku często było nerwowo, ale nic nie zapowiadało tego co wydarzyło się w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Wtedy to doszło do lekkiego spięcia między zawodnikiem Piasta oraz Sparty, a do zamieszania włączył się... jeden z kibiców, który podbiegł i odepchnął piłkarza gości. Katowiczanie nie chcieli kontynuować spotkania, padały słowa o obawie o zdrowie zawodników, a sędzia przedwcześnie zakończył mecz.

- Sytuacja została uspokojona i nie doszło do eskalacji konfliktu. Kibic został wyprowadzony przez ochronę, jednak drużyna gości stwierdziła, że z obawy o swoje zdrowie i bezpieczeństwo podejmuje decyzję o opuszczeniu murawy. W tym momencie musiałem zakończyć zawody - mówił po meczu sędzia główny Patryk Żmija. Arbiter dodał także, że w związku z zaistniałą sytuacją odpowiednie kroki podejmie Wydział Dyscyplinarny Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Piast Bieruń Nowy – Sparta Katowice 4:1 (2:1)
1:0 – Brzeziński, 23 min
2:0 – Brzeziński, 36 min
2:1 – Michalski, 45+1 min
3:1 – Rzepa, 50 min (karny)
4:1 – Brzeziński, 84 min
Sędziował Patryk Żmija (Sosnowiec). Widzów 100.
PIAST: Brandys – Kocoń (73. Walkiewicz), P. Cecuga, Toporczyk, Kachel – Mrowiec (58. Sz. Bobla), J. Cecuga, Magiera – Brzeziński (87. M. Bobla), Rzepa, Włoch. Trener Andrzej BALON
SPARTA: Makles – Łoboda, Sarzała, Fik, Pietrzyk – Jarosz (58. Wojcieszak), Wawrzyńczok, Nowotnik – Adamczyk, Michalski, Czapliński (69. Todorski). Trener Rafał LIS
Żółte Kartki: Mrowiec, J. Cecuga – Jarosz, Fik, Łoboda.

Piotr Tubacki