Pierwszy kwadrans należał do przyjezdnych, którzy mogli wyjść na prowadzenie już w 2 minucie, kiedy efektowne uderzenie szczupakiem Woźniaka obronił Igaz. Tyszanie starali się grać z kontry, ale większość akcji rozgrywali długim podaniem, co nie przynosiło żadnego efektu. W 19 minucie gospodarze strzelili jednak gola. Obronę Spójni rozklepali Jakub Piątek i Kowalski. Ten drugi dograł na szesnastkę do Kaczmarczyka, który uderzeniem w okienko – jak się okazało – ustalił wynik meczu.
Po zdobyciu bramki zespół GKS II nabrał pewności siebie i oddalił grę od własnej bramki. Jeśli chodzi o dogodne sytuacje podbramkowe, to w pierwszej połowie nie było ich już prawie wcale, jedynie w 36 minucie niepilnowany Rogalski uderzył głową minimalnie obok słupka bramki gości.
Druga część spotkania od samego początku była wyrównana, a tempo było wysokie. Obie drużyny dochodziły do sytuacji strzeleckich, ale przy wykończeniu brakowało dokładności. Najbliżej gola byli w 58 minucie zawodnicy GKS II, jednak najpierw w bramkarza trafił Rogalski, a chwilę później tuż obok słupka główkował Jakub Piątek. Spójnia swoje szanse miała natomiast w 69 minucie. Najpierw, po szybko rozegranej akcji, strzał oddał wbiegający w pole karne Sikora, a minutę później doskonała okazję zmarnował Woźniak, który niekryty zamykał dośrodkowanie Sikory. Trafił jednak zaledwie w boczną siatkę.
Aż do samego końca mecz był bardzo szarpany, gra była prowadzona od jednej bramki do drugiej, a swoje trzy grosze wtrącał jeszcze porywisty wiatr.
- W ostatnim czasie nasze wyniki uległy poprawie, ale przede wszystkim poprawiliśmy grę defensywną i tracimy dużo mniej bramek - mówił po meczu trener gospodarzy Tomasz Wolak. - To mnie cieszy, że ta dyscyplina w obronie, począwszy od napastnika, a skończywszy na bramkarzu, jest zdecydowanie lepsza. Jeżeli nie będziemy tracić bramek, to będziemy zbierać punkty, bo z tym potencjałem ofensywnym zawsze coś strzelimy. Tych chłopaków ciągnie bowiem do przodu i mają umiejętności, żeby grać kreatywnie w ofensywie.
GKS II Tychy – Spójnia Landek 1:0 (1:0)
1:0 – Kaczmarczyk, 19 min
Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec).
GKS: Igaz – Kowalski, Pańkowski, Kopczyk, Matusz – Kaczmarczyk (71. Augustyniak), Fortuna, J. Piątek, Szumilas (60. Duda), K. Piątek (81. Jakubczyk) – Rogalski (85. Bojarski). Trener TOMASZ WOLAK.
SPÓJNIA: Huczała – Gurbisz, Kubica, Badowski (80. Bernat), Habdas – Sikora, Wojtyła, Trąd, Sobas (63. Sanetra) – Skrobol, Woźniak (71. Wiśniewski). Trener Andrzej MYŚLIWIEC
Żółta kartka Pańkowski.
Piotr Tubacki